Partnerzy serwisu:
Państwo Samorządy

Około 20 proc. zatrudnionych Polaków pracuje w sektorze publicznym, jednak efektywność nie jest ich mocną stroną

Mateusz Krakowski
09.09.2024
Mateusz Krakowski
Mateusz Krakowski
09.09.2024
Około 20 proc. zatrudnionych Polaków pracuje w sektorze publicznym, jednak efektywność nie jest ich mocną stroną

Główny Urząd Statystyczny publikuje cyklicznie dane, z których wynika, że liczba osób, zatrudnionych w sektorze publicznym, utrzymuje się na stałym poziomie, który wynosi około 20 proc. Pomimo tego, że w Europie istnieją kraje, które zatrudniają podobną liczbę urzędników, często ich praca jest bardziej efektywna i produktywna, co wpływa na jakość tamtejszej administracji publicznej.

Ponad jedna piąta zatrudnionych Polaków pracuje na państwowej posadzie

Dane GUS-u nie pozostawiają wątpliwości – liczba osób, które pracują w sektorze publicznym w Polsce, utrzymuje się na stałym poziomie około 20 proc. wszystkich zatrudnionych. Są to przede wszystkim pracownicy administracji publicznej, ale także wojska, Policji, ZUS-u czy służb. Jednak nie wszyscy eksperci są zadowoleni z takiej struktury zatrudnienia w Polsce. Członkowie OECD i Forum Obywatelskiego Rozwoju już ponad 10 lat temu tworzyli symulacje, z których wynikało wyraźnie, że polskie PKB mogłoby wzrosnąć aż o 17 pkt proc., gdyby tylko polski rząd zdecydował się na reformy sektora publicznego i zwiększenie jego efektywności.

Eksperci już wtedy zauważali przerost zatrudnienia w sektorze edukacji lub służbie zdrowia. Dzisiaj sytuacja ta zmieniła się głównie z powodu niedoborów kadrowych, które dotykają te dwa sektory publiczne w Polsce, co jednak co do zasady nie zmienia istoty problemu systemowego. Jednak państwo do tej pory jest właścicielem kilku gałęzi przemysłu (przede wszystkim górnictwa), które również zaliczane jest do sfery publicznego zatrudnienia, o czym często zdarza nam się zapominać.

Polska ma jedną z najmniej efektywnych administracji wśród państw członkowskich UE

Wielu z was zapyta w tym momencie, jaki właściwie jest problem z zatrudnieniem tylu osób w sferze publicznej? Przede wszystkim efektywność. Z opracowania dr Hanny Spasowskiej-Czarny, ekspertki ds. prawa administracyjnego, pracującej na Uniwersytecie Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie, wynika, że polski sektor publiczny jest przede wszystkim nieefektywny, co sprawia, że stanowi obciążenie dla całej polskiej gospodarki. Pomimo tego, że akcesja i wieloletnie członkowsko Polski w UE przyniosło pewną poprawę w tym zakresie, dalej jest wiele do zrobienia. Oprócz braku mechanizmów długoterminowej strategii polska administracja publiczna cierpi na inne, bardzo poważne dysfunkcje – protekcjonizm i niską kulturę działania. Co więcej, w dalszym ciągu mamy do czynienia z zamykaniem się urzędników na wszelkie próby współpracy nie tylko ze społeczeństwem, ale także z innymi jednostkami administracyjnymi.

Dr Hanna Spasowska-Czarny podkreśla także, że próby reform polskiego sektora publicznego okazały się nieskuteczne. Zauważyła to także wiele razy Najwyższa Izba Kontroli. Tego typu wnioski możemy także wyciągnąć z innych raportów. Ich autorzy podkreślają, że polski sektor publiczny jest pozbawiony dynamizmu, zdolności do reformy czy chociażby minimalnych poziomów kreatywności. Istotny jest także brak mechanizmów, które mogłyby umożliwiać pracownikom sfery publicznej zwiększanie efektywności ich pracy. Tego typu zjawiska w dłuższej perspektywie oddziałują niekorzystnie na polski rozwój społeczno-gospodarczy.