REKLAMA
  1. Home -
  2. Zakupy -
  3. Sklepy piekące chleb, galerie handlowe na dworcu... Wszystko będzie otwarte w niedzielę, a nowa ustawa jest aż tak dziurawa?
Sklepy piekące chleb, galerie handlowe na dworcu... Wszystko będzie otwarte w niedzielę, a nowa ustawa jest aż tak dziurawa?

Dużo mediów informuje, że pomimo przegłosowania niedzielnego zakazu handlu, spod ustawy same mogą wyłączyć się dyskonty takie jak Biedronka i Lidl - wszystko dlatego, że prawie każdy z tych sklepów jest równocześnie piekarnią lub cukiernią. 

Maja Werner27.11.2017 7:13
Zakupy

Jeśli Senat i Prezydent nie będą mieli zastrzeżeń, to ustawa ograniczająca handel w niedzielę pełna będzie sytuacji, w których interpretacje mogą doprowadzić do tego, że nowe prawo wprawdzie będzie twarde, ale martwe. Obejdą je prawie wszystkie podmioty, które będą zainteresowane i zdeterminowane, by w niedzielę kontynuować sprzedaż.

Pisaliśmy już o tym, że niedoskonałości legislacyjne rządzących mogą wykorzystać administratorzy stacji benzynowych, coraz bardziej rozwijając swoją działalność handlową. Teoretycznie mówiono też o tym, że i hipermarkety mogą zacząć rozwijać swój sektor paliwowy, byle tylko utrzymać się na rynku przez siedem dni w tygodniu. Jedno jest pewne: handel w niedzielę na stacjach benzynowych będzie kwitł, z czasem tylko dowiemy się jak bardzo. A w dużej mierze zależy to od tego jak zareaguje konkurencja z dyskontów.

REKLAMA

Biedronka i Lidl pieką chleb, a to już spore pole do manewru

Ustawa o ograniczeniu handlu w niedzielę wyłącza spod swojego surowego charakteru piekarnie, cukiernie i lodziarnie - chociaż tyle. Problem w tym, że przecież piekarniami jest de facto każdy sklep spożywczy. Na miejscu, w swoich sklepach, chleb pieką m.in. Lidl, Biedronka, Auchan, Carrefour, Piotr i Paweł... i wiele innych sieci sklepów, dyskontów i marketów spożywczo-ogólnobranżowych. Ustawa nie przebąkuje tutaj nawet o wymogu "dominującej działalności".

Jak to z tym chlebem w dyskontach bywa, to akurat mogliśmy doskonale zrozumieć na sprawie głośnej sprawy przed Komisją Etyki Reklamy, gdy Biedronka sprzedawała "chleb jak za dawnych lat".

REKLAMA

Nowa ustawa przewiduje też handel niedzielny związany z bezpośrednią obsługą podróżnych - m.in. na dworcach i lotniskach. Również tutaj pojawiają się bardzo uzasadnione wątpliwości, ponieważ regularnie przyjęta praktyką jest stawianie galerii handlowych, które są scalone z dworcami - między innymi wykorzystując fakt, iż znudzone osoby w oczekiwaniu na pociąg są bardziej entuzjastycznie nastawione do wydawania pieniędzy. To nie jest przypadek, że w prawie każdym dużym mieście w kraju dworzec PKP jest scalony z galerią handlową, a twierdzenie, że położone są one "obok siebie" byłoby ewidentnym brakiem szacunku dla modelu biznesowego.

Ograniczenie handlu w niedzielę uderzy w najsłabszych

Ustawa w swoim obecnym kształcie pozostawia bardzo wiele wątpliwości odnośnie niedzielnego handlu, zaś ograniczenie może być z wielkim entuzjazmem obchodzone przez niemal wszystkie zagraniczne podmioty, które są obecne na rynku. Tradycyjnie już w takiej sytuacji oberwie się tym najsłabszym, najmniej zamożnym, bez zaplecza prawnego czy możliwości przekształcenia się w piekarnię. Czy naprawdę tak skonstruowana ustawa służy Polakom?

REKLAMA
Dołącz do dyskusji
Najnowsze
Warte Uwagi