Bycie rodzicem to często praca na pełen etat. Czasem jednak i oni potrzebują odpoczynku ze względu na pogorszenie stanu zdrowia. Choroba może przydarzyć się też matce w trakcie urlopu macierzyńskiego. Niestety zwolnienie lekarskie nie spowoduje wydłużenia czasu wolnego od pracy ze względu na urodzenie dziecka. Przerwanie urlopu macierzyńskiego z uwagi na chorobę zarezerwowane jest dla najcięższych przypadków.
Choroba w trakcie urlopu macierzyńskiego – czy warto brać L4?
Urlop macierzyński to bardzo istotny czas dla mamy, która w pierwszych miesiącach życia dziecka jest dla niego zwykle najważniejszą osobą. Także i ona ma jednak prawo do gorszego samopoczucia spowodowanego chorobą. Przeróżne infekcje w tym czasie wcale nie są rzadkością, gdyż osłabiony po porodzie organizm jest dość łatwym celem. Czy zatem w trakcie wizyty u lekarza warto wspominać o wystawieniu zwolnienia lekarskiego?
Nie ma takiej konieczności, gdyż w żaden sposób nie wpłynie ono na wydłużenie pobierania zasiłku macierzyńskiego. Choć wydawałoby się, że brak możliwości sprawowania opieki nad dzieckiem powinien znaleźć swoje odzwierciedlenie w urlopie macierzyńskim, to jednak jest zupełnie inaczej. Ustawodawca nie przewidział bowiem przerwania biegu urlop w sytuacji złapania grypy, czy zwykłego przeziębienia.
Tym samym nawet jeśli lekarz, nie wiedząc o urlopie macierzyńskim, w czasie wizyty wystawi zwolnienie lekarskie, to nie wywoła ono żadnego efektu. Pracodawca nie będzie bowiem uprawniony do wypłaty zasiłku chorobowego. Istnieje jednak sytuacja, w której przerwanie urlopu macierzyńskiego przez wzgląd na chorobę matki jest możliwe.
Pobyt matki w szpitalu pozwala na przerwanie urlopu macierzyńskiego
Przepisy kodeksu pracy przewidują możliwość przerwania urlopu macierzyńskiego w sytuacji, gdy w jego trakcie pracownica wymaga hospitalizacji. W takim przypadku stan zdrowia matki nie pozwala jej na zajęcie się dzieckiem, dlatego może zawnioskować o przerwanie wypłaty zasiłku macierzyńskiego. Istnieją jednak pewne warunki.
Po pierwsze takie rozwiązanie jest możliwe dopiero w przypadku, gdy pracownica wykorzystała już po porodzie co najmniej 8 tygodni urlopu macierzyńskiego. Drugim warunkiem jest przejęcie opieki nad dzieckiem przez ojca lub innego członka najbliższej rodziny. Na czas pobytu w pracownicy szpitalu to właśnie tej osobie przysługiwać będzie prawo do zasiłku macierzyńskiego.
Podczas hospitalizacji kobieta nie pozostaje bez środków. Przysługuje jej bowiem prawo do zasiłku chorobowego. Po powrocie do domu pracownica-matka może powrócić do urlopu macierzyńskiego. Nie oznacza to jednak, że przez wzgląd na chorobę jej pobyt w domu z dzieckiem ulegnie wydłużeniu. Łączny wymiar omawianego urlopu, w przypadku urodzenia jednego dziecka, nie może bowiem przekroczyć 20 tygodni.
Co zrobić w trakcie choroby, która nie wymaga hospitalizacji?
Można zatem stwierdzić, że ustawodawca wychodzi z założenia, iż w przypadku choroby niewymagającej hospitalizacji pracownica przebywająca na urlopie macierzyńskim, jest w stanie zająć się małym dzieckiem. Jak doskonale wiadomo nie do końca należy się z tym zgodzić. Niekiedy choroba tak mocno daje się we znaki, że chory musi po prostu odpoczywać. Kto wtedy ma zająć się maluchem?
Rozwiązaniem jest skorzystanie przez ojca z dni wolnych na opiekę nad zdrowym dzieckiem. Te jednak przysługują tylko w wymiarze 2 dni rocznie. Później jedynym wyjściem jest zasiłek opiekuńczy na chorego członka rodziny lub dopiero co wprowadzony urlop na opiekę nad najbliższymi. Największym problemem tego drugiego jest jednak brak odpłatności. Trzeba także zaznaczyć, że oba pomysły nie są idealne, głównie przez wzgląd na fakt, że korzystając z zasiłku, czy urlopu opiekuńczego powinniśmy zająć się osobą chorą, a nie dzieckiem. Niestety kodeks pracy nie podsuwa innych rozwiązań takich sytuacji.