Jak duża jest szara strefa w Polsce – to pytanie zadaje sobie chyba każdy, kto usłyszał pytanie „a rachunek potrzebny”? Bywają eksperci, którzy uważają, że „na szaro” powstaje połowa PKB. Nic z tych rzeczy, GUS uważa, że tylko kilkanaście procent. A działalność nielegalna generuje zaledwie 0,3 proc. PKB. Serio?
Szara strefa w Polsce się kurczy, choć wcale nie tak szybko – to wnioski z najnowszego raportu GUS. W 2016 r. szara strefa w Polsce odpowiadała za 13,2 proc. PKB. Rok wcześniej – za 13,5 proc. Jak widać w naszej grafice, od kilku lat ten poziom jest podobny i wynosi właśnie circa 13 procent.
Szara strefa w Polsce, dane: GUS
Jeszcze ciekawsze są jednak inne dane GUS. Otóż zdaniem Urzędu, działalność nielegalna, zatem sutenerstwo, handel i produkcja narkotyków oraz przemyt papierosów to tylko 0,3 proc. naszego PKB. Szara strefa to zatem przede wszystkim ukrywanie części produkcji, by „optymalizować koszty” oraz zatrudnianie ludzi na czarno. To wszystko odpowiada za 13 procent naszego PKB. Co zastanawiające, również według GUS-u, liczba osób zatrudnionych na czarno spada z roku na rok. W 2016 r. było ich już „tylko” 797 tysięcy. Jeszcze w 2010 ta liczba sporo przekraczała milion.
Szara strefa w Polsce. Czy to naprawdę tylko kilkanaście procent?
Wiadomo, statystyka to tylko statystyka. Nigdy nie będzie idealnym odzwierciedleniem rzeczywistości, o czym dowiadujemy się chociażby przed każdymi wyborami. W końcu sondaże właściwie zawsze różnią się od ostatecznych wyników wyborczych batalii. Czy więc możliwe, że GUS podobnie co sondażownie „przestrzelił” jeśli chodzi o szarą strefę?
Niewykluczone – wskazują na to nawet… inne statystyki. Na przykład te z uniwersytetu w Linzu, które przytacza „Dziennik Gazeta Prawna”. Według nich, szara strefa w Polsce to 22,2 proc. naszego PKB. Takie dane stawiałyby nas w czołówce Unii jeśli chodzi o tę statystykę. Według Austriaków, unijna średnia to 17 proc. Wypadamy gorzej niż większość krajów, ale sytuacja jest lepsza nad Wisłą niż na przykład w Bułgarii, gdzie szara strefa zbliża się do 30 proc. Co ciekawe, według tego badania szara strefa jest mniejsza w Wielkiej Brytanii niż w słynących z przejrzystości i uczciwości krajów skandynawskich. W Szwecji szara strefa to ponad 12 proc., w Wielkiej Brytanii – 9,4.
Prawda jest oczywiście taka, że każda statystyka jakoś tu będzie przekłamana. Trudno przecież zmierzyć, ilu przedsiębiorców lubi rzucać propozycje w stylu „to co, obędzie się bez rachunku?”. Jednak każdy z nas ma chyba podobne przeczucia – szara strefa w Polsce jest dużo wyższa niż te 13 proc. Pewnie jest też znacznie wyższa niż 22 procent, jak to wynika z badania z Austrii. Trochę trudno też uwierzyć, że cała ta nielegalna działalność to „tylko” 0,3 proc. PKB Polski.