Ministrowie, jak i cały rząd uwielbiają stawiać się na pozycji władzy ustawodawczej i sypać projektami ustaw jak z rękawa. Do tego stopnia, że zapomnieli o tym, że ich władza wykonawcza polega m.in. na wydawaniu rozporządzeń do ustaw. Na skutek takiego podejścia cierpią właśnie właściciele nieruchomości, bo nie mogą bezpieczenie wynająć mieszkań.
Całe to zamieszanie jest spowodowane programem Mieszkanie Plus. Oczywiście nie bezpośrednio, ponieważ rząd w żaden sposób nie stał się hegemonem na rynku wynajmu nieruchomości, a przynajmniej na razie. Chodzi o ustawę, która jest podstawą funkcjonowania programu Mieszkanie Plus, czyli ustawę o krajowym zasobie nieruchomości. To właśnie ta ustawa była tak mocno krytykowana przez opozycję, która zapowiadała przywrócenie eksmisji na bruk. W tej chwili niestety spowodowała niemałe zamieszanie na rynku nieruchomości.
Jednym z rozwiązań, które wprowadza ustawa, jest instytucja najmu instytucjonalnego lokalu. To właśnie takie umowy mają zawierać w przyszłości lokatorzy, którzy będą chcieli skorzystać z wynajmu mieszkania we flagowym programie rządu, czyli Mieszkanie Plus. Najem instytucjonalny jest bliźniaczo podobny do innego rodzaju najmu nieruchomości, określonego w innej ustawie. Mowa oczywiście o najmie okazjonalnym lokalu i ustawie o ochronie praw lokatorów. Nie da się ukryć inspiracji ustawodawcy właśnie tą instytucją. Z jakiegoś powodu uznano, że obie umowy mają być do siebie na tyle zbliżone, że nawet taksa notarialna, za jej sporządzenie ma być obliczana na podstawie tego samego aktu prawnego, czyli rozporządzenia. Dodajmy, że rozporządzenie wciąż nie weszło w życie.
7. Wynagrodzenie notariusza za ogół czynności notarialnych dokonanych przy sporządzaniu oświadczenia, o którym mowa w ust. 2 pkt 1, wynosi nie więcej niż maksymalna kwota czynszu normowanego bez opcji za 1 m2 mieszkania na wynajem, o którym mowa w przepisach ustawy z dnia 20 lipca 2017 r. o Krajowym Zasobie Nieruchomości (Dz. U. poz. 1529), określoną dla miasta stołecznego Warszawy.
Istota umowy najmu okazjonalnego oraz instytucjonalnego polega na oświadczeniu lokatora o poddaniu się egzekucji bezpośrednio z umowy. To bardzo korzystna dla właścicieli umowa, ponieważ znacząco skraca drogę sądową do pozbycia się lokatora, który postanowił sobie nic nie robić z zawartej umowy. Umowę najmu okazjonalnego zawiera się u notariusza, co dodatkowo podkreśla jej moc prawną. Od 11 września jednak notariusze nie chcą zawierać takich aktów, ponieważ nie mają zielonego pojęcia, jakie przysługuje im z tego tytułu wynagrodzenie.
Taksa notarialna bez podstawy prawnej?
Rozporządzenie, które ma być podstawą do określenia wysokości taksy notarialnej to dokładnie to samo, które określa wysokość czynszu za mieszkanie w ramach programu Mieszkanie Plus. Nad rozporządzeniem wciąż jednak trwają prace, a termin ich zakończenia nie jest jeszcze znany. Luka w prawie powoduje niemałe zamieszanie wśród notariuszy. Notariusze twierdzą, że taksa notarialna za sporządzenie umowy powinna być iloczynem maksymalnej kwoty najmu i powierzchni mieszkania. Ministerstwo Infrastruktury jednak twierdzi, że nie ma mowy o żadnym mnożeniu, a wysokość taksy będzie więc oscylowała wokół kwoty 13,62 zł. Według Ministerstwa, w cytowanym wyżej przepisie nie znajduje się podstawy prawnej do dodatkowego mnożenia taksy. Gdyby wynagrodzenie notariuszy liczyć według ich stanowiska, to taksa notarialna za wynajem 40-metrowego mieszkania wynosiłaby 544,80 zł. Przyznajcie sami, że to ogromna różnica.
Ten konflikt najbardziej odbije się na właścicielach mieszkań, którzy zniechęceni wysokimi opłatami notarialnymi, zrezygnują z tej bezpiecznej formy najmu. Do 11 września wysokość taksy wynosiła ok. 260 zł, co dla wielu i tak było zaporową ceną. Wynajem nieruchomości to bez tego bardzo ryzykowne rozwiązanie. Warto zadbać o poszanowanie prawa własności chociażby przez ułatwianie życia właścicielom nieruchomości.