W branży deweloperskiej narasta niepokój. Z najnowszych badań wynika, że nastroje wśród firm zajmujących się budową i sprzedażą mieszkań stają się coraz bardziej pesymistyczne.
Z jednej strony rynek stabilizuje się, co mogłoby sugerować, że po burzliwych latach wahania cen nadszedł okres względnego spokoju. Z drugiej jednak, spadająca sprzedaż mieszkań i rosnące obawy co do przyszłości rynku powodują, że deweloperzy zaczynają tracić nadzieję na powrót do dynamicznych wzrostów.
Lipiec 2024 roku przyniósł ważne odczyty Indeksu Nastrojów Deweloperów oraz debiut nowego Wskaźnika Oczekiwań Klientów. Z danych wynika, że tylko 13% deweloperów spodziewa się dalszego wzrostu cen nieruchomości, co jest wynikiem bardzo zbliżonym do poprzedniego miesiąca. Dominującą opinią jest oczekiwanie stabilizacji cen, którą prognozuje aż 76% ankietowanych firm.
Jednak nawet ta stabilizacja nie przynosi deweloperom większego optymizmu. Sprzedaż mieszkań utrzymuje się na niskim poziomie, a mimo że większość deweloperów nie spodziewa się dalszych spadków, brak wyraźnego ożywienia w popycie staje się coraz bardziej problematyczny. Katarzyna Tworska, dyrektor zarządzająca w REDNET 24, zauważa, że choć oferta mieszkań jest obecnie szeroka, a klienci mają w czym wybierać, to nabywcy są ostrożni i często wstrzymują się z decyzją o zakupie, licząc na korzystniejsze warunki w przyszłości.
Na sytuację na rynku wpływa także niepewność związana z nowym programem mieszkaniowym, który ma (lub coraz głośniej mówi się o tym, że jednak nie ma) wejść w życie dopiero w styczniu 2025 roku. Potencjalni klienci czekają na jego szczegóły, co dodatkowo wydłuża proces decyzyjny i wpływa negatywnie na bieżącą sprzedaż.
Z perspektywy klientów, sytuacja wygląda nieco inaczej. W pierwszym odczycie Wskaźnika Oczekiwań Klientów aż 83% badanych stwierdziło, że nie spodziewa się spadku cen mieszkań. Z jednej strony, kupujący zdają sobie sprawę z utrzymującej się wysokiej wartości nieruchomości, z drugiej jednak, aż 48% ankietowanych uważa, że ceny pozostaną stabilne, a 34% przewiduje dalszy wzrost. To rozbieżność, która doskonale pokazuje, jak różne perspektywy mają deweloperzy i ich klienci.
Wynikające z badań wnioski nie nastrajają pozytywnie. Mimo, że deweloperzy wdrażają liczne promocje, obniżki cen czy elastyczne harmonogramy płatności, wciąż trudno jest osiągnąć zadowalający poziom sprzedaży. Nowe inwestycje, wprowadzane na rynek po wyższych kosztach, nie cieszą się dużym zainteresowaniem, co pogłębia problem. Nawet jeśli klienci oczekują na okazje cenowe, to obawy przed kolejnym wzrostem cen mogą zmusić ich do podjęcia decyzji o zakupie w momencie, gdy znajdą ofertę odpowiadającą ich potrzebom.
Podsumowując, choć branża deweloperska próbuje dostosować się do zmieniających się warunków rynkowych, coraz wyraźniej rysuje się widmo stagnacji. Spadek sprzedaży, rosnąca niepewność i rozbieżne oczekiwania klientów powodują, że deweloperzy tracą optymizm, a przyszłość rynku mieszkaniowego staje się coraz mniej przewidywalna. W obliczu takich wyzwań, wiele firm zastanawia się, czy obecna strategia wystarczy, by przetrwać nadchodzące miesiące.