Zgodnie z art. 1039 kodeksu cywilnego, w razie dziedziczenia ustawowego spadkobiercy są zobowiązani do zaliczenia darowizn na schedę spadkową. Oczywiście spadkodawca może ich z tego obowiązku zwolnić, jednak jest to rzadka praktyka. Zaliczenie darowizny na schedę spadkową może doprowadzić do tego, że ze spadku nie dostaniemy nic. Nie oznacza to jednak, że nie odpowiadamy za długi spadkowe.
Jeżeli za życia spadkodawcy jeden ze spadkobierców otrzymał wysoką darowiznę (lub darowizny) może okazać się, że przy dziale spadku nie zostanie nic – wartość jego udziału spadkowego została już wyczerpana właśnie przez darowizny. Sytuacją idealną w takim momencie byłby brak odpowiedzialności za długi spadkowe. Niestety, brak wymiernych korzyści z samego spadku nie zwalnia w tym przypadku spadkobiercy z odpowiedzialności.
Zaliczenie darowizny na schedę spadkową – spadkobierca może nie dostać nic
Art. 1039 kodeksu cywilnego jasno reguluje kwestie związane z doliczaniem darowizn, dokonanych przez spadkodawcę na rzecz spadkobierców. Zgodnie z nim:
Jeżeli w razie dziedziczenia ustawowego dział spadku następuje między zstępnymi albo między zstępnymi i małżonkiem, spadkobiercy ci są wzajemnie zobowiązani do zaliczenia na schedę spadkową otrzymanych od spadkodawcy darowizn oraz zapisów windykacyjnych, chyba że z oświadczenia spadkodawcy lub z okoliczności wynika, że darowizna lub zapis windykacyjny zostały dokonane ze zwolnieniem od obowiązku zaliczenia.
Nie ma konieczności zaliczania na schedę spadkową darowizn drobnych, zwyczajowo przyjętych w danych stosunkach (tak więc na przykład prezentów urodzinowych, czy niewielkiego wsparcia finansowego, jakiego zwykle rodzice udzielają swoim dzieciom). Jeżeli jednak jeden ze spadkobierców otrzymał pieniądze na zakup domu lub nieruchomość, taka darowizna powinna więc zostać do schedy spadkowej doliczona.
Jak jednak spadkobierca może nie dostać nic? Tutaj najłatwiej posłużyć się prostym przykładem. Wartość spadku wynosi 1.000.000 złotych. Spadkodawca pozostawił trzech synów, z których każdy dziedziczy 1/3. Jeden z synów jednak chciał budować się wraz z niedawno poślubioną żoną, tak więc ojciec zdecydował, że pomoże mu finansowo i przekazał mu 500.000 złotych. Nie zwolnił go z konieczności zaliczenia tej darowizny na schedę spadkową, tak więc należy tę kwotę doliczyć do wartości majątku.
W takiej sytuacji spadek ma już wartość nie 1.000.000 złotych, a 1.500.000 złotych. Każdy z synów jest więc uprawniony do 1/3, powinien otrzymać po 500.000 złotych. Jednak faktycznie jest tylko milion. Syn, który otrzymał darowiznę, nie dostaje w takiej sytuacji nic – on już swoją część spadku dostał wcześniej. Pozostałych dwóch otrzymuje po pół miliona.
Zaliczenie darowizny na schedę spadkową – i tak odpowiada się za długi spadkowe
Spadkodawca poza dużymi oszczędnościami pozostawił również spore długi. Teoretycznie może się wydawać, że syn, który po śmierci ojca nie dostał nic (ze względu na otrzymaną wcześniej darowiznę), nie ma z tymi długami nic wspólnego. Niestety tak nie jest – on również odziedziczył 1/3 spadku, tak więc również jest odpowiedzialny za długi spadkowe.
W tej sytuacji mamy styczność z niewielką pułapką prawną. Z pozoru może się wydawać, że syn, który nie dostał nic, nie dziedziczy. Zgodnie z prawem jednak odziedziczył na równi ze swoimi braćmi, jednak pieniądze otrzymał wcześniej. Tak więc również jest odpowiedzialny za długi spadkowe, na równi z pozostałymi, mimo że faktycznie po śmierci spadkodawcy w żaden sposób się nie wzbogacił.