Ostatni odcinek Gry o Tron tradycyjnie już obfitował w rozczarowujące i pozbawione logiki działania fabularne, a taką kwintesencją tego w co zaczyna się zamieniać serial HBO GO był kubek ze Starbucks na samym środku stołu w Winterfell.
Temat nieoznaczonej reklamy jest dla mnie niezwykle drażliwy, ponieważ Bezprawnik, jak większość serwisów w internecie, zarabia na reklamach. Informacja o tym, że jesteśmy prawnie zobligowani do umieszczania adnotacji o komercyjnym charakterze danego teksu, płoszy nam niektórych reklamodawców, którzy rezygnują z reklamy u nas i wybierają na przykład mniej etyczną konkurencję. Część budżetów reklamowych przebiega nam koło nosa. Z tego też powodu tracę cierpliwość, gdy pod spontanicznym, redakcyjnym tekstem chwalącym jakiś produkt czy usługę znajdę komentarz „artykuł sponsorowany, artykuł sponsorowany”. Na szczęście mamy w miarę rozgarniętych czytelników i zdarza się to coraz rzadziej.
Czy HBO uważa swojego widza za rozgarniętego? Gdybym miał oceniać tylko przez pryzmat rozwiązań fabularnych w nowym sezonie Gry o Tron, powiedziałbym, że „niespecjalnie”. Mamy tam nie tylko nieracjonalne zachowania bohaterów, ale tez np. bitwy, których strategia – nie trzeba tu fachowej wiedzy – przeczy jakiejkolwiek sztuce wojskowej. Kwintesencją niedopatrzeń jest kubek Starbucks na samym środku fantastyczno-średniowiecznego stołu.
Czy Gra o Tron to reklama Starbucksa?
Specjalista do spraw marketingu internetowego, Wojciech Kardyś, analizuje na Twitterze jak bardzo nienaturalnie to wszystko wygląda w oczach osób zawodowo zajmujących się reklamą:
Jak mogli tego nie zauważyć?! Przecież to można łatwo wymazać w postprodukcji. Zresztą, kubek jest ustawiony dokładnie przed Danką, logiem w naszą stronę. Tak, to nie jest reklama, pracowali w nocy, 55 dni itd.
Oczywiście, nie upieram się, ale – co jeżeli… :)
— Wojtek Kardyś (@WojtekKardys) May 6, 2019
Czy rzeczywiście jest to ukryta reklama wystawionego logiem do kamery Starbucks, czy też niedopatrzenie, których w nowym sezonie nie brakuje? Tego ekspert nie przesądza. I ja też nie chcę o tym przesądzać krzycząc głośno „ukryta reklama, ukryta reklama!”. Takie wpadki się zdarzają, ta jest po prostu ze względu na skalę produkcji najbardziej szokująca.
Natomiast odcinek nie zawierał żadnych informacji na temat współpracy komercyjnej producenta serialu ze Starbucksem. Jak wiemy, z jednego z moich poprzednich artykułów na łamach Bezprawnika, marketing szeptany i nieoznaczona reklama są w naszym kraju nielegalne. A jak wygląda to w ojczyźnie HBO?
Nieoznaczona reklama w Stanach Zjednoczonych
Krótko – tak. Federalna Komisja Łączności (FCC) będąca odpowiednikiem naszej KRRiT z częścią kompetencji UKE wymaga oznaczania treści sponsorowanych. Co więcej, robi to w sposób dość mocno rygorystyczny: jeśli producent, stacja telewizyjna lub pracownik tej stacji uzyskuje jakąś korzyść (pośrednio lub bezpośrednio) w zamian za prezentację materiału sponsorowanego na ekranie, informacja o komercyjnym charakterze oraz imienne wskazanie sponsora muszą zostać ujawnione w transmisji.
Every time I go to Starbucks… pic.twitter.com/QIDkzWYkwb
— Daenerys Targaryen (@Daenerys) July 31, 2017
Niewykluczone, że w obliczu ogromnego medialnego zamieszania – setkami publikacji, memami itd., FCC zrobi HBO i twórcom serialu kontrolę w sprawie ewentualnych naruszeń prawa.
Oczywiście kara finansowa za nieoznaczoną reklamę (w co nie wierzę lub co może być trudne do udowodnienia) będzie wówczas najmniejszym problemem twórców Gry o Tron. Fani od kilku odcinków głośno wyrażają swoją irytację.
Niniejszy wpis proszę traktować w charakterze RTM-owej, luźnej prapremiery cyklu „prawo dla marketera„, do którego stworzenia namówił mnie Jakub Biel, twórca rozpoznawalności Solgazu, obecnie pracujący nad sukcesem wizerunkowym X-Komu. Już teraz chętnie przyjmę propozycje tematów, z którymi mierzą się pracownicy branży marketingowej.