Podatek liniowy opłaca się wtedy, gdy alternatywę stanowi drugi próg podatkowy. I to nie zawsze

Firma Podatki Dołącz do dyskusji
Podatek liniowy opłaca się wtedy, gdy alternatywę stanowi drugi próg podatkowy. I to nie zawsze

Przedsiębiorcy mają do wyboru trzy formy opodatkowania swoich dochodów z prowadzenia działalności gospodarczej. Chyba najciekawszą jest podatek liniowy wynoszący 19 proc. Dla niektórych sama nazwa brzmi kusząco. Czy jednak jest opłacalny? Nie, jeśli nie osiągamy dostatecznie wysokich rocznych dochodów. Nawet wtedy powinniśmy zwrócić uwagę na pewne niuanse.

Technicznie rzecz biorąc, poza stawką 19 proc. będziemy musieli niekiedy uwzględnić istnienie daniny solidarnościowej

Czy spośród wszystkich dostępnych form opodatkowania dochodów przedsiębiorcy warto wybrać akurat podatek liniowy? Odpowiedź nikogo chyba nie zależy: to zależy. Podstawowym założeniem podatku liniowego jest opodatkowanie wszystkich dochodów danej osoby fizycznej stawką 19 proc. niezależnie od wysokości osiągniętego w danym roku dochodu.

Skłamałbym, gdybym stwierdził, że ta forma opodatkowania jest całkowicie wyłączona z obowiązującej progresji w podatku PIT. Owszem, jest tylko jedna podstawowa stawka. W przypadku najlepiej zarabiających przedsiębiorców trzeba niestety uwzględnić istnienie daniny solidarnościowej wprowadzonej przez poprzednią ekipę rządzącą. To dodatkowe 4 proc. podstawy obliczenia od dochodów powyżej 1 000 000 zł.

Pomijając jednak daninę solidarnościową, podatek liniowy cechuje prostota. Może z niej skorzystać prawie każdy przedsiębiorca oraz część osób uzyskujących dochody z niektórych działów specjalnych produkcji rolnej. Warto wspomnieć, że dochodami z działalności gospodarczej są także te uzyskiwane z tytułu udziałów w spółce osobowej.

Dlaczego przed chwilą użyłem słowa „prawie”? Ustawodawca postanowił, że jedna szczególna grupa przedsiębiorców zostanie przymuszona do opodatkowania skalą podatkową. Mowa o osobach, które świadczą usługi na rzecz byłego lub obecnego pracodawcy. Chodzi oczywiście o walkę z fikcyjnym samozatrudnieniem. Niestety, jak zwykle, walka ta dotyczy głównie pracowników.

Wystarczy, że mamy „zupełnym przypadkiem” do czynienia z usługami o tym samym charakterze, co praca, którą podatnik wykonywał bądź wykonuje dla niego w ramach stosunku pracy. Na szczęście ograniczenie dotyczy tylko jednego roku podatkowego. Nawet tacy przedsiębiorcy mogą skorzystać z podatku liniowego od dochodów osiągniętych w następnego roku.

Podatek liniowy ma jedną ważną cechę wspólną ze skalą podatkową: jest podatkiem dochodowym w ścisłym tego słowa sensie. Pozwala on na odliczenie od należnej państwu daniny kosztów uzyskania przychodu. Pod względem księgowym podatnicy opodatkowani tym podatkiem muszą prowadzić księgę przychodów i rozchodów. Dopiero w momencie przekroczenia w poprzednim roku nasz przychód przekroczy równowartość kwoty 2 000 000 euro, musimy przejść na pełną księgowość. Podatek liniowy nie pozwala na korzystanie z pewnych preferencji podatkowych zarezerwowanych dla skali podatkowej.

Podatek liniowy odbiera prawa do skorzystania z kilku przywilejów skali podatkowej jak na przykład ulgi i kwota wolna

Skoro już wiemy, co wyróżnia podatek liniowy spośród pozostałych form opodatkowania, to możemy wrócić do podstawowego pytania. Kiedy opłaca się on przedsiębiorcy, a kiedy rozsądniejszym pomysłem jest ryczałt albo skala podatkowa? Większość ekspertów bez większego problemu wskazuje na przychody przedsiębiorcy wynoszące ok. 180-200 tys. zł.

Dlaczego tak, a nie inaczej? Powód jest stosunkowo prosty. To właśnie przy tej wysokości przychodów dolegliwość drugiego progu podatkowego w skali podatkowej zaczyna przeważać nad korzyściami płynącymi z niższej podstawowej stawki. Przypomnijmy: pierwszy próg podatkowy oznacza stawkę 12 proc. Drugi zaczyna się w momencie uzyskania dochodów powyżej kwoty 120 tys. zł. Nadwyżka opodatkowana jest już stawką 32 proc. Danina solidarnościowa na skali podatkowej stanowi nieformalny trzeci próg i działa dokładnie tak samo, jak w przypadku podatku liniowego.

Istotną wadą podatku liniowego jest także brak kwoty wolnej od podatku, która wynosi obecnie 30 tys. zł. Tym samym odliczając zaliczkę na podatek dochodowy, nie mamy tutaj co uwzględniać.

Nawet jeśli uzyskujemy dostatecznie duże dochody, to powinniśmy wciąż wziąć poprawkę na kilka kwestii niezwiązanych bezpośrednio z samymi stawkami podatku. Jak już wspomniałem, podatek liniowy uniemożliwia skorzystanie z kilku ważnych preferencji. Nie będziemy mogli rozliczyć się wspólnie z małżonkiem albo jako osoba samotnie wychowująca dziecko. Nie możemy także skorzystać z ulgi na dziecko oraz ulgi na internet.