O ile polecenia pracodawcy są zgodne z przepisami i zawartą umową o pracę, pracownik ma obowiązek je wypełniać. Choć wydaje się to oczywiste, to niektóre sytuacje budzą zdziwienie albo oburzenie pracowników. Pracodawca może bowiem zgodnie z prawem zmusić pracownika chociażby do wzięcia nadgodzin, wykonania innej pracy czy odwołać go z urlopu.
W niektórych sytuacjach pracodawca może zmusić pracownika do urlopu
Urlop udzielany jest na wniosek pracownika. Do niego więc należy wybór, kiedy chciałby wziąć wolne. Termin ten ustala w porozumieniu z pracodawcą. Pracodawca nie ma natomiast możliwości samodzielnego decydowania o wykorzystaniu urlopu czy o terminie, w którym ma się on odbywać. Przymusowy urlop w czasie przestoju albo gdy pracodawca sam chciałby mieć dłużej wolne jest więc sprzeczny z przepisami prawa pracy.
Są jednak dwie sytuacje, kiedy pracodawca może zmusić pracownika do wzięcia urlopu. Chodzi tu przede wszystkim o wykorzystanie zaległego urlopu wypoczynkowego. Co więcej, zgodnie z artykułem 1671 Kodeksu pracy przymusowy urlop może mieć miejsce także w okresie wypowiedzenia. Jeżeli wówczas pracodawca udzieli pracownikowi urlopu, jest on obowiązany go wykorzystać.
Praca w godzinach nadliczbowych i w soboty
Pracodawca może zmusić pracownika także do pracy w nadgodzinach. Kodeks pracy zezwala na to w dwóch przypadkach:
- Jeśli zachodzi konieczność prowadzenia akcji ratowniczej w celu ochrony życia lub zdrowia ludzkiego, ochrony mienia lub środowiska albo usunięcia awarii;
- W sytuacji, gdy jest to spowodowane szczególnymi potrzebami pracodawcy.
O ile pracownik nie znajduje się pod szczególną ochroną (nie jest kobietą w ciąży, młodocianym albo wychowuje dziecko poniżej 4. roku życia i nie zgodzi się na nadgodziny) będzie musiał zastosować się do polecenia pracodawcy. Praca w godzinach nadliczbowych nie może jednak być normą. Oznacza to, że nie można jej uwzględniać w harmonogramie i że musi być wynikiem powyższych potrzeb. Łączny czas pracy nie może też przekraczać przeciętnie 48 godzin w tygodniowym okresie rozliczeniowym.
Pracodawca może też zmusić pracownika do pracy w sobotę. Jest to możliwe z tych samych względów co praca w godzinach nadliczbowych. Wówczas za przepracowaną sobotę pracownikowi będzie przysługiwał inny dzień wolny w terminie ustalonym wspólnie z pracodawcą. I to obojętnie, czy w sobotę pracował przez 8 godzin, czy w mniejszym wymiarze.
Dyżur pracowniczy
Pracodawca ma także prawo wymagać od pracownika, by poza normalnymi godzinami pracy pełnił dyżur, a więc pozostawał w gotowości do jej wykonania. Dyżur pełniony przez pracownika może odbywać się zarówno w zakładzie pracy, jak i w domu czy innym miejscu wyznaczonym przez pracodawcę. Co do zasady nie jest też wliczany do czasu pracy, o ile pracownik tylko pozostawał w gotowości do wykonywania pracy, ale nie pełnił obowiązków zawodowych.
Możliwe także odwołanie z urlopu
W przypadku usprawiedliwionych okoliczności, których nie można było przewidzieć w momencie rozpoczęcia urlopu, pracodawca ma także możliwość odwołania pracownika z urlopu. Chodzi tu o kontrole, awarie czy chorobę osoby, która miała zastępować pracownika w czasie jego urlopu. Pracownik nie może się sprzeciwić poleceniu pracodawcy. Będzie mu jednak przysługiwał zwrot kosztów za przerwany urlop.
Powierzenie innej pracy na okres do 3 miesięcy
Pracodawca może też zmusić pracownika do czasowego wykonywania innej pracy. Zgodnie z artykułem 42 § 4 Kodeksu pracy musi to być jednak praca, która odpowiada kwalifikacjom pracownika i nie powoduje obniżenia jego wynagrodzenia. Zmiana warunków pracy w ramach polecenia służbowego może nastąpić na nie więcej niż 3 miesiące w danym roku kalendarzowym i tylko w uzasadnionych potrzebach.