To, że dzietność w Polsce jest na przerażająco niskim poziomie, wiemy nie od dziś. Ostatnie wskaźniki pokazują, że nadal spada. Nieuchronnie zbliżamy się do przekroczenia kolejnej smutnej bariery – rozrodczości na poziomie 1,00. Mała liczba dzieci prowadzi do starzenia się społeczeństwa. Coraz większa część obywateli będzie na emeryturze lub się do niej zbliżać. Jak w takim kraju pracować, rozwijać się, prowadzić biznes?
Coraz więcej zgonów
W 2024 roku w Polsce zmarło ok. 409 tys. osób. Średnio tygodniowo umierało ok. 7,7 tys. osób. Liczba zgonów jest znacznie wyższa od liczby urodzeń, która była najniższa w całym okresie powojennym i wyniosła 252 tys. Pamiętam jeszcze z wczesnych czasów szkolnych, kiedy liczba zgonów i urodzeń była na mniej więcej tym samym poziomie. Od ok. 2017 roku liczby te zaczęły się jednak zupełnie rozjeżdżać. Kolejny rok z rzędu ubyło ponad 100 tys. Polaków.
Nic jednak nie wskazuje na to, że liczba urodzeń zacznie nagle rosnąć. Pewna jest za to inna, smutna rzecz – będzie rosnąć liczba zgonów. Nie liczę tutaj anomalii w postaci lat pandemicznych, gdzie w 2021 roku odnotowano aż 520 tys. zgonów. Wszystko jednak wskazuje na to, że w przyszłości znów dojdziemy do takiego pułapu – i to bez żadnej pandemii, wojny, czy innej tragedii.
Rosnąca liczba zgonów to trend, który można zauważyć gołym okiem na poniższym wykresie.
Pandemia nie miała wpływu na trend sam w sobie, nie odwróciła go, widzimy jedynie anomalię w latach 2020-2022.
W 2023 i 2024 zgony pozostały na podobnym poziomie, co w 2018 i 2019 roku.… https://t.co/lDSO8inv4r pic.twitter.com/dErt4KenA4
— Jakub Bilski (@volnoscioviec) April 30, 2025
Przyczyna jest bardzo prosta – powojenny wyż demograficzny staje się coraz starszy. Jak widać na powyższym wykresie, liczba zgonów rośnie wraz ze średnią wieku wyżu (lata 1950-1965). Według prognoz Głównego Urzędu Statystycznego, do 2060 roku spadek liczby ludności rezydującej ma wynieść 12,7% w porównaniu do 2022 roku. Za 35 lat Polskę ma nadal zamieszkiwać ponad 30 milionów osób. Problem jest jednak w tym, że osoby w wieku powyżej 65. roku życia będą stanowić ok. 30% populacji. Dwukrotnie ma wzrosnąć liczba osób powyżej 80. roku życia. W 2045 roku liczba zgonów ma dobić do 500 tys. – prawie do poziomu z czasów pandemii.
Pomysł na biznes
Polska nie jest oczywiście jedynym krajem, który się starzeje. To problem, który dotyka wszystkie kraje zachodnie. Może zabrzmieć to przerażająco, ale wśród zawodów przyszłości nie będą żadni zaawansowani inżynierowie AI, a opiekunowie osób starszych. Przy takiej liczbie zgonów pełne pracy ręce będą miały zakłady pogrzebowe i kamieniarskie. Może to już czas, żeby uczyć się podłączania wenflonu zamiast programowania?
Brzmi to groteskowo, ale to wszystko zmierza w tym kierunku. Jeśli jednak nie czujesz się w zawodzie, który wymaga bezpośredniego kontaktu z drugim człowiekiem, to zawsze możesz rozważyć założenie własnego biznesu. Rynek z otwartymi ramionami przyjmie nowy dom pogrzebowy lub zakład kamieniarski. Możesz również rozważyć otwarcie swojego domu opieki dla osób starszych. Nieironicznie, możliwości jest naprawdę wiele.
Gdzie w tym wszystkim miejsce na biznes, który będzie motorem napędowym gospodarki, będzie źródłem innowacji? Trudno powiedzieć. Chyba musimy spoglądać z nadzieją na automatyzację, nad którą będzie czuwać garstka młodych Polek i Polaków.