Coraz trudniej prowadzić biznes bez stawiania na OZE. Dlatego warto zrobić to jak najszybciej. I dobrze się przygotować

Biznes Lokowanie produktu Środowisko Dołącz do dyskusji
Coraz trudniej prowadzić biznes bez stawiania na OZE. Dlatego warto zrobić to jak najszybciej. I dobrze się przygotować

Fotowoltaika w firmie powoli przestaje być ciekawostką, a staje się standardem. Biznes, który stawia na odnawialne źródła energii coraz wyraźniej odczuwa związane z tym korzyści. Trwający kryzys energetyczny jeszcze bardziej to uwydatnił. Ale korzyści z sięgania po OZE przez przedsiębiorców dotyczą wielu różnych dziedzin życia. Nie tylko biznesowego.

Fotowoltaika w firmie – co warto wiedzieć?

Szał na fotowoltaikę trwa w Polsce od dobrych kilku lat. Baterie słoneczne zaczęły wyrastać jak grzyby po deszczu zarówno przy gospodarstwa domowych, jak i firmach. Z danych Polskich Sieci Elektroenergetycznych wynika, że w 2020 roku była ona najszybciej rosnącym źródłem energii odnawialnej nad Wisłą (moc wszystkich paneli wyniosła tego roku 3935,7 MW). Zielonej energii zaczęliśmy produkować na tyle dużo, że rząd musiał napisać nową ustawę o OZE, która nieco skomplikowała proces gospodarowania wytworzonym w ten sposób prądem. Fotowoltaika to wciąż jednak przepis na długoterminowe oszczędności. A w jeszcze szerszej perspektywie – coś, co jest w stanie przyłożyć rękę do zapobieżenia katastrofie klimatycznej.

W Polsce fotowoltaika staje się coraz popularniejsza u małych i średnich przedsiębiorców. To podstawowe odnawialne źródło energii, z jakiego korzysta nasz rodzimy biznes. Rozróżniamy trzy typy takich instalacji:

  • mikroinstalacje OZE o mocy poniżej 50 kWp – przydają się one najmniejszym firmom
  • małe instalacje OZE (moc od 50 kWp do 1 MWp) – często natrafimy na nie np. przy hotelach bądź sanatoriach
  • instalacje OZE o mocy powyżej 1 MWp – używane przez większe zakłady produkcyjne

Baterie czerpiące energię ze słońca można zamontować zarówno na dachu budynku, jak i gruncie. Najlepszym rozwiązaniem jest skierowanie instalacji na południe. To kluczowa informacja dla tych, którzy planują montaż paneli na dachu swojego przedsiębiorstwa – po prostu z tej strony najłatwiej jest „chwycić” słońce. Jeśli chodzi o instalację gruntową, w grę wchodzą dwa rodzaje montażu: stały oraz nadążany. W przypadku tego drugiego mamy do czynienia z inteligentnym urządzeniem, które przy pomocy specjalnych trackerów obraca panele na bieżąco w tym kierunku, z którego akurat świeci słońce. Jak możecie się domyśleć, to właśnie ta opcja gwarantuje wytworzenie przez naszą instalację największej ilości energii elektrycznej.

Najwięksi już wiedzą ile warte są OZE

W dalekosiężnych planach Unii Europejskiej zawarty jest między innymi taki pomysł jak panel fotowoltaiczny na każdym budynku. Zanim jednak do tego dojdzie, każdy decyduje się na korzystanie z odnawialnych źródeł energii na własną rękę. Tak zrobił już chociażby Unilever, którego wszystkie fabryki i biura na świecie są w 100 procentach zasilane energią pozyskaną ze źródeł odnawialnych. Mamy też polski przykład: Wedel. To znane wszystkim smakoszom czekolady przedsiębiorstwo już w 2020 roku przeszło na zieloną energię, pochodzącą z farm wiatrowych. Znana z ekologicznego podejścia szwedzka IKEA realizuje z kolei swoją długofalową strategię, która do 2030 roku ma przynieść pełne przejście na OZE, ale też wprowadzić „drugie życie” dla swoich towarów, co jest elementem circular economy (gospodarki zamkniętego obiegu).

Coś więc w tym OZE musi być, skoro decydują się na nie największe polskie i zagraniczne firmy. I nie chodzi tu wcale o to, żeby przypodobać się klientom poprzez pokazywanie, że jest się „eko”. Prawda jest taka, że energia z wiatraków czy paneli fotowoltaicznych jest po prostu znacznie tańsza. W dodatku w naszym domu bądź firmie możemy sami konsumować wyprodukowaną przez nas energię, co czyni nas niezależnymi od czynników zewnętrznych, jakich ostatnio mamy sporo. Ponadto pamiętajmy, że prąd, który nie został przez nas wykorzystany, możemy odsprzedać. Istnieje zresztą coś takiego jak gwarancja odkupu, która oznacza stuprocentową pewność, że podmiot który wyprodukował nadmiarową energię, otrzyma za nią zapłatę od dedykowanej do tego spółki. I choć wiele firm już przeszło na OZE, to wciąż pełno jest takich, które jeszcze nawet nie zaczęły myśleć o wdrażaniu zielonej zmiany. Zatem nasze przedsiębiorstwo, jeśli rozpocznie ową zmianę teraz, zyska przewagę choć nad częścią konkurencji.

