Poślizgnąłeś się na śliskiej jezdni lub chodniku? To nie tylko nieprzyjemna sytuacja, która wiąże się z możliwymi urazami i poczuciem zawstydzenia, ale również zdarzenie, które może rodzić zobowiązania odszkodowawcze.
Zima to czas, kiedy łatwo o urazy. Nawet najwygodniejsze buty na najlepszej podeszwie nie ochronią nas przed wywrotką, jeżeli staniemy na oblodzonym fragmencie drogi lub chodnika. W takiej sytuacji, jeżeli skończy się na stłuczeniu, to mamy szczęście. Kiedy i od kogo możemy domagać się odszkodowania za urazy spowodowane wywrotką nie odpowiednio otrzymanym chodniku lub drodze?
Jeżeli znajdzie się winny to odszkodowanie się należy
Zobowiązanie do wypłacenia odszkodowania za upadek na nieodśnieżonej drodze lub chodniku wynika z art. 415 kodeksu cywilnego. Zgodnie z tym przepisem, jeżeli ktoś ze swojej winy wyrządził drugiej osobie szkodę, zobowiązany jest do jej naprawienia. Wina w tym przypadku może polegać na działaniu lub na zaniechaniu. Z zaniechaniem właśnie mamy styczność w momencie, kiedy odpowiedni podmiot był zobowiązany do utrzymania drogi lub chodnika w odpowiednim stanie, a o to nie zadbał.
Kto jest zobowiązany do utrzymania dróg i chodników w odpowiednim stanie?
Zgodnie z ustawą o drogach publicznych, obowiązek utrzymania nawierzchni chodników w odpowiednim stanie spoczywa na zarządcy tej drogi (art. 20 ust 4, mówi o tym, że do zarządcy drogi należy w szczególności odpowiednie utrzymanie drogi). Oczywiście, jeżeli jest to chodnik przy drodze publicznej, która nie jest drogą ekspresową ani autostradą (tam jednak piesi nie mogą się poruszać, tak więc dla odpowiedzialności za chodnikowe i drogowe wywrotki niezmotoryzowanych te dwie kategorie dróg nie mają znaczenia). Zarządca drogi to w tej sytuacji najczęściej gmina (czasem również powiat). Co więcej, samorządy na mocy ustawy o utrzymaniu czystości i porządku w gminach są zobowiązane m.in. do zapobiegania zanieczyszczania ulic przez błoto, śnieg i lód (art. 3. Ust. 11).
Nieco inaczej wygląda sytuacja w przypadku chodników położonych przy prywatnych posesjach. Jeżeli chodnik położony jest bezpośrednio przy naszej posesji, to my jesteśmy zobowiązani do zapewnienia odpowiedniego odśnieżenia traktu pieszego, na całej długości naszej posesji. Gmina jednak musi zapewnić nam m.in. wywóz śniegu po odśnieżeniu z chodnika. Do obowiązku utrzymania chodnika nie muszą stosować się właściciele działek oddzielonych od traktu pieszego na przykład pasem zieleni lub rowem (lub jeżeli na chodniku można parkować, za co gmina pobiera opłaty) – tylko odśnieżanie chodników bezpośrednio przylegających do naszej posesji jest dla nas obowiązkiem.
To co z tym odszkodowaniem?
Jeżeli więc poślizgnęliśmy się na chodniku lub jezdni (jednak tylko jeżeli mogliśmy na niej przebywać – na przykład na przejściu dla pieszych) i ucierpieliśmy w wyniku tego zdarzenia, możemy już ustalić winnego. Jednak samo ustalenie, kto jest zarządcą drogi, nie wystarczy. Jeżeli będziemy starać się o odszkodowanie, to na nas spoczywa obowiązek udowodnienia, że faktycznie do zdarzenia doszło oraz że ktoś za nasz wypadek ponosi winę. Przede wszystkim, jeżeli nasz uraz jest poważny, powinniśmy wezwać na miejsce zdarzenia pogotowie. Dobrze jest również zrobić zdjęcia oblodzeń, czy poprosić o kontakt do ewentualnych świadków (najlepiej uzyskać oświadczenie od takiego świadka, jednak kto w chwili doznania urazu myśli o takich rzeczach).
Po zdarzeniu należy zgłosić swoje roszczenie podmiotowi odpowiedzialnemu za utrzymanie chodnika lub drogi w należytym stanie (najczęściej jest to zarządca drogi). W wielu miejscowościach można znaleźć specjalne formularze, na których zgłasza się swoje roszczenie. Najczęściej sprawa zostanie przekazana do ubezpieczyciela, który wypłaci odszkodowanie. Czasem, w przypadku gdy wysokość odszkodowania lub samo roszczenie jest sporne, sprawa może znaleźć swój finał w sądzie. Tam jednak zgromadzone przez nas dowody w postaci zdjęć, czy zeznań osób, które były świadkami zdarzenia.
Gra toczy się o duże pieniądze
Odszkodowanie za uraz w wyniku potknięcia na chodniku jest zależne od następstw tego zdarzenia. Jeżeli skończyło się na stłuczeniach, kwota odszkodowania nie będzie zbyt wysoka. Inaczej wygląda sytuacja, jeżeli upadek zaowocował długim rozstrojem zdrowia, czy nawet trwałym kalectwem. W takich sytuacjach można mówić nawet o milionowych odszkodowaniach.
Warto pamiętać, że naprawienie szkody nie odnosi się tylko do przywrócenia stanu sprzed zdarzenia (czyli na przykład pokrycia kosztów leczenia i rehabilitacji). Za rozstrój zdrowia należy nam się również zadośćuczynienie. Bardzo istotna jest również możliwość dochodzenia odszkodowania za dodatkowe straty, które w wyniku zdarzenia ponieśliśmy. Jeżeli na przykład upadek nastąpił w momencie, gdy wybieraliśmy się podpisać umowę, która zaowocowałaby dla nas milionowymi zyskami, a przez zdarzenie umowa nie została (i ze względu na specyficzne okoliczności nie może zostać) zawarta, również ta strata powinna nam zostać wyrównana.