Już niedługo skończy się rok 2022, a wraz z nim przestanie obowiązywać w dotychczasowym kształcie rządowa tarcza antyinflacyjna. Z Ministerstwa Finansów płyną jednak dobre wiadomości. Zerowa stawka VAT na żywność będzie utrzymana na dłużej, tym razem bez nowej daty powrotu do wcześniejszych stawek.
Rządzący postanowili utrzymać obniżone stawki VAT na nawozy i niektóre produkty spożywcze
Zerowa stawka VAT na żywność teoretycznie miała przestać obowiązywać już niedługo. Koniec tego roku przyniesie także zakończenie rządowej tarczy antyinflacyjnej w dotychczasowym kształcie. W praktyce premier Mateusz Morawiecki bardzo szybko zapowiedział, że stawka 0% na podstawowe produkty spożywcze będzie jednak obowiązywała przez pierwsze półrocze 2023 r. Tym samym przez jakiś czas unikniemy automatycznej podwyżki cen owoców, warzyw, nabiału i produktów zbożowych. Tylko co dalej?
Wygląda na to, że zerowa stawka VAT na żywność może trwać, nawet jeśli tarcza antyinflacyjna się skończy. Ministerstwo Finansów przyznaje, że nie może dłużej stosować obniżonych stawek podatku VAT na wszystkie kategorie towarów, które uwzględniała tarcza. Cały czas wskazuje przy tym na Unię Europejską, której przepisy miałyby stać na przeszkodzie trwalszym preferencjom podatkowym. Z tego powodu czeka nas droższy gaz, prąd i paliwa. Na szczęście problem nie obejmuje dwóch bardzo istotnych kategorii: produktów spożywczych i nawozów.
Jak podaje portal legalis.pl, niedawna nowelizacja przepisów unijnych pozwoliła rządzącym nie dość, że zachować zerową stawkę VAT na niektóre produkty spożywcze, to jeszcze stosować ją bezterminowo. Nowelizacja właściwego dla tej sprawy rozporządzenia Ministra Finansów zawiera jeszcze jedną ciekawostkę. Wygląda na to, że zniknie obowiązek informowania konsumentów o stosowaniu obniżonej stawki VAT na dane towary.
Tabliczki informujące o obniżce VAT mogą więc niedługo zniknąć ze sklepów. Trzeba przyznać, że ten pomysł z pogranicza propagandy i groteski nie przyniósł rządzącym większych korzyści wizerunkowych. Nie ma więc potrzeby jego dalszego utrzymywania.
Zerowa stawka VAT na żywność kiedyś będzie musiała przestać obowiązywać. Do wyborów jednak raczej dotrwa
Nie ma się co łudzić: zerowa stawka VAT na żywność prędzej czy później przestanie obowiązywać. Teoretycznie, gdy nastąpi wyraźna poprawa sytuacji gospodarczej na skutek dezinflacji, nic nie będzie stało na przeszkodzie, by wrócić do stawki podstawowej. To jednak kwestia jakichś dwóch lat. Możliwe również, że po wyborach parlamentarnych politycy uznają, że naprawa opłakanego stanu finansów publicznych jest ważniejsza niż łagodzenie społecznych skutków inflacji.
Warto także wspomnieć o planowanym tymczasowym ujednoliceniu stawki VAT na towary wykorzystywane do produkcji rolnej do poziomu 8 proc. Mowa tutaj nie tylko o nawozach, ale także o stymulatorach wzrostu i podłożach do upraw. Nie da się ukryć, że rosnące koszty ponoszone przez rolników wpływają bezpośrednio na ceny produktów spożywczych na sklepowych półkach. Wzrost cen nawozów wiąże się z kolei ze stosunkowo drogim gazem ziemnym wykorzystywanym do jego produkcji.
Utrzymanie obniżonych stawek VAT w obszarach kluczowych z punktu widzenia codziennych potrzeb obywateli to dobra wiadomość. Powrót do podstawowych stawek VAT w przypadku nośników energii i paliw już i tak może przynieść kolejny wzrost inflacji. Rozłożenie w czasie powrotu w stronę stawki 23 proc. wydaje się swego rodzaju kompromisem pomiędzy potrzebami budżetu państwa i społeczeństwa.
Rządzący powinni jednak pamiętać, że nawet szybka dezinflacja nie rozwiąże problemu drożyzny w sklepach. Powrót do cen sprzed kryzysu inflacyjnego jest przecież praktycznie niemożliwy. Zbyt szybki powrót do podatkowej „normalności” to prosta droga do powrotu do punktu wyjścia.