Oznakowanie dróg w Polsce jest absurdalne. Kierowcy nie wiedzą, jak po nich jeździć

Moto Dołącz do dyskusji
Oznakowanie dróg w Polsce jest absurdalne. Kierowcy nie wiedzą, jak po nich jeździć

Oznakowanie dróg w Polsce woła o pomstę do nieba. Na wielu odcinkach dróg publicznych w Polsce panuje tzw. chaos informacyjny, wynikający z nieprawidłowego oznakowania. Problemem są braki kadrowe w jednostkach zarządzających ruchem drogowym, a także źle ustawione, uszkodzone lub nieczytelne znaki.

System zarządzania ruchem w Polsce działa nieskutecznie, co potwierdzają wyniki kontroli Najwyższej Izby Kontroli. Żaden ze skontrolowanych podmiotów nie wykonywał swoich obowiązków w zakresie oznakowania dróg w pełni prawidłowo.

Rozproszony system zarządzania ruchem drogowym miewa opłakane skutki

Zarządzanie ruchem drogowym w Polsce jest rozproszone pomiędzy kilkaset organów. Generalny Dyrektor Dróg Krajowych i Autostrad odpowiada za drogi krajowe, autostrady i drogi ekspresowe. Marszałkowie województw zarządzają na drogach wojewódzkich, a starostowie – na drogach powiatowych i gminnych. Nadzór nad tym systemem sprawują minister właściwy ds. transportu na drogach krajowych oraz wojewodowie. Taki podział wynika z ustrojowego modelu państwa, niestety w praktyce system nie funkcjonuje efektywnie.

Statystyki policyjne pokazują, że liczba wypadków drogowych w Polsce rośnie nadal pozostaje na wysokim poziomie. W pierwszych dziewięciu miesiącach 2024 roku było ich o 7 proc. więcej niż w analogicznym okresie 2023, a Polska nadal plasuje się powyżej średniej europejskiej pod względem liczby wypadków, w tym wypadków śmiertelnych.

Wyniki kontroli pokazały, jak duża jest skala problemów dręczących zarządzanie drogami

NIK przeprowadziła szczegółową kontrolę w latach 2022–2024, obejmującą kilkanaście jednostek zarządzających drogami, w tym: urzędy marszałkowskie, starostwa, urzędy miast oraz Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad (2 oddziały) i Miejski Zarząd Dróg w Cieszynie oraz doraźnie Ministerstwo Infrastruktury. Wyniki kontroli potwierdziły istnienie chaosu informacyjnego, a także ujawniły szereg problemów organizacyjno-technicznych.

Cztery z samorządów stosowały rozwiązania m.in. łączące funkcje zarządzającego ruchem i zarządzającego drogą. Ponadto wiele jednostek nie miało zatwierdzonych projektów organizacji ruchu dla całej sieci dróg, a część w ogóle nie prowadziła ewidencji zatwierdzonych dokumentów. Braki kadrowe w sześciu urzędach spośród wszystkich objętych kontrolą poskutkowały niemożnością prowadzenia skutecznego nadzoru i usuwania usterek. Nierównomierne obłożenie pracą doskonale widać na następującym przykładzie. W starostwie w Lublinie dwie osoby realizowały zadania na sieci drogowej o długości ponad 1900 km, z kolei w Miejskim Zarządzie Dróg w Cieszynie dwie osoby odpowiadały za sieć dróg o długości 128 km.

Nieskuteczny nadzór i niezgodności w oznakowaniu to chleb powszedni dla polskich kierowców

Wyniki kontroli wykazały, że ponad 60 proc. odcinków dróg oznakowano niezgodnie z przepisami. W wielu miejscach umieszczano znaki i urządzenia bezpieczeństwa ruchu drogowego, które nie figurowały w zatwierdzonych projektach organizacji ruchu. W niemal połowie przypadków zatwierdzone znaki drogowe nie zostały faktycznie ustawione na drodze. Na dużej części dróg znaki zasłaniała roślinność lub reklamy. Co piąte oznakowanie było nieczytelne lub wprowadzało w błąd kierujących.

Nadzór Ministerstwa Infrastruktury okazał się niewystarczający. Resort nie zapewnił sobie odpowiednich narzędzi umożliwiających właściwą realizację zadań kierującego transportem w zakresie ruchu drogowego na drogach publicznych w Polsce. W konsekwencji zdaniem NIK-u cały system zarządzania ruchem drogowym w Polsce wymaga istotnych zmian organizacyjnych i inwestycji w kadry oraz narzędzia kontrolne.