Podobno do trzech razy sztuka, niestety zasada ta nie odnosi się do polskich sądów i urzędów. Trzecia sprawa, której przedmiotem była transkrypcja homoseksualnego aktu małżeństwa do polskich aktów stanu cywilnego zakończyła się niepowodzeniem. I w sumie nie powinno być to wielkim zaskoczeniem. Zgodnie z Konstytucją małżeństwo to związek kobiety i mężczyzny – ten zapis długo się jeszcze nie zmieni.
Transkrypcja homoseksualnego aktu małżeństwa
Małżeństwo homoseksualne zawarte za granicą, nie może zostać uznane w Polsce. Taki wniosek płynie z ostatniego wyroku Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie, rozpatrującego skargę na decyzję wojewody mazowieckiego w sprawie odmowy wpisania zagranicznego aktu małżeństwa do polskich ksiąg aktów stanu cywilnego. Wyrok, podobnie jak wcześniejsze stwierdza, że małżeństwa homoseksualne w Polsce są niemożliwe do zarejestrowania.
Jak stwierdził Sąd w uzasadnieniu, w przedmiotowym przypadku konieczna jest ścisła wykładnia prawa. Przede wszystkim art. 18 Konstytucji RP, zgodnie z którym małżeństwo to związek kobiety i mężczyzny. To najdelikatniejsza sfera życia osobistego znajduje się pod opieką RP. Nawet przywołując orzecznictwo Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu, można stwierdzić, że Trybunał pozostawia szeroką autonomię państwom w realizowaniu praw obywatelskich w tym zakresie. Stąd też odmowa transkrypcji homoseksualnego aktu małżeństwa nie narusza art. 8 i 12 Konwencji (mówiących o prawie do poszanowania życia prywatnego i rodzinnego oraz prawie do zawarcia małżeństwa).
Dura lex sed lex
Wyrok WSA najprawdopodobniej nie wywoła dużego poruszenia, bo od czasu ostatniego w kwestii uregulowania tej sfery nic się nie zmieniło. Nawet biorąc pod uwagę ostatni wyrok NSA z 10 października 2018 r., dotyczący transkrypcji aktu urodzenia dziecka rodziców homoseksualnych. Wyrok, który uznawał konieczność wpisania tego aktu w wiernej treści, dotyczy zupełnie innej kwestii. Konsekwencją niewpisania aktu urodzenia do polskich ksiąg stanu cywilnego byłaby sytuacja, w której małoletniemu odmówiłoby się wydania dokumentu poświadczającego tożsamość i nr PESEL. Tym samym naruszałoby to jego podstawowe prawa. Sytuacja transkrypcji aktów małżeństwa ma inny ciężar gatunkowy. I na tym oparł się sąd w swoim orzeczeniu.