Sąd Okręgowy w Toruniu wydał wyrok w sprawie 39-letniej mieszkanki Torunia, która dwukrotnie złamała kwarantannę. Zakażona wyszła na zakupy i zarażała innych ludzi. Kobieta, która spędziła już pięć miesięcy w areszcie została skazana na rok pozbawienia wolności w zawieszeniu oraz wypłatę odszkodowania na rzecz dwunastu osób, które przez kontakt z nią trafiły na kwarantannę w wysokości 1800 zł łącznie.
Zakażona wyszła na zakupy i zarażała innych. W sentencji wyroku Sądu Okręgowego w Toruniu wskazano, że kobietę uważa się za winną tego, że 30 kwietnia oraz 2 maja 2020 roku z zamiarem ewentualnym będąc świadoma faktu zakażenia koronawirusem– a tym samym powinna przebywać w izolacji – sprowadziła niebezpieczeństwo na wiele osób. Karolinie L. zarzucano, że wychodziła do sklepów spożywczych, apteki oraz sklepu z pamiątkami.
Prokuratura Rejonowa Toruń Centrum Zachód żądała wymierzenia kary 1,5 roku bezwzględnego pozbawienia wolności oskarżając kobietę o sprowadzenie niebezpieczeństwa powszechnego, tj. o czyn stypizowany na gruncie art. 165 § 1 Kodeksu karnego. Sąd Okręgowy w Toruniu uznał za wystarczającą karę jednego roku pozbawienia wolności w zawieszeniu oraz wypłaty 150 zł każdemu poszkodowanemu, którego naraziła swoim zachowaniem (łącznie 1800 zł).
Do wyroku zostało sporządzone również uzasadnienie, w którym sędzia Hanna Konrad wskazała, że
– zachowanie (oskarżonej) polegające na dwukrotnym pójściu – mówiąc kolokwialnie – między ludzi, kiedy była ona z pewnością zakażona koronawirusem i o tym doskonale wiedziała, pójściem w wiele różnych miejsc zamkniętych, było spowodowaniem zagrożenia epidemiologicznego dla ludzi, z którymi się stykała.
Do zatrzymania kobiety doszło wiosną 2020 roku, na krótko po wybuchu pandemii. Wówczas 39-latka pomimo odbywania kwarantanny – oraz pozytywnego testu na obecność koronawirusa zdecydowała się opuścić mieszkanie. W trakcie spacerów kobieta miała bezpośrednią styczność z 31 osobami, które skierowane zostały na obowiązkową kwarantannę.