Organy podatkowe nie dostrzegają, jak ważny jest wygląd w prowadzeniu niektórych rodzajów działalności
Na pierwszy rzut oka mogłoby się wydawać, że wydatki na operację plastyczną jak najbardziej mogą stanowić koszt uzyskania przychodu przedsiębiorcy. W końcu w dzisiejszych czasach atrakcyjny wygląd jak najbardziej się przydaje w prowadzeniu firmy. Przedsiębiorca często reprezentuje swoją firmę na zewnątrz, na przykład pozyskując klientów czy negocjując z partnerami biznesowymi. Wizerunek właściciela przydaje się też czasem w reklamie. Usunięcie ewentualnych mankamentów urody mogłoby ułatwić tego typu działania. Tylko co na to organy podatkowe?
Przypomnijmy: definicję kosztu uzyskania przychodu znajdziemy w art. 22 ustawy o podatku od osób fizycznych:
Niestety, obowiązująca linia interpretacyjna jest bezlitosna dla przedsiębiorców, którzy chcieliby zaoszczędzić na kosztach swojej operacji plastycznej. Owszem, tego typu wydatki nie są ujęte wprost w art. 23 zawierającym ustawowe wyłączenia od kosztów uzyskania przychodów. Nie znajdziemy tam nic o kosztach prywatnych zabiegach medycznych, nie wspominając nawet o medycynie estetycznej w szczególności.
Sprawdź polecane oferty
RRSO 21,36%
Warto jednak zwrócić uwagę na fragment interpretacji indywidualnej z 12 lipca 2016 r. o sygnaturze 1061-IPTPB1.4511.474.2016.1.RK. Sprawa dotyczyła operacji wzroku lekarza prowadzącego prywatną praktykę.
Wydatki na operację plastyczną służą przede wszystkim celom niezwiązanym z zabezpieczaniem źródeł przychodów
Jaki to sens kryje się za takim rozumowaniem organów podatkowych? Wydatki osobiste są, jak sama nazwa wskazuje, związane bezpośrednio z osobą przedsiębiorcy. W przywołanym stanie faktycznym lekarz potrzebował operacji wzroku właśnie do prowadzenia możliwie normalnego życia oraz prawidłowego funkcjonowania narządu wzroku. Związek z działalnością gospodarczą prowadzoną przez tę osobę jest w najlepszym wypadku bardzo pośredni. Trudno byłoby też traktować w tym przypadku los prowadzonej przez podatnika kliniki jako cel sam w sobie.
Tym samym zdaniem Krajowej Administracji Skarbowej osobne wyłączenie w art. 23 ustawy o PIT nie jest do niczego potrzebne. Wydatki na operację plastyczną przedsiębiorcy nie wypełniają definicji z art. 22. Co jednak w sytuacji, jeśli chcielibyśmy sfinansować zabieg pracownikowi? Tutaj sytuacja się nieco komplikuje.
O wiele łatwiej jest wyobrazić sobie, że przedsiębiorca potrzebuje dostatecznie urodziwego pracownika do jakichś określonych zajęć. Możliwe, że mamy do czynienia z prezenterem, hostessą, aktorem czy modelką. Jeżeli bylibyśmy w stanie udowodnić, że operacja plastyczna jest absolutnie niezbędna, by na przykład uzyskać jakiś konkretny kontrakt, to teoretycznie mamy dowód, że poniesiony wydatek służy zabezpieczeniu źródła przychodów.
Można się też zastanawiać, czy interpretacja z 2016 r. pozostaje aktualna w dzisiejszych czasach. Nie da się w końcu ukryć, że żyjemy w czasach, w których liczy się aktywność w mediach społecznościowych. Niektóre z nich można by śmiało określić mianem targowiska próżności. Działalność influencera, youtubera czy modelki jak najbardziej można wykonywać w formie własnej działalności gospodarczej. Wygląd stanowi w niej dużo większy atut, niż się mogłoby wydawać organom podatkowym.
Dopóki jednak linia interpretacyjna nie uwzględni "nowych zawodów", dopóty wydatki na operację plastyczną pozostają niemożliwe do wrzucenia w koszty.