Chyba nikogo nie powinno dziwić, że rodzice chcieliby mieć wgląd w sprawdziany swoich dzieci. Nie chodzi nawet o upewnianie się, czy przypadkiem nauczyciel czegoś nie zaniżył. Z tego powodu szkoły lubią piętrzyć przed rodzicami problemy. Czy mają do tego prawo? Ależ skąd. Zgodnie z orzecznictwem sądów administracyjnych sprawdziany i kartkówki stanowią informację publiczną. Właściwy przepis ustawy o systemie oświaty też jest jednoznaczny.
Wgląd w sprawdziany swojego dziecka jest ustawowym uprawnieniem każdego z rodziców
Nieodłącznym elementem nauki w szkole jest ciągłe weryfikowanie wiedzy poprzez kartkówki i sprawdziany. W dzisiejszych czasach rodzice mają dostęp do informacji o ocenach swoich dzieci za pomocą na przykład dzienników elektronicznych. Tym samym nie muszą być zdani wyłącznie na to, co przekazują im ich własne dzieci oraz na regularne wycieczki do szkoły. Co jednak jeśli rodzic chciałby mieć wgląd w sprawdziany swojej pociechy?
Na pierwszy rzut oka pomysł brzmi całkiem rozsądnie. Chodzi w końcu właśnie o śledzenie postępów dziecka. Sprawdzając, gdzie dokładnie popełnia błędy, możemy ustalić, jakie partie materiału należałoby z nim przećwiczyć w domu. Informacja ta może się przydać także ewentualnemu korepetytorowi. Nie sposób także nie wspomnieć o elemencie weryfikowania tego, co dziecko mówi rodzicom o swoich wynikach. Właśnie ten element może powodować pewien zgrzyt w relacjach z nauczycielami. Z jakiegoś powodu niektórzy z nich robią wszystko, by wgląd w sprawdziany utrudnić także rodzicom.
Nie ma się co oszukiwać: nauczyciele mają najczęściej serdecznie dosyć roszczeniowych rodziców gotowych awanturować się, byle tylko wymusić dla swojego dziecka lepszą ocenę. Któż może ich winić za wypracowanie sobie takiego mechanizmu obronnego? Z drugiej jednak strony wszyscy chodziliśmy do szkoły. Wiemy, że zdarzają się pomyłki. Wśród dobrych i uczciwych nauczycieli zdarzają się także czarne owce, jak w każdym środowisku.
Czy nauczyciel ma w ogóle prawo utrudniać rodzicom wgląd w sprawdziany? Na nic się zdają różnego rodzaju sprytne wymówki, na przykład o „prawie autorskim” do treści sprawdzianu. Art. 44e ust. 4 ustawy o systemie oświaty jest w tej kwestii absolutnie jednoznaczny.
Sprawdzone i ocenione pisemne prace ucznia są udostępniane uczniowi i jego rodzicom.
Przy czym warto pamiętać, że w przypadku egzaminów klasyfikacyjnych i poprawkowych dostęp do dokumentacji wymaga od rodzica złożenia stosownego wniosku.
Sprawdzanie rzetelności nauczyciela jak najbardziej jest czymś uprawnionym
Teoretycznie ktoś mógłby powiedzieć, że formę i sposób tego udostępniania ustala albo szkoła, albo wręcz sam nauczyciel. Tym samym można by na przykład zabronić rodzicom fotografowania sprawdzonej kartkówki udostępnionej im do wglądu. Można by także umożliwiać wgląd w sprawdziany uczniów jedynie w trakcie wywiadówek. Jest jednak pewien element, o którym warto pamiętać. Orzecznictwo sądów administracyjnych wyraźnie wspiera prawa rodziców. Przykładem może być wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Opolu z 4.08.2022 r.
W świetle powyższego Sąd stwierdził, że żądane […] dane dotyczące ostatniego pisemnego sprawdzianu i klasówki z matematyki we wskazanych klasach, tj. arkuszy z pytaniami i odpowiedziami do wyboru w razie pytań zamkniętych, jako ściśle związane z działalnością podmiotu zobowiązanego z zakresu edukacji, mieściły się w kategorii informacji publicznej.
To nie koniec. Sąd stwierdził także, że w kwestii wglądu w sprawdziany uczniów nauczyciel występuje jako osoba pełniąca funkcje publiczne, która akurat wykonuje zadania o charakterze publicznym. Kartkówka czy sprawdzian nie są więc w żadnym wypadku informacją o charakterze wewnątrzszkolnym, nie mówiąc już o charakterze prywatnym. WSA w Opolu przyznał także, że wgląd w sprawdziany służy nie tylko weryfikacji postępów ucznia, ale także realizacji tychże zadań przez samego nauczyciela.
Dla tej oceny bez znaczenia pozostaje to, czy arkusze sprawdzianu (klasówki) w pojedynczych klasach nie odnoszą się do wszystkich uczniów. Niewątpliwie służą one sprawdzeniu umiejętności nauczanych w Zespole Szkół Ekonomicznych uczniów (choć tylko ich części), a także dostarczają wiedzy o sposobach, prawidłowości i poziomie edukacji prowadzonej przez nauczycieli, czyli osoby pełniące funkcje publiczne, które realizują określone ustawą zadania publiczne.
Okazuje się więc, że nauczyciel nie może utrudniać rodzicom dostępu do sprawdzianów ich dzieci. Jeśli taka sytuacja ma miejsce, to najlepszym rozwiązaniem jest standardowa ścieżka postępowania. Najpierw zwracamy się o interwencję do dyrektora, a później do kuratorium.