Spacerując po lesie, często nie zdajemy sobie sprawy z tego, że również tam możemy spotkać się z interwencją uzbrojonych służb mundurowych, a konkretnie Straży Leśnej. Oprócz możliwości udzielania upomnień i wlepiania mandatów Straż Leśna posiada także szereg uprawnień, które pozwalają jej np. na używanie wobec nas środków przymusu bezpośredniego. Bać się tej formacji powinni jednak wszyscy ci, którzy mają zamiar popełniać przestępstwa (np. kłusownictwa).
Straż Leśna ma uprawnienia policyjne, zatem może używać środków przymusu bezpośredniego
Pomimo tego, że do lasu chodzimy często po to, aby się odprężyć, tam także dochodzi do różnego rodzaju naruszenia przepisów i popełniania przestępstw. Najczęściej jest to oczywiście tzw. kradzież leśna. O tym, czym jest kradzież w lesie, mówi nam art. 120 KK:
Kto w celu przywłaszczenia dopuszcza się wyrębu drzewa w lesie albo kradnie lub przywłaszcza sobie z lasu drzewo wyrąbane lub powalone, jeżeli wartość drzewa nie przekracza 800 złotych, podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny.
Strażnicy mogą także dokonywać zatrzymania i przeszukania pojazdów na terenach leśnych, kiedy mają podejrzenie, że stało się one narzędziem przestępstwa. Funkcjonariusze mają też możliwość przeszukiwania pomieszczeń, a w razie znalezienia dowodów przestępstwa, doprowadzać zatrzymanych na policję. Dodatkowo funkcjonariusze Straży Leśnej są wyposażani w długą i krótką broń palną, kajdanki czy pałki służbowe. Jednak to jeszcze nie koniec – strażnicy mogą także używać paralizatorów, a także miotaczy substancji obezwładniających.
To Straż leśna odpowiada za tropienie osób, które wyrzucają śmieci w lesie lub urządzają rajdy motocyklami lub quadami
Pomimo tego, że motocyklistów i użytkowników quadów nie jest łatwo złapać, Straż Leśna często może tego dokonać. Czasami takiemu rajdowcowi grozi tylko grzywna, jednak gdy do akcji wkroczą policjanci, może on odpowiadać już za przestępstwo, a w takim wypadku grozi mu do trzech lat więzienia. Warto, aby pamiętały o uprawnieniach Straży Leśnej osoby, które mają zamiar wyrzucać śmieci do lasu. Często w stertach wyrzuconych przez nich śmieci możliwe jest znalezienie faktur firmowych, rachunków, świadectw, zdjęć czy nawet listów miłosnych. Dzięki tego typu dowodom (plus nagraniom z fotopułapek) strażnikom udaje się namierzenie osób, których zajęciem jest systematyczne zaśmiecanie terenów leśnych. Strażnicy często muszą zajmować się także uwalnianiem dzikich zwierząt z zasadzek, które zostały zastawione przez kłusowników.
Źródło zdjęcia: Nadleśnictwo Starogard