GUS podał najnowsze informacje o bezrobociu w Polsce. Z kwietniowych danych wynika, że zarejestrowanych w Polsce było 800 tys. bezrobotnych. Niestety, cały czas problemem w naszym kraju jest duża liczba osób długotrwale pozostających bez pracy. Wśród nich jest także duży odsetek kobiet. Wiele osób, które są zarejestrowane w urzędzie pracy, z powodzeniem mogłoby podjąć zatrudnienie, po odbyciu niezbyt długiego i skomplikowanego szkolenia zawodowego.
Większość bezrobotnych w Polsce nie posiada prawa do zasiłku i nie ma kwalifikacji zawodowych
Z danych GUS-u wynika, że kobiety stanowią aż 50,8 proc. zarejestrowanych osób w urzędach pracy (dane z końca kwietnia tego roku). Aż 32,4 proc. zarejestrowanych nie posiada żadnych kwalifikacji zawodowych.
Niestety, pomimo tego, że w Polsce coraz bardziej brakuje rąk do pracy w dziesiątkach branż, nadal mamy kłopot ze zjawiskiem długotrwałego bezrobocia. Z najnowszych danych wynika, że aż 47,5 proc. ogółu osób zarejestrowanych w urzędach pracy, to osoby, które od wielu lat nie były nigdzie zatrudnione.
Zjawisko długotrwałego bezrobocia w Polsce, gdy potrzebujemy rąk do pracy w gospodarce, jest ze wszech miar dziwne
Oczywiście nie można twierdzić, że wszystkie osoby, które są zarejestrowane w urzędach pracy, z premedytacją nie chcą podejmować zatrudnienia, lub pracują na czarno. Jednak można poczynić założenia, że takich ludzi nie jest wcale mało w całej Polsce. Według ekspertów z Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości, osoby długotrwale bezrobotne mogą oczywiście czuć zrezygnowanie i doświadczać pewnego rodzaju kryzysu psychicznego, który jeszcze bardziej powoduje ich brak zaangażowania w szukanie jakiejkolwiek pracy.
Osoby długotrwale bezrobotne mogą nawet po 6 miesiącach od braku zatrudnienia zaadaptować się do swojej sytuacji. Dlatego tak ważne jest, aby stwarzać możliwość, które pomogą im nie tylko znaleźć pracę, ale także podnosić swoje kwalifikacje, aby nie wypadli oni z rynku pracy na stałe. Działania tego typu powinny być zintensyfikowane szczególnie dzisiaj, gdy nasza gospodarka potrzebuje pracowników, których ściągamy już z najdalszych rejonów świata.
Eksperci zapewniają, że tylko pomoc i odpowiednie pokierowanie tego typu osobami, może spowodować, że wrócą oni do pracy. Prof. Uniwersytetu SWPS dr hab. Sylwiusz Retowski podkreślał w rozmowie z PARP, że osobę, która zmaga się z długotrwałym bezrobociem, często pokierować może inna osoba, która zmagała się z podobnym problemem.
Co jednak z ludźmi, które nie zmagają się z kryzysem psychicznym i zrezygnowaniem, spowodowanym długotrwałym brakiem pracy? Niestety, w przypadku osób, które z premedytacją uchylają się od podjęcia jakiejkolwiek pracy, pewnie niewiele możemy zrobić. Urzędy pracy powinny mieć narzędzia, które umożliwią weryfikację tego typu zachowań i wyciąganie konsekwencji w stosunku do tego typu osób.
Jednak od początku istnienia urzędów pracy, mieliśmy do czynienia z osobami, które przychodzą tam tylko „po podpis” oraz ubezpieczenie zdrowotne i w najbliższym czasie pewnie się to diametralnie nie zmieni. Sytuację ma poprawić reforma urzędów pracy, która wchodzi w życie 1 czerwca. Jednym z jej elementów będzie nie tylko większe zwrócenie uwagi na sytuację zawodową osób poniżej 30. roku życia, ale także wprowadzenie nowych instrumentów wsparcia i tzw. pakietów aktywizacyjnych. Czy to jednak zmieni sytuację osób bezrobotnych? Na efekty przyjdzie nam trochę poczekać.