Gdzie trzeba nosić maseczkę? Ministerstwo precyzuje
Nazywam to umownie „prawem maseczkowym”, ale oczywiście nie chodzi tu stricte o same maseczki. Już pierwsze zdanie kluczowego przepisu numer 18 zmienianego rozporządzenia mówi na czym dokładnie zakrywanie twarzy powinno polegać:
(…) nakłada się obowiązek zakrywania, przy pomocy części odzieży, przyłbicy, maski albo maseczki, ust i nosa (…)
Czyli maseczka jak najbardziej, ale szalik czy chustka, jako części odzieży, również wchodzą w grę. To od nas zależy jak będzie nam po prostu wygodniej.
Dalej rozporządzenie wylicza okoliczności, w których obowiązek zakrywania twarzy ma być przestrzegany. A więc przebywanie:
Sprawdź polecane oferty
RRSO 21,36%
- w środkach publicznego transportu zbiorowego oraz pojazdach samochodowych, w których poruszają się osoby niezamieszkujące lub niegospodarujące wspólnie
- w miejscach ogólnodostępnych, w tym na drogach i placach, w obiektach kultu religijnego, obiektach handlowych, placówkach handlowych i na targowiskach
- na terenach zieleni, w szczególności: w parkach, zieleńcach, promenadach, bulwarach, ogrodach botanicznych, zoologicznych, jordanowskich i zabytkowych, a także na terenie plaż;
- na terenach leśnych, w szczególności: na terenie parkingów leśnych, miejsc postoju pojazdów, miejsc edukacji leśnej, miejsc małej infrastruktury leśnej i miejsc biwakowania.
Większość z tych sformułowań wydaje się jasna. Ważne jest jednak też to, czego w nich nie ma. Nie ma bowiem na przykład miejsca pracy. A właśnie ta sprawa budziła w ostatnich dniach spore kontrowersje. Jak pisaliśmy jeszcze kilka dni temu, pierwotne zapisy rozporządzenia miały zakładać, że teoretycznie obowiązek zakrywania twarzy miałby obowiązywać nawet, gdy jesteśmy właścicielem biura, w którym znajdujemy się sami. Ktoś jednak w ministerstwie poszedł po rozum do głowy i naprawił ten błąd.
Są też wyjątki od zasady
Projekt rozporządzenia „maseczkowego” zakłada też wyjątki od obowiązku zakrywania twarzy w wyliczonych powyżej miejscach publicznych. Pierwszy wyjątek to „poruszanie się przez osoby wspólnie zamieszkujące lub gospodarujące pojazdem samochodowym przeznaczonym konstrukcyjnie do przewozu nie więcej niż 9 osób łącznie z kierowcą”. Czyli jeśli jedziemy na przykład z żoną autem, to nie musimy mieć zakrytych twarzy. Trochę wynika to z wcześniejszych zapisów rozporządzenia, no ale cóż... Drugi wyjątek to „dzieci poniżej 2 lat albo osoby, które nie są w stanie zakrywać ust lub nosa z powodu z trudności w oddychaniu albo niezdolnych z do samodzielnego zakrycia lub odkrycia ust lub nosa”. I tu już mamy dość szeroki wachlarz interpretacyjny, bo takie trudności w oddychaniu może powodować wiele chorób, między innymi astma czy schorzenia alergiczne.
I wreszcie sytuacja, wokół której też trwała dyskusja – jak policjant ma zidentyfikować osobę w maseczce? Dlatego wprowadzono punkt 3: „W przypadku legitymowania osoby w celu ustalenia jej tożsamości przez organy uprawnione albo konieczności identyfikacji lub weryfikacji tożsamości danej osoby przez inne osoby w związku ze świadczeniem usług lub wykonywaniem czynności zawodowych można żądać odkrycia ust i nosa”. Czyli odsłaniamy twarz na moment by funkcjonariusz mógł porównać naszą aparycję do zdjęcia w dowodzie.
To być może nie koniec zmian
Ministerstwo zdrowia, jak widać, reaguje na głosy krytyczne wobec różnych kontrowersyjnych zapisów. Dlatego gdy opublikowało opisany tu projekt od razu zastrzegło: „W związku z planowanym na 16 kwietnia wejściem w życie obowiązku zakrywania ust i nosa w miejscach publicznych Ministerstwo Zdrowia zaprasza do przekazywania uwag do projektu rozporządzenia, które doprecyzowuje regulacje w tym zakresie. Uwagi prosimy przesyłać na adres [email protected] do środy 15 kwietnia 2020 r. do godz. 10:00”. Czyli takie ekspresowe konsultacje społeczne. Macie więc uwagi? Piszcie o nich albo u nas w komentarzach albo prosto na skrzynkę ministerstwa.