Protest przeciwko ACTA 2 ma być akcją na szeroką skalę. Oprócz szeregu mniejszych stron do akcji mają włączyć się również internetowi giganci. Z nieoficjalnych danych Rzeczpospolitej wynika, że może to być m.in. YouTube.
Czy Youtube i inne serwisy oraz portale „zgasną” dla użytkowników w symbolicznym proteście przeciwko ACTA 2? Dyrektywa, którą znamy pod tą nazwą, ma lepiej chronić prawa autorskie twórców, a uderzać w same portale internetowe. Obawy jednak mają zarówno giganci branży internetowej jak i szarzy użytkownicy Internetu. Obawiają się, że będzie to narzędzie, które posłuży do cenzury Internetu. Od lat kraje UE narzekają, że takie koncerny jak Google czy Facebook płacą ich zdaniem zbyt niskie podatki. Dodatkowo, zdaniem UE, monopol tych gigantów jest po prostu niebezpieczny. W przypadku Google’a powodem kary była nieuczciwa, zdaniem PE, polityka dotycząca reklamowania się w tym serwisie. Jedno jest pewne – nowa dyrektywa da władzy jeszcze większy nadzór nad siecią niż obecnie. Nic więc dziwnego, że w tak wielu miejscach – czy to na żywo, czy w Internecie – zapowiedziano protesty.
Użytkownicy Wykopu apelują o „zgaszenie” stron internetowych
Na portalu wykop.pl pojawił się apel, o zastosowanie specjalnego skryptu na stronach internetowych. 26 marca, czyli w dniu głosowania w Parlamencie Europejskim, ma pojawić się na nich informacja o nim i przestroga: tak właśnie może wyglądać Internet w przyszłości. Trudno oszacować jak szeroką skalę będą miały ewentualne protesty. Rzeczpospolita w swoim artykule pytała oficjalnych przedstawicieli takich podmiotów jak Facebook, Google czy YouTube. Komunikaty udzielone prasie trudno jednak nazwać inaczej niż mianem lakonicznych. Na symboliczny sprzeciw zdecydował się natomiast portal CDA.pl, który już wczoraj – na jeden dzień – nie był dostępny dla zwykłych użytkowników właśnie z powodu protestu.
Protest przeciwko ACTA 2 również w Warszawie
Na stronie stopacta2.org opublikowana jest mapa miast, w których w najbliższą sobotę mają odbyć się protesty. Co ciekawe, zdecydowanie najwięcej ma się odbyć w Polsce, w Czechach i u naszych zachodnich sąsiadów. W niektórych, nawet dużych krajach jak Włochy, mapa świeci pustkami. Mimo wszystko obserwując zadeklarowane protesty nie wierzę w powtórkę sukcesu manifestacji jak przy pierwszym „ACTA”, które miały miejsce w Polsce. Nie wiadomo też, czy protesty te jakkolwiek wpłyną na decyzję unijnych parlamentarzystów. Być może wszystko tak naprawdę zostało już postanowione, a decyzja odwlekana jest wyłącznie dla pozorów.
