Senat chce zmienić Konstytucję

Państwo Prawo Dołącz do dyskusji
Senat chce zmienić Konstytucję

Senat chce zmienić Konstytucję RP — nie jest to pierwszy projekt zmian w ustawie zasadniczej, który pojawił się w czasie jej obowiązywania (czyli już prawie 30 lat). W tym przypadku również nie wiadomo, jak potoczą się losy projektu — dosyć niepewne, ponieważ zmiany w Konstytucji nie są procedowane tak jak zmiany w “zwyczajnych” ustawach. W tym przypadku jednak zakłada się zmianę przepisów dotyczących Trybunału Konstytucyjnego — czyli organu, który w ciągu ostatnich lat niejednokrotnie był w Polsce przysłowiową kością niezgody.

Szykują się zmiany w Konstytucji?

Senacki projekt zmiany konstytucji (w dużym skrócie) zakłada zmianę w możliwości zwrócenia się do Trybunału Konstytucyjnego z pytaniem na temat zgodności określonego przepisu prawa z polską ustawą zasadniczą, a także “odpolitycznienie” Trybunału Konstytucyjnego. Zdaniem senatorów, którzy podpisali się pod projektem ustawy zmieniającej Konstytucję RP, takie zmiany mają zażegnać “kryzys konstytucyjny”. Jak piszą autorzy projektu ustawy w uzasadnieniu:

Na skutek kryzysu konstytucyjnego, mającego miejsce w latach 2016 – 2023, Trybunał Konstytucyjny utracił bowiem zdolność do niezawisłej i apolitycznej realizacji zadań i funkcji określonych w Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej (…). Narastającej dysfunkcjonalności Trybunału Konstytucyjnego towarzyszył znaczny spadek ilości oraz jakości wydawanych orzeczeń, brak rzetelności w zakresie prowadzonej działalności orzeczniczej, manipulowanie przez osobę pełniącą funkcję Prezesa Trybunału składami orzekającymi, a także bezprecedensowy deficyt niezawisłości i apolityczności sędziów Trybunału. Trybunał Konstytucyjny w dotychczasowym składzie stracił z pola widzenia Konstytucję Rzeczypospolitej Polskiej, wynikające z niej wartości oraz prawa i wolności obywateli, co pociągnęło za sobą katastrofalny spadek zaufania publicznego do Trybunału i jego rozstrzygnięć.

Co dokładnie zakłada senacki projekt zmian?

Zmiany proponowane przez Senat mają obejmować dwa artykuły Konstytucji RP — mianowicie art. 193 (dający sądom prawo do zwrócenia się z pytaniem prawnym do Trybunału Konstytucyjnego) oraz art. 194 (określający skład i sposób wyboru, a także wymogi dotyczące członków TK). O ile już na pierwszy rzut oka zmiany w art. 194 wydają się zasadne, to na dobrą sprawę zmiana art. 193 niewiele zmieni. Jednak po kolei. Zmiany, proponowane przez senat mają kształtować się następująco:

Art. 193 obecnie:

Każdy sąd może przedstawić Trybunałowi Konstytucyjnemu pytanie prawne co do zgodności aktu normatywnego z Konstytucją, ratyfikowanymi umowami międzynarodowymi lub ustawą, jeżeli od odpowiedzi na pytanie prawne zależy rozstrzygnięcie sprawy toczącej się przed sądem.

Art. 193 zgodnie z proponowanymi zmianami:

Każdy sąd może przedstawić Trybunałowi Konstytucyjnemu pytanie prawne co do zgodności aktu normatywnego z Konstytucją, ratyfikowanymi umowami międzynarodowymi lub ustawą, jeżeli od odpowiedzi na pytanie prawne zależy rozstrzygnięcie sprawy toczącej się przed sądem, a bezpośrednie zastosowanie Konstytucji, o którym mowa w art. 8 ust. 2, jest dla uzyskania tego rozstrzygnięcia niewystarczające.

Art. 194 obecnie:

  1. Trybunał Konstytucyjny składa się z 15 sędziów, wybieranych indywidualnie przez Sejm na 9 lat spośród osób wyróżniających się wiedzą prawniczą. Ponowny wybór do składu Trybunału jest niedopuszczalny.

  2. Prezesa i Wiceprezesa Trybunału Konstytucyjnego powołuje Prezydent Rzeczypospolitej spośród kandydatów przedstawionych przez Zgromadzenie Ogólne Sędziów Trybunału Konstytucyjnego.

Art. 194 zgodnie z proponowanymi zmianami:

  1. Trybunał Konstytucyjny składa się z 15 sędziów, wybieranych indywidualnie przez Sejm na 9 lat spośród osób wyróżniających się wiedzą prawniczą. Ponowny wybór do składu Trybunału jest niedopuszczalny.

  2. Osoba, która sprawowała mandat posła, senatora, posła do Parlamentu Europejskiego lub wchodziła w skład Rady Ministrów, może zostać wybrana na stanowisko sędziego Trybunału Konstytucyjnego, jeżeli od wygaśnięcia mandatu lub zakończenia pełnienia funkcji w Radzie Ministrów upłynęły co najmniej 4 lata.

  3. Prezesa i Wiceprezesa Trybunału Konstytucyjnego powołuje Prezydent Rzeczypospolitej na 3 lata spośród dwóch kandydatów przedstawionych na każde z tych stanowisk przez Zgromadzenie Ogólne Sędziów Trybunału Konstytucyjnego. Ponowne powołanie na stanowisko Prezesa i Wiceprezesa Trybunału możliwe jest tylko raz.

Czy procedowane zmiany są zasadne?

W przypadku art. 193 Konstytucji RP zmiany wydają się niepotrzebne. Dodane zostaje jedno zdanie, które na dobrą sprawę wynika z zasad logiki (sądy raczej nie zwracają się z pytaniami do Trybunału Konstytucyjnego, jeżeli rozwiązanie problemu wynika wprost z przepisów prawa). Podobnego zdania jest Rzecznik Praw Obywatelskich, który zajął w tej sprawie stanowisko:

Wątpliwe jest jednak, czy zaproponowana nowelizacja (dotycząca art. 193 Konstytucji) doprowadzi do jakiejkolwiek rzeczywistej zmiany prawnej w tym zakresie, gdyż powtarza normę już obecnie wynikającą z orzecznictwa.

Zmiana art. 194 może jednak przynieść pożądane efekty — warunek dotyczący wygaśnięcia mandatu posła, senatora, posła Parlamentu Europejskiego lub zakończenie pracy w Radzie Ministrów najpóźniej 4 lata przed wybraniem danej osoby na członka Trybunału Konstytucyjnego daje nadzieję, że organ ten (przynajmniej trochę) zostanie odpolityczniony. Oczywiście nie daje takiej gwarancji (członkowie partii politycznych, czy sympatycy i współpracownicy polityków) to nie tylko posłowie i senatorowie. Może więc należałoby postawić dalsze wymogi, które zagwarantują, że Trybunał Konstytucyjny faktycznie będzie bronił Konstytucji, a nie realizował polityczne cele?

Co dalej z projektem zmian?

Senacki projekt zmian został złożony 6 marca 2024 roku, wtedy też wszczęto procedurę legislacyjną. Do wprowadzenia zmian w życie jeszcze daleka droga. Mianowicie, najpierw ustawa musi przejść przez Senat, następnie trafi do Sejmu (gdzie musi zostać przyjęta większością co najmniej ⅔ głosów). Następnie trafi do Senatu, gdzie musi być przyjęta bezwzględną większością, a następnie musi podpisać ją prezydent.