Wcześniejsza spłata kredytu dla banków oznacza między innymi konieczność zwrotu części już wpłaconych pieniędzy. Do tej pory korzystały z interpretacji przepisów pozwalającej na zachowanie prowizji. Wyrok TSUE zmienia ten stan rzeczy.
Wcześniejsza spłata kredytu konsumpcyjnego oznacza obniżenie całości poniesionych kosztów
Kredyt konsumencki to nie tylko konieczność zwrócenia pożyczonej kwoty wraz z odsetkami. Dodatkowe koszty stanowi chociażby obowiązkowe ubezpieczenie, różnego rodzaju opłaty czy prowizja. Część zależy od długości trwania kredytu, część z kolei jest płacona od razu w całości. Wcześniejsza spłata kredytu przez klienta rodzi pytanie: jaką właściwie część tych pieniędzy bank musi mu oddać?
Sam obowiązek wynika z przepisów ustawy o kredycie konsumenckim. Zgodnie z jej art. 49 ust. 1, wcześniejsza spłata kredytu oznacza określone konsekwencje. Całkowity koszt kredytu ulega wówczas obniżeniu o te koszty, które dotyczą okresu, o który skrócono czas obowiązywania umowy. I to nawet, jeśli konsument poniósł je przed tą spłatą. To właśnie ostatnia część stanowi przedmiot sporu pomiędzy konsumentami a bankami. Najczęściej chodzi przy tym o prowizję.
Niektóre banki wychodzą z założenia, że prowizji nie muszą oddawać, bo jej wysokość nie jest związana z długością kredytu
Spór ten zawędrował aż do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej. Pisaliśmy już na ten temat konieczności zwrotu wszystkich kosztów kredytu przez bank w takim przypadku. Stosowne zapytanie złożył sąd rejonowy w Lublinie. Chodziło o postępowanie wytoczone przez spółkę Lexitor mBankowi, Santander Consumer Bank oraz SKOK Stewczyka. Banki stały na stanowisku, że decydującym czynnikiem jest sposób, w jaki określona jest wysokość prowizji. Tą ustala się procentowo od wysokości pożyczonego kapitału. Nie jest przez to związana z długością okresu kredytowania. Stąd brak jest powiązania prowizji ze skróconym okresem obowiązywania umowy i obowiązkiem jej zwrotu przez bank.
Odmienne stanowisko zabiera Rzecznik Finansowy oraz UOKiK. Już w 2016 r. instytucje te przypominały bankom, że wcześniejsza spłata kredytu przez konsumenta oznacza konieczność zwrotu proporcjonalnej części wszystkich elementów składających się na jego koszt. Warto w tym momencie zauważyć, że powoływały się przy tym nie tylko na brzmienie polskiej ustawy, ale także na prawo unijne. Ściślej mówiąc: na brzmienie dyrektywy o kredycie konsumenckim. Jej art. 16 ust. 1 jest podobny w brzmieniu do art. 49 ust. 1 polskiej ustawy.
TSUE zdecydowanie staje po stronie konsumentów
Obydwa przepisy operują kluczowym pojęciem „całkowity koszt kredytu”. Są jednak istotne różnice. Dyrektywa wyraźnie wskazuje w tym przypadku elementy składowe: odsetki i koszty przypadające na pozostały okres obowiązywania umowy. Tymczasem ustawa o kredycie konsumenckim idzie klientom dużo bardziej na rękę. W szczególności dotyczy to prawa do ubieganie się o zwrot części także już poniesionych kosztów. Treść tego przepisu nijak nie wyklucza, by wcześniejsza spłata kredytu oznaczała także ubieganie się o zwrot prowizji.
Jak TSUE pogodził te sprzeczności? Jak podaje portal Bankier.pl, jednoznacznie stając po stronie konsumentów. Trybunał zauważył, że prawo poszczególnych państw, czy nawet wersje samej dyrektywy w różnych językach, zawierają odmienne sformułowania. Jednocześnie jednak wykładnia przepisów prawa unijnego powinna uwzględniać nie tylko brzmienie przepisu, ale również jego kontekst i cel całej regulacji.
W tym przypadku chodzi o zagwarantowanie w przypadku kredytu konsumpcyjnego praw kredytobiorcy. Te z kolei byłyby osłabione, gdyby ten mógł skutecznie domagać się jedynie zwrotu tej części kosztów, która jest uzależniona od czasu trwania umowy. TSUE stoi na stanowisku, że banki mogą w końcu dowolnie ustalać i dokonywać podziału kosztów takiego kredytu. Zdaniem Trybunału, wcześniejsza spłata kredytu konsumpcyjnego musi oznaczać proporcjonalną obniżkę wszystkich poniesionych przez konsumenta kosztów.
Przepisy pozwalają bankom ubiegać się, pod pewnymi warunkami, o rekompensatę za wcześniejszą spłatę kredytu
TSUE zauważył przy tym, że prawo – zarówno unijne jak i krajowe – gwarantuje bankom prawo do specjalnej rekompensaty za wcześniejszą spłatę. Nie może przy tym przekraczać 1% spłacanej części kredytu, jeżeli wcześniejsza spłata kredytu dokonywana jest przynajmniej rok przed terminem. W przeciwnym wypadku, rekompensata może wynosić co najwyżej 0,5% pożyczonych pieniędzy. Co więcej, nie może być wyższa niż całość kosztów poniesionych przez kredytodawcę w związku z jego udzieleniem.
Wyrok TSUE stanowi oczywiście także jasną wskazówkę dla polskich sądów orzekających w podobnych sprawach. Co na to banki? Te, które zdążyły dostosować swoją praktykę do realiów dyrektywy oraz ustawy o kredycie konsumpcyjnym, właściwie nie powinny odczuć jakichkolwiek konsekwencji. Warto przy tym zauważyć, że zgodnie z art. 52 ustawy, wcześniejsza spłata kredytu zobowiązuje bank do rozliczenia z konsumentem wszystkich jego kosztów w ciągu 14 dni od jej dokonania.