Dyskusja o skróconym tygodniu pracy trwa już od jakiegoś czasu – i wywołuje sporo emocji. Część specjalistów i pracownicy przekonują, że krótszy tydzień pracy pozytywnie wpływa na efektywność pracowników i ich samopoczucie. Większość pracodawców jest z kolei przeciwna takiemu rozwiązaniu. Jakie stanowisko w tej sprawie zajmuje rząd?
Skrócony tydzień pracy. Na razie rząd nie mówi „nie”
Za kilka tygodni do Sejmu ma trafić projekt 35-godzinnego tygodnia pracy. Zostanie złożony przez Lewicę, co zapowiedział już wczoraj na antenie Polskiego Radia Robert Biedroń. Jego zdaniem nowe przepisy pozwoliłyby przedstawicielom niektórych zawodów pracować tylko 4 dni w tygodniu – choć jednocześnie jak sam podkreślił, „nie we wszystkich zawodach i firmach jest to możliwe”.
Można już teraz założyć, że projekt 35-godzinnego tygodnia pracy pozwoliłby pracodawcom wybrać, czy wolą, by pracownik wykonywał swoje obowiązki 4 dni w tygodniu po 8 godzin, czy też może tak jak do tej pory 5 dni – ale po 7 godzin. W obu przypadkach dla pracowników byłaby to spora ulga, choć oczywiście pod warunkiem, że ich wynagrodzenie pozostałoby na takim samym poziomie jak do tej pory.
Czy jednak pomysł Lewicy spodoba się koalicjantom? Ze słów Roberta Biedronia wynika, że Donald Tusk ma się odnosić do tego postulatu Lewicy dość życzliwie. Jeszcze bardziej interesująca jest dzisiejsza wypowiedź ministra rozwoju i technologii Krzysztofa Hetmana na antenie Radia ZET. Na pytanie, czy Polskę stać na 35-godzinny system pracy odpowiedział, że
Trzeba byłoby dokonać bardzo dokładnej analizy. Bardzo ciekawy trend, ćwiczony w innych państwach UE. Są bardzo pozytywne podobno efekty.
Tym samym można założyć, że koalicjanci – przynajmniej wstępnie – nie odrzucą pomysłu Lewicy już na starcie. Musieliby jednak zmierzyć się z dużymi protestami ze strony pracodawców; już teraz można też założyć, że większość przedsiębiorców byłaby zdania, że 4-dniowy tydzień pracy nie będzie możliwy do wprowadzenia w ich firmie ze względu na charakter działalności. Niewykluczone też, że pracodawcy zgodziliby się na skrócony tydzień pracy, ale pod warunkiem zmniejszenia wynagrodzeń pracowników.
Skrócony tydzień pracy będzie benefitem nieco podobnym do pracy zdalnej
Najbardziej prawdopodobny scenariusz zakłada jednak, że projekt nie zostanie ostatecznie przyjęty przez Sejm. Nie zmienia to jednak tego, że już wkrótce skrócony tydzień pracy (lub praca w wymiarze 7 godzin dziennie) może być proponowana przez część firm w formie benefitu pracowniczego – tak jak miało to miejsce w przypadku pracy zdalnej. Świadczyć o tym może choćby ruch Herbapolu, który w 2025 r. chce wdrożyć właśnie 4-dniowy tydzień pracy (co przysporzyło firmie olbrzymiego zainteresowania). Wydaje się zatem, że ostatecznie pracodawcy (a przynajmniej część z nich) i tak będzie stosować skrócony tydzień pracy – ale raczej z własnej woli, a nie ze względu na regulacje prawne.