Pojawiają się coraz większe opóźnienia w wypłatach programu Czyste Powietrze. Niektóre osoby są zmuszone czekać nawet rok na rozpatrzenie wniosku. I to pomimo tego, że szybka wypłata pieniędzy była początkowo sprzedawana jako atut programu. Rzeczywistość pokazała jednak, że łatwiej to powiedzieć, a trudniej zrobić.
Opóźnienia w wypłatach programu Czyste Powietrze
Niecały rok temu premier Mateusz Morawiecki zachęcał Polaków do wzięcia udziału w programie Czyste Powietrze swoją słynną odezwą. Pisząc: „drodzy rodacy, postarajcie się oceplić swoje domy jeszcze przed tym sezonem grzewczym„. Były to czasy sporych obaw o to czy na przykład nie zabraknie węgla i czy Polacy nie będą zimą marznąć. Stąd wypowiedź szefa rządu odbiła się głośnym echem, szczególnie że dostępność usług związanych z wymianą źródeł ciepła była wtedy mocno ograniczona. Ale apel ostatecznie podziałał: do programu Czyste Powietrze zaczęło zgłaszać się mnóstwo chętnych. Trudno się dziwić – wysokość dotacji to nawet 135 tysięcy złotych.
Wyjątkowo duży problem z programem Czyste Powietrze 2023 pojawił się na Śląsku, gdzie wniosków złożono rekordową liczbę – ponad 94 tysiące. Jednak to, co wydawało się dobrą informacją, nie wygląda już tak kolorowo dla… samych wnioskodawców. Ci, z którymi rozmawiał portal Ślązag.pl, po paru miesiącach cierpliwego czekania próbowali dowiedzieć się na jakim etapie jest rozpatrywanie złożonej dokumentacji. Okazało się, po żmudnym czekaniu aż ktoś na infolinii w końcu odbierze telefon, że Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej zajmuje się aktualnie wnioskami złożonymi ponad pół roku wcześniej!
Co to oznacza? Jak pisze Ślązag.pl, pracownicy infolinii informują, że najbardziej prawdopodobny czas oczekiwania na rozpatrzenie wniosku może wynieść nawet rok. Jednym z powodów opóźnień – poza wysokim zainteresowaniem – są błędy w przytłaczającej większości złożonych wniosków. Brakuje w nich albo dokumentacji finansowej, albo technicznej. Z tego powodu procedura w bardzo wielu przypadkach musi się wydłużyć, bo papiery trzeba uzupełniać.
Co trzeba zrobić? Tylko czekać…
Trudno dziwić się rozczarowaniu osób, które złożyły wniosek o dofinansowanie do wymiany kopciuchów, skoro rząd od początku przekonywał, że cała procedura potrwa maksymalnie trzy miesiące. Co prawda, jak pisaliśmy w Bezprawniku w lutym, fundusze ochrony środowiska w całym kraju zapowiedziały uproszczenie procedur, ale – jak widać – na razie nie przyniosło to pożądanych skutków. Nowe zasady zakładają szybką wypłatę zaliczki, która przyda się do rozpoczęcia dofinansowanego zadania. Następnie, po jego zakończeniu, reszta pieniędzy miała wylądować na kontach po upływie 30 dni. Nijak to się jednak ma do tego, jak jest naprawdę. Bo rok czekania na zwrot pieniędzy, szczególnie przy kosztownej dla domowego budżetu inwestycji, to zdecydowanie za długi okres.