Już wkrótce mają wejść w życie przepisy wprowadzające Bezpieczny Kredyt 2 proc. Można się spodziewać, że zainteresowanie tym programem będzie wysokie – już teraz zresztą niektórzy deweloperzy umożliwiają rezerwację wybranego mieszkania i zawarcie ostatecznej umowy dopiero po wejściu w życiu programu. Wszystko wskazuje zatem na to, że czeka nas wielka wyprzedaż mieszkań – i ci, którzy nie wystawili jeszcze nieruchomości na sprzedaż, a planują to zrobić, prawdopodobnie czekają właśnie do lipca.
Na rynku nieruchomości powoli można zaobserwować wzrost sprzedaży mieszkań. Z niedawnej analizy HREIT wynika na przykład, że w kwietniu 2023 r. deweloperzy sprzedali na siedmiu największych polskich rynkach ok. 5 tys. mieszkań – czyli o blisko połowę więcej niż w zeszłym roku. Pierwsze pozytywne zmiany można też zaobserwować na rynku wtórnym.
Znacznie gorzej jest, jeśli chodzi o liczbę ofert sprzedaży mieszkań. Z danych Unirepo wynika, że w kwietniu w całej Polsce oferowanych było ok. 143 tys. mieszkań na sprzedaż z rynku wtórnego; to najsłabszy wynik licząc od sierpnia 2022 r. Z kolei jeśli chodzi o mieszkania z rynku pierwotnego, w kwietniu deweloperzy wprowadzili do oferty znacznie mniej mieszkań niż sprzedali (ok. 3 tys. lokali). To z kolei oznacza, że osoby chcące obecnie kupić lokal mieszkalny mogą mieć stosunkowo niewiele ofert do wyboru – zwłaszcza w mniejszych miejscowościach, w których liczba ofert zazwyczaj jest znacznie mniejsza.
Dobra wiadomość jest taka, że już wkrótce może się to zmienić. Wszystko za sprawą Bezpiecznego Kredytu; niedawno rządzący zapowiedzieli, że nowe przepisy umożliwiające zaciągnięcie kredytu z dopłatą od państwa mogłyby wejść w życie już od 3 lipca. Ponadto Bank PKO BP zapowiedział już, że jeszcze w tym samym miesiącu wprowadzi kredyt do swojej oferty.
Wielka wyprzedaż mieszkań. Kto chce sprzedać nieruchomość, będzie próbował zrobić to teraz
Dlaczego jednak wprowadzenie Bezpiecznego Kredytu może zwiększyć dostępność nieruchomości na sprzedaż? Już teraz wiadomo, że zainteresowanie programem Pierwsze Mieszkanie, a zwłaszcza kredytem z dopłatami, będzie duże. Można zatem podejrzewać, że zarówno niektórzy deweloperzy jak i osoby prywatne, które planują zamieścić ofertę sprzedaży nieruchomości, zaczekają z tym do lipca lub sierpnia – w nadziei, że lokal sprzeda się stosunkowo szybko. Do tej pory, przez ostatnie kilkanaście miesięcy, sprzedaż mieszkań utrzymywała się raczej na stosunkowo niskim poziomie. Duży wpływ miała na to niska zdolność kredytowa Polaków i niepewność co do dalszego ewentualnego wzrostu stóp procentowych. Jeśli zatem komuś nie zależało na szybkiej sprzedaży lokalu (który np. w międzyczasie wynajmował), to wydaje się, że lipiec lub sierpień będą idealnymi miesiącami, by podjąć próbę sprzedaży nieruchomości.
Jest zresztą jeszcze jeden argument przemawiający za wystawieniem nieruchomości na sprzedaż dopiero w lipcu lub sierpniu. Wysoki popyt przełoży się na wzrost cen – łatwiej będzie sprzedać mieszkanie za wyższą kwotę, ponieważ osoby, które skorzystają z Bezpiecznego Kredytu, będą płacić znacznie niższą ratę niż w przypadku standardowego kredytu. Wszystko wskazuje zatem na to, że może nas czekać wielka wyprzedaż mieszkań w kolejnych miesiącach – przy czym wyprzedaż należy rozumieć jako znaczny wzrost liczby ofert sprzedaży, a nie spadek cen.