To nie jest tydzień Andrzeja Dudy. Właśnie de facto zapowiedział wpisanie związków jednopłciowych do Konstytucji

Gorące tematy Państwo Dołącz do dyskusji (325)
To nie jest tydzień Andrzeja Dudy. Właśnie de facto zapowiedział wpisanie związków jednopłciowych do Konstytucji

W walce o elektorat Konfederacji Andrzej Duda na homofobię próbuje się ścigać już chyba tylko sam ze sobą. Moim zdaniem to błąd, bo większość znanych mi sympatyków tej partii z chęcią przyklasnęłaby całodobowej emisji gejowskich filmów dla dorosłych w TVP, gdyby tylko w zamian zniesiono podatek dochodowy czy chociaż program 500 plus.

Ta próba walki o elektoraty w wykonaniu kandydatów powoli wkracza już w granice absurdu, a politycy już nie tyle rywalizują na to kto powie coś mądrzejszego, co raczej na to kto przedstawi mniej głupie deklaracje. Przykładowo kilka dni temu Andrzej Duda stwierdził, że abonament RTV jest de facto niekonstytucyjny. Zresztą, Rafał Trzaskowski w sprawie podatku od smartfonów też nawygadywał takich rzeczy, że aż napisał do nas oficjalny dystrybutor m.in. Apple – rozwinę ten temat na Bezprawniku jeszcze dziś, zajrzyjcie koniecznie.

Andrzej Duda, być może zresztą słusznie, wyliczył sobie, że do reelekcji na drugą turę potrzebny jest mu głos tych kilku procent ludzi, którzy nie mają innego sensu życia, niż oburzanie się, że na świecie istnieją homoseksualiści. Wierzę, że w piekle jest specjalny kocioł dla tych wszystkich pseudoorganizacji parakatolickich, które udają strażników ziemskiej moralności. Tym niemniej, przypominam, że mamy przed sobą jeszcze tydzień kampanii, więc nie zdziwię się, jeśli obaj kandydaci będą np. we wtorek okładali kijami kukłę Eltona Johna w Warszawie. A wszystkie te atrakcje dominują debatę publiczną w dobie pandemii, recesji i potencjalnej II Zimnej Wojny.

Związki jednopłciowe w polskim prawie

Związki jednopłciowe w polskim prawie w zasadzie nie istnieją. Oczywiście można silić się na karkołomne interpretacje czy stosowanie europejskiego orzecznictwa, generalnie jednak sytuacja homoseksualistów żyjących w związkach na tle przepisów wygląda mniej więcej tak:

[Homoseksualiści] – Żyjemy razem, chcielibyśmy załatwić to i to

[Prawo] – Ale jak to razem?

[Homoseksualiści] – No razem, w związku, jak w prawie całej Unii

[Prawo] – W Unii tak robią? Ale jak razem?

[Homoseksualiści] – Razem, takie małżeństwo, tylko nie możemy wziąć ślubu

[Prawo] – Ale że facet z facetem?

[Homoseksualiści] – No tak

[Prawo] – Eee, wkręcacie mnie

Od wielu lat trwa w Polsce spór polityczny i światopoglądowy o to czy homoseksualiści żyjący w związkach powinni mieć równe prawa co ludzie. Oraz – po drugie – jak to zrobić, ponieważ Konstytucja określa małżeństwo, jako związek kobiety i mężczyzny. Moim zdaniem oczywiście nie ma tutaj żadnych przeszkód prawnych, nawet bez zmiany Konstytucji można wprowadzić związki partnerskie ustawowo. Heteroseksualiści też by się zresztą ucieszyli, bo jak kiedyś dowodziłem omawiając alimenty na byłą żonę, małżeństwo to jedna z gorszych umów w polskim prawie, jakie w ogóle można zawrzeć.

Prezydent chce walczyć ze związkami jednopłciowymi Konstytucją

Prezydent Andrzej Duda powiedział rano taką oto złotą myśl:

– Uważam, że w polskiej konstytucji powinien się expressis verbis znaleźć zapis, że wykluczone jest przysposobienie dziecka lub adopcja przez osobę pozostającą w związku jednopłciowym.

Niezależnie od oceny sensowności tego postulatu, choć w mojej ocenie nie ma on nic wspólnego ze standardami państwa demokratycznego (wyobrażacie sobie wnikliwe badanie czy wy i wasz bezpłodny małżonek aby na pewno nie jesteście homoseksualistami? dlaczego pan stoi obok tego mężczyzny na plaży na zdjęciu z wakacji w 2015 roku?), szczęśliwie nie ma on wielkich szans realizacji. To taki chwyt marketingowy, by ludzie o najniższych instynktach stwierdzili, że Andrzej Duda będzie ich godnym reprezentantem na szczytach władzy.

Przede wszystkim jednak prezydent Andrzej Duda wkłada sobie tutaj w szprychy swojego kampanijnego roweru wielką kłodę drewna, bo oto nagle postuluje, by do Konstytucji po raz pierwszy wpisać pojęcie „związków jednopłciowych”, które teraz w polskim prawie nie istnieją nawet teoretycznie. Krystian Legierski, znany działacz LGBT, miał więc rację głosując na Andrzeja Dudę. Nikt polskim gejom i lesbijkom nie dał aż takiej podmiotowści prawnej, jak Andrzej Duda planuje.