To jeden z obowiązujących od lat i wciąż niezmienionych wakacyjnych absurdów w polskich przepisach. O ile podczas wypoczynku nad wodą można zrobić sobie naprawdę potężną konstrukcję z parawanów, to już spanie na plaży w namiocie jest zabronione. Co ciekawe, nocować legalnie można, ale… bez namiotu.
Spanie na plaży w namiocie jest zabronione
O istnieniu tego przepisu boleśnie przekonało się ostatnio trzech młodych panów, którzy postanowili przespać się namiocie przy plaży w Gdańsku Stogach. Jak pisze portal Trójmiasto.pl, wszyscy dostali mandaty od strażników miejskich, którzy zostali wezwani przez jedną z turystek. Ukarani tłumaczyli, że nad morze przyjechali w nocy i nie mogli znaleźć kempingu, więc postanowili rozbić się w okolicach plaży. To jednak nie przekonało funkcjonariuszy. Przepisy wskazują, że w takiej sytuacji można nałożyć mandat karny w wysokości do 300 złotych.
Co istotne, polskie prawo rozróżnia dwa zakazy biwakowania powiązane z plażą. Z jednej strony są to przepisy kodeksu wykroczeń, który jasno zakazuje rozbijania namiotu na wydmach. Z drugiej są przepisy urzędu morskiego nie pozwalające na rozstawianie kempingu również na samej plaży. Warto jednak zwrócić uwagę, że przepisy nie zabraniają spędzania nocy na plaży. Można nad polskim morzem nocować – na przykład na kocu, w śpiworze czy hamaku. Elementem zakazanym jest stricte namiot, to jego rozbicie sprawia, że wezwana na miejsce policja czy straż miejska może nocującego ukarać.
Czy ktoś potrafi wyjaśnić dlaczego na polskiej plaży można za dnia rozstawić tysiące parawanów – ale nocą nie można rozbić małego namiotu, przespać się i rano pojechać dalej?! Co to za absurd?!#bikepacking pic.twitter.com/MZGIH9cych
— Karol Lipnicki (@po_prostu_karol) August 20, 2023
Brzmi to dość dziwnie patrząc na to jaki mamy w lato krajobraz na polskich plażach. W wielu miejscach od świtu porozstawiane są już parawany, często tworzące prawdziwy labirynt znacząco utrudniający dostęp do wody. Tworzący przepisy uznali jednak, że dorzucenie do tego możliwości spędzania nawet kilku dni na plażach w rozłożonym namiocie to byłoby już za wiele. Zapewne stoją za tym względy i związane z estetyką, jak i utrzymaniem wydm czy zwykłą higieną. Co innego bowiem jedna niewinna noc spędzona w namiocie na plaży, a co innego grupa spędzająca tak cały tydzień. Niestety przepisy oba przypadki muszą być traktowane jednakowo.
Zawsze pozostaje kemping. Albo… las
Zatem czy w Polsce można w ogóle rozbić namiot na dziko? Można, i to nawet przy odrobinie szczęścia całkiem niedaleko plaży. Wszystko za sprawą niedawnego (2021 rok) zalegalizowania biwakowania w lesie. Tylko że i tu jest kruczek – można robić to tylko w miejscach wyznaczonych przez Lasy Państwowe. Do tego zatem musimy dostosować swoje plany. Cóż, podsumowując, w Polsce namiot w miejscu publicznym nie jest najmilej widziany. Zwykle, jeśli chcemy uniknąć nieprzyjemności, musimy decydować się na opłacenie miejsca na kempingu. Chyba, że zdecydujemy się rozbić obóz tam, gdzie żaden „życzliwy” nie poczuje się urażony naszym sposobem spędzania urlopu.