Galopującej inflacji jakoś się pozbyliśmy, ale wyższe ceny wszystkiego z nami zostały. Poprzedni rząd zdążył zwaloryzować nawet minimalną wartość łupu w przestępstwie kradzieży. Niestety podatek od czynności cywilnoprawnych od dawna pozostaje nietknięty. Tym samym uprzykrza życie Polakom dokonujących transakcji o stosunkowo małej wartości. Kwota wolna w PCC powinna być podniesiona już dawno.
Wraz ze wzrostem cen kwota wolna w PCC jest przekraczana przy coraz większej liczbie transakcji
Galopująca inflacja lat 2021-2023 zostawiła nas z wyższymi cenami praktycznie każdego dobra. Wskaźnik ten wciąż oscyluje w okolicach 5 proc. Nie ma się co łudzić, że ceny kiedykolwiek wrócą do poziomu sprzed kryzysu. W międzyczasie wzrosły także zarobki. Minimalne wynagrodzenie rosło w błyskawicznym tempie od co najmniej 2020 roku. Wraz z nią mogliśmy zaobserwować szybki wzrost średniej krajowej, która akurat nie jest zbyt wiarygodnym wskaźnikiem.
Wspominam o tym dlatego, że kwoty, które jeszcze dekadę temu wydawały się wysokie, dzisiaj nie robią już większego wrażenia na pracujących Polakach. Tym samym ustawodawca powinien zwaloryzować różnego rodzaju ustawy, które takowymi operują. Nie bez powodu w końcu przez nasz kraj przetoczyła się długa debata o tym, że czas najwyższy podnieść kwotę minimalną w podatku dochodowym od osób fizycznych. Nawet słynny „program Złodziej Plus”, a więc poniesienie minimalnej wartości łupu w przestępstwie kradzieży z 500 do 800 zł, czemuś konkretnemu służyła.
Jedną z ustaw, która wymaga zainteresowania ze strony rządzących, jest ta o podatku od czynności cywilnoprawnych. Mam w tym wypadku na myśli art. 9 pkt 6) przywołanego aktu prawnego.
Zwalnia się od podatku następujące czynności cywilnoprawne:
[…]
6) sprzedaż rzeczy ruchomych, jeżeli podstawa opodatkowania nie przekracza 1000 zł;
[…]
Kwota wolna w PCC pozostaje niezmieniona od lat. Cały czas wynosi zaledwie 1000 zł. Wbrew pozorom, w obecnej rzeczywistości gospodarczej jej wysokość ma duże znaczenie. Warto bowiem przypomnieć, że o ile typowa sprzedaż podlega podatkowi VAT, o tyle w przypadku transakcji pomiędzy osobami fizycznymi państwo wyciąga ręce po swój udział właśnie za pomocą PCC. Transakcja dotycząca ruchomości objęta jest stawką 2 proc. Im niższa kwota wolna, tym częściej kupujący będzie musiał oddać państwu dodatkowe 2 proc. wartości zakupu.
Państwo cały czas bardziej troszczy się o złodziei, niż o zwykłego Kowalskiego, który chce kupić sobie psa albo kota
Co można kupić za więcej niż 1000 zł, a co jest przedmiotem takich codziennych transakcji? Na przykład rasowe psy i koty. Właśnie z tego powodu co rusz słyszymy o „podatku od kota„. Chodzi o PCC, który należy zapłacić po zakupie zwierzęcia, a nie jakiś nowy odpowiednik opłaty od posiadania psa. Polacy sprzedają sobie także używaną elektronikę. Smartfony potrafią być drogie, podobnie jak laptopy czy wyspecjalizowane części komputerowe. Dotyczy to nawet przedmiotów używanych, o ile sprzedajemy je, zanim zdążą stracić na wartości.
Należy także wspomnieć, że podatek PCC zapłacimy od całej transakcji, a nie od wartości poszczególnych jej składowych. Tym samym istnieje spora szansa, że większy zakup ubrań albo dodatków, albo nawet względnie taniej biżuterii spowoduje powstanie po naszej stronie obowiązku podatkowego.
Niezmieniona kwota wolna w PCC może dziwić, skoro nie tak dawno podwyższono miesięczny próg uprawniający do prowadzenia działalności nierejestrowanej. Od 1 lipca 2023 roku wynosi on 75 proc. minimalnego wynagrodzenia. Wcześniej było to jedynie 50 proc. Tym samym sprzedawcom balansującym na pograniczu bycia przedsiębiorcom jakoś można było ułatwić życie. Sprzedaż okazjonalna pozostaje zaś całkowicie nieopodatkowania.
Mieszanie prawa podatkowego do stosunkowo drobnych transakcji, w których stroną nie jest przedsiębiorca, nie ma większego sensu. W najlepszym wypadku zachęcamy potencjalnych podatników do kombinowania i przechodzenia do szarej strefy. Równocześnie nie da się ukryć, że wysokość ciężarów na rzecz państwa powinna uwzględniać poziom cen w gospodarce. To wstyd, że szybciej zatroszczono się o drobnych złodziejaszków niż o uczciwych obywateli próbujących coś kupić.