Polski sposób na zwiększenie dzietności doskonale znamy – to oczywiście program 500 plus. W Japonii mają za to swój sposób – na potrzeby tego tekstu nazwijmy go „Ślub plus”. Chodzi o świadczenie wypłacane młodym parom na start wspólnego życia. Bo z danych wynika, że mieszkańcy Kraju Kwitnącej Wiśni coraz częściej decydują się na życie singla albo zawierają małżeństwo znacznie później niż przed laty.
„Ślub plus”
Nowe świadczenie, oferowane nowożeńcom, ma wynosić nawet 600 tysięcy jenów. W przeliczeniu na naszą walutę to ponad 22 tysiące złotych. Tak informuje Rzeczpospolita, powołując się na japońską agencję Kyodo. Warunkiem ma być zameldowanie nowożeńców na terenie gminy, która zdecyduje się wdrożyć rządowy program. Młoda para musi być też w wieku poniżej 40 lat (co jest oczywiste, bo program ma na celu zwiększyć dzietność), a jej łączny roczny dochód ma nie przekraczać równowartości 200 tysięcy złotych.
Japoński rząd zdecydował się na ten krok z powodu alarmujących statystyk. Pokazują one, że tak mało dzieci, jak w 2019 roku, nie urodziło się w tym kraju od… XIX wieku. Jedną z przyczyn takiego stanu jest zmieniający się styl życia współczesnych Japończyków. Ale nie tylko. Dla wielu z nich odkładanie w czasie decyzji o założeniu rodziny ma związek z nienajlepszą sytuacją materialną. Dlatego rząd wyciąga pomocną dłoń, oferując już nie tylko świadczenia po porodzie dziecka, ale też benefity związane z samym zawarciem małżeństwa.
Rozwiązanie warte uwagi w Polsce?
Na pierwszy rzut oka moglibyśmy pomyśleć: „niech sobie mają ten swój ślub plus, my mamy swoje 500 plus”. Problem w tym, że 500 plus nie działa tak, jak byśmy tego chcieli. GUS wyliczył, że przez pierwsze trzy miesiące 2020 roku urodziło się w naszym kraju 88 tysięcy dzieci. To mniej więcej tyle samo co… przed wprowadzeniem słynnego programu socjalnego. Fakt, że na początku rządów Prawa i Sprawiedliwości liczba urodzeń znacznie wzrosła. Ale – jak to się ostatnio często mówi – krzywa zaczęła się wypłaszczać. I dziś spadek liczby urodzeń stał się faktem.
Jakiś czas temu pisaliśmy, że rząd chce zlecić specjalistyczne badania pokazujące dlaczego 500+ przestało spełniać swoją funkcję. Jednak już bez tych badań można dziś śmiało stwierdzić, że wiele procesów w Polsce jest podobnych do tych zachodzących w Japonii. U nas również styl życia się zmienia. Wiele osób woli dłuższe życie singla od życia młodego rodzica, nawet jeśli to drugie byłoby nagrodzone comiesięcznym świadczeniem pieniężnym. Trudno powiedzieć czy zachowania Polaków zmieniłby polski odpowiednik programu „Ślub plus”. Śmiem twierdzić, że jednak pieniądze to nie wszystko i zarówno rząd w Warszawie, jak i rząd w Tokio, powinny zastanowić się nad innym, nieco mniej fiskalnym, systemem motywującym młodych ludzi do szybszego zakładania rodzin.