Wzrost cen produktów, spowodowany głównie wzrostem poziomu inflacji, dotyczy w Polsce w dużej mierze żywności. Jednak w przypadku mięsa, wzrosty cen mają także inne przyczyny. Eksperci winą za wyższe ceny mięsa obarczają przede wszystkim rosnące koszty produkcji, a także coraz większe trudności ekonomiczne polskich gospodarstw rolnych. Jednak to nie wszystkie przyczyny tego, e Polaków coraz rzadziej stać na wszelkiego rodzaju mięso w sklepach.
Ceny mięsa w Polsce wzrosły w ciągu pięciu lat aż o połowę
Jak wynika z wyliczeń ekspertów z portalu WP Finanse, powołujących się na dane GUS, mięso w Polsce drożeje w Polsce w coraz szybszym tempie. Jednym z powodów tego stanu rzeczy jest przede wszystkim spadek pogłowia trzody chlewnej – w 2024 roku wynosiło ono 9 mln 780 tys. szt. i było niższe o 7,1 proc. rok do roku.
Z wyliczeń WP Finanse wynika, że w ciągu ostatnich pięciu lat najbardziej podrożały wszelkiego rodzaju wędliny (wzrost o 51,77). Dużo droższe stało się także mięso wieprzowe (wzrost o 50,94 proc.). Najmniej w ciągu ostatnich lat podrożało mięso z drobiu – jego cena wzrosła o 47,36 proc.
Co jest powodem takich wzrostów cen mięsa w Polsce? Przyczyn takiego stanu rzeczy jest wiele
Według ekspertów WP Finanse jednym z największych problemów polskich hodowców trzody chlewnej jest coraz bardziej widoczny zalew polskiego rynku przez mięso z zagranicy – szczególnie z Danii. Z danych wynika, że Polska od stycznia do końca listopada 2024 r. sprowadziła aż 7 725 600 sztuk trzody chlewnej, co stanowi wzrost w porównaniu do roku 2023 aż o 11,2 proc. Prawie 100 proc. tego importu pochodzi właśnie z Danii.
Polska branża mięsna i jej dochodowość jest także regularnie wystawiana na próbę przez wielkie sieci handlowe. Często stosują one politykę dumpingu cenowego. Mogą tak robić, gdyż tanie mięso to produkt spożywczy, który w dużej mierze przyciąga wielu klientów do danej sieci handlowej. Sprzedawanie mięsa poniżej koszów zakupu, odbija się niestety na wielu producentach trzody chlewnej, drobiu czy bydła. Powodem tego typu praktyk jest także brak reakcji ze strony państwa na tego typu działania sklepów. Prawo w żaden sposób nie zakazuje tego typu nieuczciwych praktyk, które odbijają się na całej branży w Polsce.
Według WP Finanse wyjątkiem w tym wypadku jest Biedronka – sieć od jakiegoś czasu współpracuje z polskimi i lokalnymi dostawcami żywności. Według prezesa tej sieci handlowej tego typu działanie ma przede wszystkim jeden cel – pobudzanie konsumpcji w Polsce.