Trzymania psa na łańcuchu może być nielegalne

Codzienne Prawo Dołącz do dyskusji
Trzymania psa na łańcuchu może być nielegalne

Grupa posłów z Koalicji Obywatelskiej zgłosiła projekt nowelizacji ustawy o ochronie zwierząt. Proponowane przez posłów zmiany mają wprowadzić zakaz trzymania psów na łańcuchu. Jeżeli zmiany wejdą w życie, właściciele łańcuchowych czworonogów, zamiast uwięzi będą musieli zapewnić psu kojec, dostosowany wymiarami do wielkości pupila.

Jedyny łańcuch, jaki będzie dopuszczalny, to smycz

O ciężkim losie psów trzymanych na łańcuchach mówi się od dawna. W połowie lipca posłowie Koalicji Obywatelskiej zdecydowali się wnieść projekt zmian w prawie, które do reszty rozwieją wątpliwości dotyczące dopuszczalności trzymania psa na łańcuchu. Zmiany polegają m.in. na dodaniu nowego zakazu do art. 9 ustawy o ochronie zwierząt, który obecnie brzmi:

Kto utrzymuje zwierzę domowe, ma obowiązek zapewnić mu pomieszczenie chroniące je przed zimnem, upałami i opadami atmosferycznymi, z dostępem do światła dziennego, umożliwiające swobodną zmianę pozycji ciała, odpowiednią karmę i stały dostęp do wody.

Po nowelizacji przepis zyska kolejne ustępy, w tym dwa kluczowe o brzmieniu:

Zabrania się trzymania psów na uwięzi.

Wyłącznie w trakcie spaceru z psem lub podczas jego transportu dozwolone jest tymczasowe utrzymywanie psa na uwięzi.

Jakie warunki trzeba będzie zapewnić czworonogom?

Jeżeli nowe przepisy wejdą w życie pies, który dotychczas był psem łańcuchowym, będzie musiał mieć zagwarantowany kojec, o wielkości dostosowanej do jego potrzeb. Wymiary takiego kojca również mają być określone w ustawie i wynosić:

  • Dla psów mających poniżej 50 cm w kłębie minimalna powierzchnia to 10m2,
  • W przypadku psów pomiędzy 51 cm a 65 cm w kłębie minimalna powierzchnia to 15m2,
  • Dla psów powyżej 66 cm w kłębie powierzchnia kojca będzie musiała mieć nie mniej niż 20m2.
  • W przypadku, gdy w kojcu trzymanych jest kilka zwierząt, powierzchnię kojca trzeba powiększyć o połowę dla każdego kolejnego zwierzaka. Bazową wielkością jest minimalny wymiar kojca dla największego z psów. Jeżeli więc w kojcu będzie pies mierzący 70 cm w kłębie i 45 cm w kłębie, powierzchnia kojca powinna wynosić 20m2 plus połowa z przewidzianego dla mniejszego psa metrażu, a więc łącznie 25m2.
  • Suki karmiące ze szczeniętami do 3 miesiąca życia będzie musiała przebywać w kojcu dostosowanym do jej rozmiarów, z dodatkowym pomieszczeniem lub przedziałem, który umożliwi jej separację od młodych.

Co więcej, pies trzymany w kojcu, będzie musiał mieć zapewnioną możliwość ruchu poza kojcem przynajmniej 2 razy dziennie.

Zakaz trzymania psów na łańcuchu jest potrzeby

Wprowadzenie zakazu trzymania psów na łańcuchu jest dobre, jednak z pewnością spotka się ze społecznym oporem. Prawa zwierząt to wciąż temat drażliwy, w wielu społecznościach pokutuje przekonanie, że skoro 50 lat temu burek zawsze był na łańcuchu i przeżył w ten sposób 15 lat, to znaczy, że nie działa mu się krzywda.

Warto jednak przypomnieć, że 50 lat temu uważano, że kot potrzebuje najwyżej miseczki mleka od krowy (obecnie wiadomo, że dorosłe koty w większości nie tolerują laktozy), a karmienie kaczek chlebem (który im szkodzi i może doprowadzić do śmierci) było standardem. Żeby jeszcze lepiej zobrazować problem, w latach 50. XX wieku większość operacji na noworodkach przeprowadzono bez znieczulenia, gdyż zakładało się, że nie odczuwają one bólu.

Postęp wiedzy – głównie medycznej, ale także behawioralnej nie do wszystkich trafia, nie wszyscy chcą podporządkować się nowym zasadom. Dlatego właśnie wprowadzenie proponowanej przez posłów KO nowelizacji ustawy o ochronie zwierząt jest potrzebne. Jak podkreślają pomysłodawcy projektu:

Utrzymywanie zwierząt na łańcuchu jest niehumanitarne i wiąże się niejednokrotnie z konsekwencjami, noszącymi znamiona znęcania się nad zwierzętami, takimi jak: wrastanie łańcuchów w szyję, utrzymywanie zwierząt na zbyt ciężkich łańcuchach w stosunku do ich wielkości, przymarzaniem łańcuchów do ciała zimą. W ocenie wnioskodawców jedyną dopuszczalną i humanitarną formą ograniczenia ruchu na posesji prywatnej powinien być kojec o określonych wymiarach, na terenie którego winno znajdować się pomieszczenie chroniące zwierzę przed upałami, zimnem, opadami atmosferycznymi; z dostępem do światła dziennego, umożliwiające swobodną zmianę pozycji ciała, odpowiednią karmę i stały dostęp do wody.

Obecnie istnieje zakaz trzymania zwierząt na uwięzi krótszej niż 3 metry i dłużej niż przez 12 godzin dziennie (przepis ten został wprowadzony w 2012 roku), jednak zdaniem pomysłodawców projektu nowelizacji, ustalenie, czy zwierzę faktycznie jest trzymane na łańcuchu nie dłużej niż 12 godzin, jest niemożliwe. Stąd też potrzeba wprowadzenia całkowitego zakazu trzymania psów na uwięzi.

Ustawa ma niedociągnięcia, jednak zamysł jest dobry

Projekt poselskiej nowelizacji jest z gruntu dobrym pomysłem. Same proponowane zmiany mają jednak wady (głównie jednak stylistyczne i budzące wątpliwości). Kilka zmian jednak sprawi, że projekt będzie naprawdę dobry. Przykładowo, przy podawaniu wielkości psa w kłębie mowa o zwierzęciu, które mierzy mniej niż 50 cm, i o zwierzęciu o wielkości o 51 cm do 65 cm. Oznacza to, że pies o wysokości dokładnie 50 cm w kłębie nie kwalifikuje się do żadnej z grup.

Z kolei w proponowanym zapisie o suce ze szczeniakami, mowa (w oryginalnym brzmieniu projektu zmian) o kojcu dostosowanym do pojedynczej suki o tej samej masie ciała. Poprzednie zmiany ustalają jednak wielkość kojca na podstawie wysokości w kłębie, a nie masy ciała.

Te błędy zostaną zapewne usunięte przy dalszych pracach legislacyjnych. Obecnie projekt trafił do zaopiniowania przez Biuro Legislacyjne Sejmu oraz do Biura Ekspertyz sejmowych. Następnie wypowiedzą się specjaliści w zakresie ochrony zwierząt, a także inne podmioty, których zdanie w tej kwestii jest istotne. Dopiero później mogą ruszyć sejmowe czytania.