Wcześniejsza spłata kredytu konsumpcyjnego oznacza obniżenie całości poniesionych kosztów
Kredyt konsumencki to nie tylko konieczność zwrócenia pożyczonej kwoty wraz z odsetkami. Dodatkowe koszty stanowi chociażby obowiązkowe ubezpieczenie, różnego rodzaju opłaty czy prowizja. Część zależy od długości trwania kredytu, część z kolei jest płacona od razu w całości. Wcześniejsza spłata kredytu przez klienta rodzi pytanie: jaką właściwie część tych pieniędzy bank musi mu oddać?
Sam obowiązek wynika z przepisów ustawy o kredycie konsumenckim. Zgodnie z jej art. 49 ust. 1, wcześniejsza spłata kredytu oznacza określone konsekwencje. Całkowity koszt kredytu ulega wówczas obniżeniu o te koszty, które dotyczą okresu, o który skrócono czas obowiązywania umowy. I to nawet, jeśli konsument poniósł je przed tą spłatą. To właśnie ostatnia część stanowi przedmiot sporu pomiędzy konsumentami a bankami. Najczęściej chodzi przy tym o prowizję.
Niektóre banki wychodzą z założenia, że prowizji nie muszą oddawać, bo jej wysokość nie jest związana z długością kredytu
Spór ten zawędrował aż do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej. Pisaliśmy już na ten temat konieczności zwrotu wszystkich kosztów kredytu przez bank w takim przypadku. Stosowne zapytanie złożył sąd rejonowy w Lublinie. Chodziło o postępowanie wytoczone przez spółkę Lexitor mBankowi, Santander Consumer Bank oraz SKOK Stewczyka. Banki stały na stanowisku, że decydującym czynnikiem jest sposób, w jaki określona jest wysokość prowizji. Tą ustala się procentowo od wysokości pożyczonego kapitału. Nie jest przez to związana z długością okresu kredytowania. Stąd brak jest powiązania prowizji ze skróconym okresem obowiązywania umowy i obowiązkiem jej zwrotu przez bank.
Sprawdź polecane oferty
RRSO 21,36%
Odmienne stanowisko zabiera Rzecznik Finansowy oraz UOKiK. Już w 2016 r. instytucje te przypominały bankom, że wcześniejsza spłata kredytu przez konsumenta oznacza konieczność zwrotu proporcjonalnej części wszystkich elementów składających się na jego koszt. Warto w tym momencie zauważyć, że powoływały się przy tym nie tylko na brzmienie polskiej ustawy, ale także na prawo unijne. Ściślej mówiąc: na brzmienie dyrektywy o kredycie konsumenckim. Jej art. 16 ust. 1 jest podobny w brzmieniu do art. 49 ust. 1 polskiej ustawy.
TSUE zdecydowanie staje po stronie konsumentów
Obydwa przepisy operują kluczowym pojęciem "całkowity koszt kredytu". Są jednak istotne różnice. Dyrektywa wyraźnie wskazuje w tym przypadku elementy składowe: odsetki i koszty przypadające na pozostały okres obowiązywania umowy. Tymczasem ustawa o kredycie konsumenckim idzie klientom dużo bardziej na rękę. W szczególności dotyczy to prawa do ubieganie się o zwrot części także już poniesionych kosztów. Treść tego przepisu nijak nie wyklucza, by wcześniejsza spłata kredytu oznaczała także ubieganie się o zwrot prowizji.
Jak TSUE pogodził te sprzeczności? Jak podaje portal Bankier.pl, jednoznacznie stając po stronie konsumentów. Trybunał zauważył, że prawo poszczególnych państw, czy nawet wersje samej dyrektywy w różnych językach, zawierają odmienne sformułowania. Jednocześnie jednak wykładnia przepisów prawa unijnego powinna uwzględniać nie tylko brzmienie przepisu, ale również jego kontekst i cel całej regulacji.
W tym przypadku chodzi o zagwarantowanie w przypadku kredytu konsumpcyjnego praw kredytobiorcy. Te z kolei byłyby osłabione, gdyby ten mógł skutecznie domagać się jedynie zwrotu tej części kosztów, która jest uzależniona od czasu trwania umowy. TSUE stoi na stanowisku, że banki mogą w końcu dowolnie ustalać i dokonywać podziału kosztów takiego kredytu. Zdaniem Trybunału, wcześniejsza spłata kredytu konsumpcyjnego musi oznaczać proporcjonalną obniżkę wszystkich poniesionych przez konsumenta kosztów.
Przepisy pozwalają bankom ubiegać się, pod pewnymi warunkami, o rekompensatę za wcześniejszą spłatę kredytu
TSUE zauważył przy tym, że prawo - zarówno unijne jak i krajowe - gwarantuje bankom prawo do specjalnej rekompensaty za wcześniejszą spłatę. Nie może przy tym przekraczać 1% spłacanej części kredytu, jeżeli wcześniejsza spłata kredytu dokonywana jest przynajmniej rok przed terminem. W przeciwnym wypadku, rekompensata może wynosić co najwyżej 0,5% pożyczonych pieniędzy. Co więcej, nie może być wyższa niż całość kosztów poniesionych przez kredytodawcę w związku z jego udzieleniem.
Wyrok TSUE stanowi oczywiście także jasną wskazówkę dla polskich sądów orzekających w podobnych sprawach. Co na to banki? Te, które zdążyły dostosować swoją praktykę do realiów dyrektywy oraz ustawy o kredycie konsumpcyjnym, właściwie nie powinny odczuć jakichkolwiek konsekwencji. Warto przy tym zauważyć, że zgodnie z art. 52 ustawy, wcześniejsza spłata kredytu zobowiązuje bank do rozliczenia z konsumentem wszystkich jego kosztów w ciągu 14 dni od jej dokonania.