W przypadku niedużych przychodni nie jest to zauważalny problem. One otrzymują 30 dawek szczepionek tygodniowo. Natomiast w dużych szpitalach sytuacja się skomplikowała. Wcześniej lekarze się cieszyli, iż szpital otrzymywał duże ilości szczepionek. Potrafili szczepić ponad 200 osób dziennie. Gdy przyszedł termin podania drugiej dawki, wielu pacjentów jednak się nie zgłosiło. Próby kontaktu telefonicznego nie przynosiły skutku. Ludzie nie odbierają telefonów. Koordynatorzy ds. szczepień mają nie lada problem. W skali tygodnia to nawet do 180 niewykorzystanych drugich dawek szczepionki. Odpowiedzi resortu zdrowia nie są jednoznaczne.

Ministerstwo Zdrowia wyjaśnia, iż priorytetem jest druga dawka szczepionki. Jeżeli jest możliwość zaszczepienia dodatkowo osób z grupy zero, to należy to zrobić. Pamiętać jednak należy o zachowaniu terminów dla grupy pierwszej.

Informację próbował uzyskać Krzysztof Strzałkowski, przewodniczący komisji zdrowia i kultury fizycznej sejmiku mazowieckiego, zamieszczając wpis na Twitterze. Urzędnicy odpowiadający za Narodowy Program Szczepień również odpowiedzieli zdawkowo, że rozporządzenie w sprawie szczepień umożliwia szczepienie „poza kolejką” w razie ryzyka niewykorzystania szczepionki.

Jeden z koordynatorów ds. szczepień zwraca uwagę, iż podając pierwszą dawkę szczepionki Pfizera, jest zmuszony zagwarantować po 21 dniach drugą dawkę dla danej osoby. Natomiast NFZ oraz Agencja Rezerw Materiałowych nie dają gwarancji zrealizowania dodatkowych zamówień.

W komunikacie z 2 lutego 2021 r. Agencja Rezerw Materiałowych zaleciła szpitalom, by między 8 a 14 lutego nie podawać pierwszej dawki szczepionki ani medykom, ani pacjentom Zakładów Opiekuńczo-Leczniczych oraz Domów Pomocy Społecznej.

Z kolei w komunikacie z 10 lutego 2021 r.  poinformowała, że w razie ryzyka zmarnowania napoczętej fiolki można w dniach od 15 lutego do 7 marca 2021 r.  szczepić pierwszą dawką jedynie medyków z grupy zero. Nie można zaś szczepić seniorów z Zakładów Opiekuńczo-Leczniczych oraz Domów Pomocy Społecznej.

Koordynatorzy ds. szczepień zastanawiają się, jak postępować z zabezpieczonymi jako druga dawka szczepionkami Pfizera, w sytuacji gdy pacjenci na szczepienie się nie zgłaszają. Mając na względzie to, iż obecnie szczepionki są towarem deficytowym i wiele osób czeka na swoją kolej zaszczepienia, nie chcą ich utylizować. Z drugiej strony koordynatorzy nie są w stanie osobom, którym podadzą pierwszą dawkę szczepionki, zagwarantować drugiej dawki. Resort zdrowia udziela wymijających odpowiedzi. Koordynatorzy sami więc muszą podejmować decyzje narażając się na krytykę lub nawet odpowiedzialność.