Wypadek w pracy, to nagłe zdarzenie, które spowodowało uraz lub śmierć pracownika, było spowodowane przyczyną zewnętrzną i nastąpiło w związku z pracą. Okazuje się jednak, że wbrew pozorom, nie wszystkie poważne zdarzenia w czasie trwania „dniówki” będą potraktowane, jako wypadek w pracy. Zawał w pracy, wylew, czy nagły atak padaczki mogą być zakwalifikowane inaczej.
Dlaczego warto zgłaszać wypadki w pracy?
Uznanie danej sytuacji za wypadek w pracy jest najlepszą z możliwych opcji dla poszkodowanego. Oczywiście jeżeli chodzi o kwestie finansowe. Jeżeli dana sytuacja faktycznie zostanie tak zakwalifikowana, pracownik przede wszystkim może liczyć na 100% płatne L4, czy jednorazowe odszkodowanie za uszczerbek na zdrowiu. Dlatego właśnie, jeżeli już coś nam się dzieje, zdecydowanie najlepiej jest, jeżeli zostanie to uznane za wypadek w pracy.
Oczywiście zgłoszenia danego zdarzenia, jako wypadku w pracy, najczęściej nie chce pracodawca. Trudno mu się dziwić, ponieważ wiąże się to dla niego z dużą ilością formalności (i wizją kontroli z Państwowej Inspekcji Pracy). Czasem jednak dane zdarzenie nie zostanie uznane za wypadek w pracy, nawet jeżeli nie kwestionuje tego pracodawca.
Zawał w pracy nie musi być wypadkiem w pracy
Definicja wypadku w pracy jest z jednej strony dosyć szeroka i pozostawia spore pole do interpretacji. Z drugiej strony jednak zawęża katalog sytuacji, w których możemy mówić o wypadku w pracy. Otóż na przykład zawał w pracy może zostać zakwalifikowany, jako wypadek w pracy, tylko w szczególnych okolicznościach. Otóż w trakcie „dniówki” musi zdarzyć się coś niespodziewanego, co wprowadzi pracownika w stan zagrażający życiu. Tak przynajmniej orzekł Sąd Najwyższy w 2020 roku (III PK 75/19):
Wykonywanie zwykłych (typowych, normalnych), choćby wymagających dużego wysiłku fizycznego, czynności (obowiązków) przez pracownika, który doznał zawału serca w czasie i miejscu wykonywania zatrudnienia, nie może być uznane za zewnętrzną przyczynę wypadku przy pracy, gdyż „sama praca” nie może stanowić zewnętrznej przyczyny w rozumieniu definicji wypadku przy pracy, ale może nią być dopiero określona nadzwyczajna sytuacja związana z tą pracą, która staje się współdziałającą przyczyną zewnętrzną.
Na tym samym stanął Sąd Najwyższy kilka lat wcześniej, gdyż bardzo podobny wyrok zapadł w 2014 roku (III UK 32/14). Tam skład sędziowski podkreślił, że:
Wystąpienie zawału mięśnia sercowego przy wykonywaniu zwykłych czynności, bez nadmiernego wysiłku fizycznego lub przy braku nadmiernego obciążenia psychicznego, nie jest wypadkiem przy pracy w służbie, z braku przyczyny zewnętrznej.
Brutalna rzeczywistość
Chociaż dostępne orzecznictwo dotyczy głównie zawałów, to podobnie sytuacja ma się w przypadku wylewów, ataków padaczkowych, czy innych nagłych zdarzeń, prowadzących do pogorszenia zdrowia lub zgonu pracownika. Rzeczywistość niestety jest brutalna, jednak trudno odmówić takim wyrokom słuszności.
Otóż wypadek w pracy to zdarzenie, mające związek z pracą. Jednak sama nazwa „wypadek” świadczy o wystąpieniu jakiejś nagłej, nienormalnej sytuacji. Oczywiście, zawał, czy wylew jest nagły, jednak jest on traktowany jako następstwo danego zdarzenia, a nie samo zdarzenie. Jeżeli pracownik choruje na nadciśnienie, czy stan jego organizmu nie jest najlepszy, to zawału może dostać gdziekolwiek. W takiej sytuacji trudno mówić o wypadku w pracy, gdyż pogorszenie stanu zdrowia, czy zgon, nie mają związku z pracą.
Inaczej wygląda sytuacja, jeżeli pracownik znajdzie się w nagłej, nieprzewidzianej sytuacji. Jeżeli więc dojdzie do pożaru na hali produkcyjnej i jeden z pracowników tak się wystraszy wycia syren i unoszących się kłębów dymu, że dostanie zawału, zdarzenie zostanie zakwalifikowane, jako wypadek w pracy. Podobnie wygląda sytuacja, gdy pracownik (na przykład ochrony) padnie ofiarą napadu rabunkowego i związany z tym stres doprowadzi do zawału. Jednak jeżeli pracownik budowy, podczas przenoszenia worków z cementem dostanie wylewu, zdarzenie raczej wypadkiem w pracy nie będzie, gdyż jest to wykonywanie normalnych czynności, związanych z pracą.
Oczywiście, może wydawać się to niesprawiedliwe, jednak należy pamiętać o badaniach okresowych pracowników. One mają wykluczyć sytuacje, kiedy pracownik podejmuje się pracy przekraczającej możliwości jego organizmu. Jeżeli więc podczas przenoszenia wspomnianych worków z cementem czyjś organizm nie wytrzyma, bardziej należy się zastanowić, kto taką osobę dopuścił do pracy.