Przez ostatnie 20 lat wynajem mieszkań w Polsce drożał co roku przeciętnie o 2,5 proc. Największe wzrosty nie przebiły 6 proc. Ostatnie dane porównujące ten rok do zeszłego pokazują, że czynsze najmu skoczyły o 16,6 proc. Choć są statystyki, które mówią o 30 proc. skoku.
Czynsze najmu skoczyły
Nawet jeśli przyjąć wyliczenia OECD, z których wynika, że czynsze najmu w trzecim kwartale tego roku w porównaniu do zeszłego wzrosły u nas o 16,6 proc. to i tak stawia nas to w czołówce państw europejskich z największymi wzrostami. Polski Instytut Ekonomiczny porównał zebrane przez OECD dane i okazało się, że tylko trzy kraje zanotowały w tym okresie większy wzrost cen najmu, niż Polska. To Estonia (27,1,7 proc.), Litwa (19,1 proc.) i Słowenia (19,2 proc.). Co jeszcze wyróżnia nasz rynek nieruchomości? Otóż ceny najmu rosną u nas szybciej niż ceny sprzedaży nieruchomości.
„Należy się spodziewać, że w III kwartale 2022 r. różnica ta pogłębi się, a ceny najmu wzrosną znacznie powyżej cen sprzedaży. Jest to sytuacja niespotykana od 2016 r. Tylko w okresie 2011-2016, za sprawą kryzysu gospodarczego, ceny sprzedaży mieszkań rosły w nieznacznym tempie lub spadały i w efekcie obserwowano wówczas szybszy wzrost cen najmu mieszkań niż cen sprzedaży”, zaobserwowali ekonomiści PIE.
Wojna i inflacja
Powody wzrostu najmu to oczywiście większy popyt, spowodowany napływem uchodźców, ale też niska dostępność kredytów mieszkaniowych. Do tego dochodzi inflacja. Jak oszacował (na podstawie danych GUS) HRE Investments, koszty utrzymania mieszkania w ciągu roku poszły w górę o 25 proc. Najbardziej opał (147 proc.), gaz (27,9 proc. ) i energia cieplna (27 proc.). Same czynsze poszły w górę o 18 proc., czyli mniej więcej o tyle, ile wynosi inflacja.
Patrząc na przyczyny rosnących kosztów utrzymania, perspektywy nie są dobre. Według Bartosza Turka, głównego analityka HRE Investments, trzeba mieć świadomość, że w kolejnych miesiącach podwyżki opłat za mieszkanie nas nie opuszczą. Wyższa płaca minimalna i spodziewany wzrost stawek za prąd czy inne nośniki energii mogą przyczynić się do podwyżek większości, o ile nie wszystkich, składników kosztów utrzymania i prowadzenia domu. Jest to o tyle ważne, że statystycznie rzecz biorąc energia (ogrzewanie) odpowiada za około połowę kosztów utrzymania mieszkań w Polsce. Do tego przyszły rok przyniesie zmiany w najmie, które też mogą mieć wpływ na kształtowanie się cen.
Tak więc powody do zmartwień mają nie tylko ci, którzy mieszkania wynajmują (a jest to ponad 13 proc. Polaków), ale także ci, którzy mieszkają we własnym lokum. Podwyżka czynszu czeka każdego.