Ponad 25% Polaków planuje kupić rower w nadchodzącym roku, przeznaczając na ten cel średnio 1 600 złotych. Obecnie jednoślad posiada już 70% ankietowanych. Tak wynika z badania przeprowadzonego na zlecenie firmy Kross. Polacy masowo przesiadają się na rowery. Czy to wszechobecny kult zdrowego stylu życia, troska o środowiska? A może winna jest temu po prostu drożyzna?
Wyniki badania mnie nie dziwią. Co więcej, sama zastanawiam się nad kupnem roweru i jedyne co zniechęca mnie do tej decyzji to mieszkanie na najwyższym piętrze bez windy. Obserwuję też wzrost zainteresowania bicyklami wśród moich znajomych. W mieście rower to świetna alternatywa dla auta (które, jak wskazują rosnące wskaźniki cen paliw, za moment będzie luksusem dla nielicznych), czy komunikacji miejskiej.
Polacy masowo przesiadają się na rowery – tę tendencję obserwujemy już od początków pandemii
Lata 2020 i 2021 przyniosły ogromny boom na rowery na całym świecie. Jednoślady swoją popularność zawdzięczają w dużej mierze pandemii i spowodowanymi nią ograniczeniami w mobilności.
Miasta, nie tylko te największe, w ostatnim czasie dostosowały również swoją infrastrukturę do potrzeb kolarzy. W wielu miejscowościach powstały w ostatnich latach całe sieci dróg rowerowych. Jak powiedział członek zarządu Kross odpowiedzialny za sprzedaż – konsumenci to zauważają:
Doceniają też, że rower to bezpieczny i ekologiczny środek transportu, który dodatkowo pomaga nam zadbać o zdrowie i dobre samopoczucie.
Rozwój sieci dróg rowerowych może być też uzasadniony tym, że dużym zainteresowaniem cieszy się również jazda hulajnogą elektryczną. Tego typu środkiem transportu można z kolei w większości przypadków poruszać się jedynie drogą „dla rowerów”.
Rosnące od wielu dni ceny paliw to dodatkowa motywacja do przesiadki na rower
W roku 2022 przywitały nas w Polsce rekordowe ceny paliw. Inwazja Rosji na Ukrainę poskutkowała kolejnym dużym skokiem cenowym. Pomimo „tarcz” i innych działań antyinflacyjnych rządu, wcale nie zapowiada się, żeby za jakiś czas było pod tym względem dużo lepiej.
W związku z powyższym, trzeba szukać alternatywy. Taką, szczególnie w obliczu nadchodzących ciepłych pór roku, jest jednoślad. Polacy masowo przesiadają się na rowery. Coraz więcej osób przy pomocy tego środka transportu przewozi również swoje pociechy – widok dzieci w przyczepce rowerowej nikogo dziś nie dziwi. A będzie coraz częstszy.
Najwięcej rowerów kupimy od marca do maja
Jak pokazało badanie, Polacy planują kupować rowery przede wszystkim w wyspecjalizowanych sklepach stacjonarnych. Na zakup chcą przeznaczyć średnio 1 600 złotych i kwota ta rośnie.
Jeśli chodzi o rodzaj jednośladu, największym zainteresowaniem cieszą się rowery miejskie. Taki zakup planuje 33% ankietowanych. Na kolejnym miejscu znalazły się rowery górskie (24%) oraz dziecięce (11%). Najwięcej rowerów kupimy od marca do końca maja – wynika z deklaracji ankietowanych.
Rosnący popyt na rowery – ku uciesze Krossa i planety
Kross już zapowiedział, że jeśli chodzi o ich firmę, jednośladów nie zabraknie:
Kross sprawnie dostosował swoją działalność operacyjną do nowej rzeczywistości i jest bardzo dobrze przygotowany, by zaspokoić rosnący popyt na rowery. Zadbaliśmy o ciągłość dostaw, deklarujemy najwyższą spośród polskich producentów dostępność sprzętu. W 2022 zaoferujemy kilkadziesiąt różnych modeli rowerów, w tym całą gamę rowerów elektrycznych – powiedział członek zarządu firmy odpowiedzialny za sprzedaż.
Rosnąca popularność „dwóch kółek” to także ogromna ulga dla planety. Zwłaszcza biorąc pod uwagę fakt, że jakość powietrza w Polsce na tle Europy pozostawia wiele do życzenia. Zamieniając samochód na rower, można dołożyć swoją cegiełkę do jego poprawy. Poza tym, jazda na rowerze pozytywnie wpływa na stan zdrowia. Również psychicznego. Wiele badań pokazało, że osoby, które wybierają jednoślady rzadziej chorują między innymi na nowotwory i choroby układu krążenia.
Nie cieszy mnie obecna sytuacja polityczno-gospodarcza, a wzrost cen paliw i innych produktów przyprawia o ból głowy. Jednak to, że Polacy masowo przesiadają się na rowery, to coś pozytywnego. Choć oczywiście wolałabym, żeby decyzja o zakupie roweru była podyktowana chęcią zadbania o swoją kondycję, czy środowisko, a nie głównie względami ekonomicznymi.