Łódzka osiedlowa sieć internetowa nie będzie przyłączać nowych klientów, jeśli ci nie okażą certyfikatu potwierdzającego zaszczepienie. Wszystko w trosce o zdrowie pracowników. Czy internet tylko dla zaszczepionych jest w ogóle zgodny z prawem? Przepisów jednoznacznie rozstrzygających tą kwestię wciąż nie ma.
Firma z łodzi nie podłączy internetu klientom, którzy nie okażą monterowi certyfikatu potwierdzającego zaszczepienie
Internet tylko dla zaszczepionych? Z takiego założenia wyszła osiedlowa sieć internetowa Diament z łódzkiego Zarzewia. Jak podaje Express Ilustrowany, firma postanowiła nie podłączać nowych użytkowników, jeżeli ci nie przedstawią certyfikatu potwierdzającego zaszczepienie przeciw covid-19. Ograniczenie ma charakter tymczasowy. Zostanie zniesione wraz z końcem czwartej fali koronawirusa.
Oczywiście, monterzy nie mają prawa oczekiwać od klienta okazania certyfikatu covidowego. Dlatego ci, zgodnie z procedurą przyjętą przez firmę, dokonać tej czynności z własnej inicjatywy. W przeciwnym wypadku o podłączeniu internetu nie ma mowy. Pierwsza tego typu sytuacja miała miejsce w czwartek. Klientka zamówiła usługę, ale nie była zaszczepiona. Podobno przyjęła całą sytuację spokojnie.
Jak firma argumentuje wprowadzenie takiej restrykcji? Odpowiedź jest oczywista. Chodzi o bezpieczeństwo pracowników i zachowanie ciągłości działalności firmy. Właściciel Diamentu Jakub Hubert przekonuje:
Montaż internetu trwa około 2-3 godzin. W tym czasie pracownik musi przebywać w mieszkaniu z klientem. Pracownicy mają rodziny, dzieci i nie chcę ich narażać
Diament to dość mała firma. Liczba monterów jest ograniczona. Ich ewentualne zwolnienia lub kwarantanna oznaczają dla przedsiębiorstwa poważne problemy. Nie byłoby zwyczajnie komu ich zastąpić. Nikogo chyba nie zdziwi, że antyszczepionkowcy na samo hasło „internet tylko dla zaszczepionych” od razu zareagowali hejtem i wystawianiem negatywnych opinii gdzie popadnie.
Internet tylko dla zaszczepionych w trosce o zdrowie pracowników jak najbardziej ma oparcie w obowiązujących przepisach prawa pracy
Pytanie jednak brzmi, czy decyzja łódzkiej sieci jest w ogóle zgodna z przepisami? Wszystko wskazuje na to, że tak. I to pomimo ciągłego nieuchwalenia przez Sejm przepisów, które dawałyby przedsiębiorcom realne narzędzia do radzenia sobie z niezaszczepionymi klientami i pracownikami.
Przedstawiciele ruchu antyszczepionkowego opierają się w tym przypadku o art. 138 kodeksu wykroczeń:
Kto, zajmując się zawodowo świadczeniem usług, żąda i pobiera za świadczenie zapłatę wyższą od obowiązującej albo umyślnie bez uzasadnionej przyczyny odmawia świadczenia, do którego jest obowiązany, podlega karze grzywny
Warto jednak zauważyć, że przez uzasadnioną przyczynę jak najbardziej należy rozumieć wypełnianie innych obowiązków wynikających z przepisów prawa. W tym wypadku warto zwrócić szczególną uwagę na art. 207 §2 kodeksu pracy.
Pracodawca jest obowiązany chronić zdrowie i życie pracowników przez zapewnienie bezpiecznych i higienicznych warunków pracy przy odpowiednim wykorzystaniu osiągnięć nauki i techniki
W dalszej części przepisy tego artykułu nakazują pracodawcy między innymi organizować pracę w sposób zapewniający bezpieczne i higieniczne warunki pracy. Kolejnym obowiązkiem jest także reagowanie na potrzeby w zakresie zapewnienia bezpieczeństwa i higieny pracy.
Ochrona pracowników przed zachorowaniem na covid-19 jak najbardziej stanowi formę realizacji ustawionych obowiązków. Nikt nie może oczekiwać od przedsiębiorcy, że będzie narażał zdrowie życie swoich pracowników w imię fanaberii antyszczepionkowców. Lekceważenie zagrożenia ze strony koronawirusa wręcz narażałoby go na odpowiedzialność wykroczeniową, lub nawet odpowiedzialność karną.