Niemal każdy produkt wchodzący na rynek musi mieć coś związanego ze sztuczną inteligencją. W innym wypadku może nie skupić na sobie pożądanej uwagi. Nie inaczej zrobił Samsung wypuszczając Galaxy AI, które jest jedną z niewielu nowości w smartfonach, na które warto poświęcić więcej niż 5 minut.
Samsung wykorzystał szansę
Komplet usług w ramach Galaxy AI znajdziemy wyłącznie na smartfonach z serii S24, Z Flip 6 oraz Z Fold 6. Zeszłoroczne flagowce i modele tańsze posiadają okrojoną wersję sztucznej inteligencji od koreańskiego giganta. Dla przykładu, na moim prywatnym S23 Ultra, Galaxy AI nazywa się „zaawansowaną inteligencją” i jest jedną z opcji w ustawieniach, w zakładce „zaawansowane funkcje”. W testowanym Z Fold6 jest już z kolei nazwana wprost Galaxy AI, a w ustawieniach ma stworzoną osobną, dedykowaną zakładkę niemal na samej górze.
Czy jest to zabieg marketingowy, który ma na celu uwydatnienie nowości w najnowszym modelu? Niewątpliwie tak, zważywszy na to, że rewolucje w smartfonach mamy już dawno za sobą. To, co widzimy obecnie, to jedynie powolna ewolucja – delikatnie lepsze aparaty, jaśniejsze ekrany, zaokrąglone lub płaskie ekrany. Galaxy AI jest jednak powiewem świeżości. Samsung nie tylko wprowadził szereg funkcji, ale także opakował je w ozdobny papier. Sztuczna inteligencja od niemal dwóch lat jest tematem, który dobrze się sprzedaje – dosłownie i w przenośni.
Samsung daje dobry przykład
Galaxy AI ma potencjał przełamać powszechne wśród laików szkodliwe przekonanie, że sztuczna inteligencja to tak naprawdę tylko chatboty pokroju ChatGPT. Owszem, to dzięki nim o AI mówi obecnie cały świat. Trzeba być jednak precyzyjnym – AI istnieje dłużej niż dwa lata, a jej kompetencje potrafią wykraczać daleko poza to, co prezentują ogólnodostępne chatboty.
Tak jest w przypadku nowej usługi Samsunga. Każdy asystent jest odpowiedzialny za coś innego. Bawią, ale także pomagają w pracy i w życiu codziennym.
Nauka języków obcych przestanie się opłacać?
W ramach Galaxy AI otrzymujemy trójkę asystentów związanych z tłumaczeniem języków. Pierwszym z nich jest Asystent Połączeń, który rzeczywiście w czasie rzeczywistym tłumaczy prowadzoną przez nas rozmowę. Warto zwrócić uwagę, że funkcja ta działa bez internetu, co można uznać za plus w kontekście prywatności prowadzonych połączeń. Samo działanie nie jest jeszcze idealne, rozumienie mowy i tłumaczenie nie zawsze dokładne, ale wierzę, że będzie to zmierzać w coraz lepszym kierunku.
Pozostała dwójka to Asystent Czatu oraz Tłumacz. Pierwszy z nich pozwala na tłumaczenie czatów, wspomaga nasz styl i gramatykę w trakcie pisania, ale potrafi zrobić to samo, co popularne chatboty – wygenerować gotową wiadomość. Działanie drugiego z nich można porównać do funkcji Rozmowa w tłumaczu Google. Ustawiamy nasz język i rozmówcy, a aplikacja tłumaczy nasze wypowiedzi. Czy funkcja może okazać się przydatna? Jak najbardziej tak. Jednocześnie przyznam się, że do tej pory nie skorzystałem w życiu codziennym ani razu z wersji Samsunga, ani Google’a. Czy zawdzięczam to szczęściu, że wszyscy moi rozmówcy posługują się na tyle dobrze angielskim lub hiszpańskim? Myślę, że takie wytłumaczenie jest odpowiednie.
W relacjach międzyludzkich ważna jest naturalność. Kontakt wzrokowy, mowa ciała, barwa głosu – tego nie zapewni nam sztuczna inteligencja. Jeśli chcemy załatwić coś więcej niż przysłowiowe zamówienie kawy za granicą, to korzystanie z tego typu asystentów powinniśmy sobie podarować, by być potraktowanym poważnie. Znajomość języka angielskiego stała się na tyle powszechna, że wielu będzie postrzegać wspomniane funkcje Galaxy AI raczej jako ciekawostkę. Nauka języków obcych niesie za sobą nie tylko umiejętności językowe same w sobie, ale sprawia satysfakcję, poszerza nasze horyzonty i stanowi trening dla naszego umysłu, którego warto się podejmować. Nawet w dobie rozwoju technologicznego.
