Zwiększa się liczba uczelni, na których można studiować… bycie influencerem. Na pierwszy rzut oka „studia z influencingu” to kompletny absurd. Ale im dłużej się o tym myśli, tym więcej sensu to nabiera.
Studia z influencingu oferuje już kilka uczelni na świecie. Teraz z takim programem rusza Southeast Technical University w Carlow w Irlandii. Oficjalnie kierunek będzie się nazywał „tworzenie kontentu i social media” i będzie można uzyskać z tego stopień licencjata. Studia mają według planu ruszyć we wrześniu przyszłego roku.
Oczywiście można się na tym pomyśle wyżywać. Ale program studiów brzmi… naprawdę sensownie. Adepci influencingu mają się uczyć kreatywnego pisania, elementów zarządzania, ale i montażu nagrań audio i wideo. Będą i inne zajęcia, na których studenci mają się dowiedzieć co zrobić, by nie stać się ofiarami cancel culture. To ma być taka ciekawa alternatywa dla zajęć z klasycznego PR-u.
Studia z influencingu. A co w tym dziwnego?
Bycie influencerem – powiedzmy to sobie otwarcie – nie jest traktowane jako poważna praca przez starsze roczniki, a nawet przez dużą część millenialsów. A przecież rynek influencerski jest naprawdę poważny. Szacuje się, że jest wart na całym świecie ok. 21 mld dol. rocznie. Ludzie wiążą z tym kariery, kształcą się w tym kierunku i fantastycznie budują influencerskie kariery. Nie ma w tym więc nic dziwnego, że powstały studia, które mają tu pomóc.
Tym bardziej że influencerska kariera jest bardzo pożądana. Statystyki mówią, że influencerem chce zostać jeden na czterech przedstawicieli pokolenia Z w USA. Oczywiście jest szansa, że zawód zniknie – nowoczesne technologie wszak często kreują zawody, a potem sprawiają, że popyt na nie nagle spada. No ale tyczy się to wielu dziedzin życia – także takich, które mają swoje renomowane kierunki studiów.
Warto zauważyć też coś innego. Sporo było ostatnio dyskusji na temat, że studia w tradycyjnej formule po prostu przestają mieć sens. Argumentów nie będziemy tu przytaczać – przecież każdy je doskonale zna. Pozytywne jest zatem to, że uczelnie dostosowują się do nowych czasów i zamiast pozostawać przy swoich skostniałych kursach, próbują czegoś nowego, co wychodzi naprzeciw potrzebom młodych ludzi. To świetne, że chociaż zagraniczne uniwersytety idą w tym kierunku.