Zawód sędziego piłkarskiego jest z pewnością zajęciem ryzykownym. Zwłaszcza, gdy pracuje się w rozrywkach regionalnych – z dala od wielkich pieniędzy, uwagi mediów i rozbudowanych programów walki ze „stadionowym bandytyzmem”. W takich sytuacjach często niewiele powstrzymuje rozemocjonowanych kibiców przed atakiem. Czy to oznacza, że sędziowie piłkarscy powinni mieć status funkcjonariusza publicznego?
W rozgrywkach amatorskich sędziowie piłkarscy często padają ofiarą przemocy ze strony kibiców i zawodników
Być może niektórzy pamiętają jeszcze falę przemocy wymierzonej w nauczycieli. Jej symbolem stało się nałożenie jednemu z nich kosza na śmieci na głowę przez uczniów. Nagranie z tego zdarzenia obiegło całą Polskę i zbulwersowało społeczeństwo. Jednym z rozwiązań problemu było nadanie nauczycielom statusu funkcjonariusza publicznego.
Tymczasem nie sposób nie zauważyć, że sędziowie piłkarscy także są narażeni na akty przemocy. Piłka nożna budzi bardzo silne emocje. Wystarczy jedna niepopularna decyzja by stać się obiektem wyzwisk. Portal Prawo.pl przytacza relację samych sędziów, którzy na meczach w mniejszych miejscowościach niekiedy dużo ryzykują. Uderzenie kamieniem, butelką, czy czy pięścią. I to nie tylko ze strony kibiców – także sami piłkarze potrafią zwyzywać, czy nawet uderzyć.
Przejawy agresji względem arbitrów najczęściej trafiają się w małych miejscowościach, w ramach rozgrywek amatorskich. Nie sposób nie zauważyć, że te są siłą rzeczy z dala od uwagi mediów, wielkich pieniędzy czy wdrażanych od dłuższego czasu programów mających walczyć ze wszelkimi formami przemocy na stadionach. Brakuje tam również środków na zapewnienie należytej ochrony uczestnikom rozgrywek, czy właśnie sędziom.
Status funkcjonariusza publicznego to między innymi szczególna ochrona nietykalności fizycznej na podstawie kodeksu karnego
Nie powinno dziwić, że sędziowie piłkarscy chcieliby uzyskać podobną ochronę, co nauczyciele. Od dłuższego czasu w środowisku pojawiają się głosy, że może to państwo mogłoby pomóc rozwiązać problem. Nadanie arbitrom statusu funkcjonariusza publicznego miałoby kilka istotnych konsekwencji natury czysto prawnej.
Przede wszystkim, obecnie sędziowie piłkarscy są w świetle prawa zwyczajnymi obywatelami. To oznacza, że na przykład naruszenie nietykalności cielesnej w ich przypadku oznacza zastosowanie art. 217 kodeksu karnego. Przepis ten przewiduje grzywnę, karę ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku. Co ważniejsze jednak: ściganie w tym przypadku odbywa się z oskarżenia prywatnego.
W przypadku funkcjonariuszy publicznych sprawy mają się zupełnie inaczej. Odnoszący się do nich bliźniaczy art. 222 kk zakłada zagrożenie karą nawet trzech lat pozbawienia wolności. Jest to również przestępstwo ścigane z oskarżenia publicznego. Funkcjonariusz publiczny nie musi samodzielnie zbierać dowodów popełnienia przestępstwa na jego szkodę – organy ścigania zrobią to za niego.
Sędziowie piłkarscy po prostu nie mogą stać się urzędnikami państwowymi – nie pozwolą na to federacje piłkarskie
Ministerstwo sportu nie chce jednak, by sędziowie piłkarscy uzyskali status funkcjonariuszy publicznych. Na przeszkodzie stoi przede wszystkim zagwarantowana przez ustawę o sporcie autonomia związków piłkarskich. Te nie podlegają nadzorowi organów państwa w zakresie dotyczącym chociażby spraw dyscyplinarnych i regulaminowych związanych z organizowaniem rozgrywek sportowych. To oznacza, że ministerstwo jest ustawowo zobligowane by się nie mieszać.
Tymczasem Polski Związek Piłki Nożnej musi działać w zgodzie ze statutami UEFA oraz FIFA – jest w końcu członkiem obydwu tych ponadnarodowych federacji. Tymczasem te są bardzo niechętne jakimkolwiek formom uzależnienia krajowych związków piłkarskich od administracji państwowej. Sędziowie piłkarscy ze statusem funkcjonariusza publicznego oznacza w końcu jakąś formę takowego.
Także od strony państwa nadawanie takiego statusu osobom, które nie działają i nie mogą działać w ramach organów publicznych, wydaje się być posunięciem co najmniej wątpliwym. Nie tylko od strony prawnej. Warto sobie jednocześnie zadać pytanie: co w zamian? Ministerstwo sportu problem przemocy wymierzonej w arbitrów dostrzega. Chce jednak rozwiązać go za pomocą działań edukacyjnych oraz profilaktycznych.