Właśnie w tym momencie pojawia się przestrzeń dla carpoolingu łączącego pragmatyzm z nowym stylem myślenia o mobilności.
Blisko połowa Polaków do pracy dojeżdża samochodem
W Polsce dominuje model podróżowania w pojedynkę, przy czym aż 47 proc. pracujących Polaków dojeżdża do pracy samochodem, podczas gdy komunikację miejską wybiera jedynie 16 proc. Zaledwie 12 proc. decyduje się na pieszą wycieczkę – wynika z raportu „Klimat tworzą ludzie – zachowania ekologiczne Polaków” z 2022 roku, przygotowanego w ramach kampanii informacyjno-edukacyjnej Ministerstwa Klimatu i Środowiska „Nasz Klimat”.
Auto wygrywa wygodą i szybkością przemieszczania się, ale ta rozbiegówka za komfortem ma swoją cenę – korki, koszty paliwa i coś, o czym na co dzień nie myślimy – wywiera presję na środowisko.
Czy da się pogodzić komfort korzystania z samochodu z odpowiedzialnością klimatyczną i jeszcze na tym zaoszczędzić? Da się. Świetnie pokazuje to carpooling, czyli wspólne przejazdy osób podróżujących w jednakowym kierunku. Carpooling narodził się w latach 40. i 50. XX wieku w odpowiedzi na rosnący ruch samochodowy i koszty transportu. W Stanach Zjednoczonych w pewnym momencie stał się na tyle popularny, że wyznaczano w nagrodę pasy ruchu dla aut z minimum dwoma lub trzema pasażerami.
Idea znana od dekad nadal traktowana jest w Polsce raczej jako ciekawostka, a nie namacalna alternatywa dla przepraw solo. U nas wspólne przejazdy kojarzą się głównie z długimi trasami organizowanymi przez aplikacje. Codzienny carpooling sąsiedzki czy pracowniczy raczkuje, mimo że mógłby mocno ograniczyć liczbę samochodów na ulicach, szczególnie w godzinach szczytu, i pozwoliłby zaoszczędzić.
Tyle kosztuje samotna podróż na dystansach 10, 30 i 50 km
Obok ecodrivingu, który stosuje już blisko 70 proc. kierowców, w tym 46 proc. na co dzień, carpooling jest jednym z najprostszych sposobów na obniżenie emisji przypadającej na osobę.
Przede wszystkim przekonująco wygląda prosty rachunek. Przyjmując cenę benzyny na poziomie 6 zł za litr i spalanie 8 l/100 km, przejazd między Warszawą a Gdańskiem (ok. 340 km) kosztuje kierowcę około 163 zł. Gdy autem jadą cztery osoby, koszt na pasażera spada do około 41 zł – oszczędzamy ponad 120 zł względem jazdy solo. Na trasie Kraków – Wrocław (ok. 270 km) oszczędność sięga 100 zł, a przy przejeździe relacji Poznań – Gdańsk (ok. 300 km) koszt pokonania dystansu wychodzi około 36 zł na osobę. Wspólna podróż po prostu się opłaca.
Pójdźmy o krok dalej i zobaczmy, ile zaoszczędzimy, wspólnie dojeżdżając i wracając z pracy. Przyjmując cenę benzyny na poziomie 6 zł za litr oraz średnie spalanie 8 l/100 km koszt przejazdu wynosi około 0,48 zł za kilometr. Oznacza to, że codzienny dojazd do pracy i powrót o długości załóżmy 10 km generuje wydatek rzędu 4,8 zł, który przy podróży czterech osób spada do zaledwie 1,2 zł na pasażera. Przy trasie 30 km dziennie w obie strony całkowity koszt wynosi 14,4 zł, czyli 3,6 zł na osobę, co daje oszczędność ponad 10 zł względem jazdy w pojedynkę. Przy 50 km koszt paliwa sięgnie 24 zł w przypadku samotnej wyprawy i spadnie do 6 zł na pasażera przy czterech osobach.
Zaledwie jedna piąta kierowców w Polsce korzysta z carpoolingu
Mimo wszystko z carpoolingu korzystało przed kilkoma laty tylko 21 proc. Polaków, a niemal połowa nigdy nie miała z nim do czynienia – albo nie miała okazji, albo chęci po niego sięgnąć. Wśród zastrzeżeń najczęściej pojawiają się obawy o bezpieczeństwo i komfort oraz przekonanie, że zabieranie pasażerów to bardziej przysługa niż partnerska wymiana. Niemniej tylko 5 proc. osób, które spróbowały wspólnych przejazdów, ocenia je negatywnie.
Młodsze pokolenia są znacznie bardziej otwarte – ponad 40 proc. osób w wieku 18–24 lata jest gotowych skorzystać z carpoolingu. Ich zdanie podziela 32 proc. osób między 25. a 34. rokiem życia.