Organizacja pracy
W ramach Galaxy AI otrzymujemy także Asystenta Notatek. Jednym z narzędzi jest automatyczne formatowanie w postaci utworzenia nagłówków i punktorów, które sprawiają, że notatki są bardziej przejrzyste. Asystent potrafi również wykonywać krótkie podsumowanie na podstawie dłuższych notatek. Podobnie jak Asystent Czatu, potrafi poprawiać pisownię oraz tłumaczyć tekst.
Ciekawym narzędziem jest Asystent Transkrypcji. Potrafi tworzyć transkrypcję kilkuminutowych nagrań audio w kilkanaście sekund i radzi sobie naprawdę dobrze – także w języku polskim. To jednak nie wszystko – po utworzeniu transkrypcji możemy ją streścić. Jak wykorzystać tę funkcję? Pierwsze, co przychodzi mi do głowy to wywiady – ich przeprowadzenie będzie łatwiejsze i przyjemniejsze.
Asystent Przeglądania dostępny w ramach przeglądarki Samsung Internet umożliwia tworzenie podsumowań przeglądanych stron, a także, co nie będzie zdziwieniem wzorem innych asystentów – tłumaczenie.
Galaxy AI bawi
W ramach Asystenta Zdjęć mamy do dyspozycji rozszerzenia do systemowego edytora zdjęć – inteligentną edycję oraz studio portretu. Pierwsza funkcja pozwala na przemieszczanie, usuwanie i zmienianie rozmiarów ludzi i obiektów na zdjęciach. Nie jest to zawsze poziom, który może zapewnić grafik komputerowy mający do dyspozycji Photoshopa, jednak efekty, które otrzymujemy w zaledwie kilka sekund powinny i tak satysfakcjonować. Studio portretu to nic innego jak bardziej zaawansowana funkcja nakładania filtrów – prawdziwą fotografię możemy przekształcić np. w szkic, kreskówkę 3D, akwarelę, lub komiks.
Asystent Rysowania sprawił mi najwięcej radości. Za pomocą kilku kresek, które tylko przypominają np. samolot, możemy sprawić, że ten pojawi się na zdjęciu. Oczywiście realizm wygenerowanych obiektów czasami pozostawia wiele do życzenia, ale miejmy z tyłu głowy jedną, najważniejszą rzecz – to wszystko dzieje się w zaledwie kilka sekund, obsługa jest dziecinnie prosta, a sama technologia dopiero raczkuje.
Do dyspozycji mamy jeszcze jedną funkcję – Tapeta Otoczenie zdjęcia. Stanowi ciekawe urozmaicenie ekranu blokady. Wybieramy zdjęcie, a na podstawie czasu i pogody w naszej lokalizacji zdjęcie to będzie zawierało np. animację deszczu lub śniegu i dostosowanie do pory dnia. Osobiście zaliczam tę funkcję jako mało znaczący bajer, co nie wyklucza, że wielu użytkownikom przypadnie do gustu.
Czy warto?
Funkcje Galaxy AI sprawiają, że ze smartfona korzysta się przyjemniej – zarówno dzięki przysłowiowym bajerom, ale także narzędziom organizującym i skracającym czas pracy. Czy jakaś funkcja zrobiła na mnie takie wrażenie, że powiedziałem na głos „wow”? Nie. Czy miałem wygórowane oczekiwania wobec Galaxy AI? Również nie. Jednak w przypadku produktów Samsunga mogę niemal zawsze stwierdzić – to po prostu działa. Nie inaczej jest w tej kwestii. Samsung dostarczył w opakowaniu sztucznej inteligencji funkcje, spośród których każdy znajdzie coś dla siebie.
Czy wyobrażam sobie korzystanie ze smartfona bez Galaxy AI? Na obecną chwilę tak – żadna z funkcji nie jest na tyle przełomowa, by wywrócić do góry nogami moje wykorzystanie smartfona. Co przyniesie przyszłość? Zapewne będzie coraz lepiej, bo do gry wchodzą kolejne marki. Na początku czerwca Apple ogłosiło Apple Intelligence, który zostanie zaimplementowany w najnowszych iPhone’ach, których premiera już we wrześniu. Nic lepiej nie napędza rozwoju niż konkurencja – miejmy nadzieję, że w przypadku mobilnych AI będzie tak samo.