I choć dobrze prosperujący biznes to dla przedsiębiorców podstawa, to jednak nie można pominąć aspektu środowiskowego. OZE, takie jak fotowoltaika, gwarantują dostęp do naturalnej, ekologicznej energii. Produkcja prądu ze słońca sprawia, że mniej trzeba korzystać z paliw kopalnych. Zatem na skutek tego, co zrobimy, do atmosfery trafi w efekcie mniej trujących substancji z ich spalania. A w dalszej perspektywie uda się ograniczyć bądź wręcz zastopować ich wydobycie. To bardzo ważny element tej całej układanki, o którym w żadnym wypadku nie powinniśmy zapominać. Zmiany klimatu wpływają bowiem również na przedsiębiorców, dlatego i oni powinni przyczyniać się do tego, by zostały one zahamowane.

W ekologiczne tematy mocno wchodzi firma FIXIT, eksperci w dziedzinie usług serwisowych. Jednym z elementów ich działalności jest właśnie zajmowanie się przeglądami kluczowych części instalacji fotowoltaicznych, jakimi są inwertery (do których jeszcze wrócimy). Żeby podkreślić swoje środowiskowe zaangażowanie, FIXIT zorganizował właśnie ekologiczny konkurs. Jak wziąć w nim udział? Wystarczy wejść na stronę ekofixit.pl i tam udzielić odpowiedzi na pytanie: Dlaczego przejmuję się środowiskiem?. Do wygrania są między innymi hulajnoga elektryczna, system filtrowania wody czy saturator do wody – jak widzicie, wszystkie nagrody w realny sposób przyczyniają się do poprawy środowiska naturalnego. Bo bycie eko oznacza codzienne podejmowanie ważnych dla naszej planety decyzji – od najmniejszych, jak rezygnacja z zakupu wody w plastikowej butelce, po znacznie większe, jak oparcie swojej firmy na zielonej, wytworzonej przez wiatr czy słońce energii.

Jak wprowadzić fotowoltaikę w swojej firmie?

Żeby nie tylko produkować zielony prąd, ale też go gromadzić i z niego korzystać, w firmie musi powstać magazyn energii. Zwykle zajmuje on jedno pomieszczenie w firmie. Cykl jest taki, że w pierwszej kolejności prąd wyprodukowany ze słońca idzie na bieżące zużycie na terenie zakładu. Jeśli jest go za dużo, trafia do magazynu. Dopiero po wypełnieniu go w 100%, nadwyżka jest przekazywana dalej do sieci energetycznej (i wtedy nastąpi jej skupowanie). Zużycie energii można zaplanować zgodnie ze swoimi preferencjami, tak żeby na przykład ta wyprodukowana przez nas była kierowana na ogrzewanie bądź klimatyzowanie budynku albo też ładowanie aut elektrycznych (skoro nasza firma jest eko, to zapewne ma takie modele, a być może właśnie planuje je mieć?).

To, na co warto zwrócić uwagę, to dofinansowanie fotowoltaiki. Co prawda budżet na państwowe dotacje jest dość niewielki (50 milionów złotych), ale zdecydowanie większy jest ten na preferencyjne kredyty (blisko 4 miliardy złotych). A, jak już wiecie z poprzednich akapitów, fotowoltaika to inwestycja, która szybko się zwraca. Dlatego nie powinniśmy bać się kredytów w ramach programu Energia Plus, bo po przekalkulowaniu sobie możliwych oszczędności okaże się, że – biorąc je – szybko wyjdziemy, no właśnie, na plus. Owe pożyczki mogą opiewać na nie więcej niż 85% kosztów naszej inwestycji (dotacja obejmuje maksymalnie połowę wydatków).

Z czego składa się instalacja fotowoltaiczna?

Są dwa główne elementy takiej instalacji. Pierwszy to ten, który widzimy wszyscy – są to panele fotowoltaiczne. Raz bardzo duże (jak w przypadku dużych przedsiębiorstw), innym razem niewielkie (wystarczające, by zapewnić zieloną energię w gospodarstwie domowym). To, za pomocą czego panele zbierają energię słoneczną, to oczywiście ogniwa fotowoltaiczne. Właśnie nimi naszpikowane są panele, zarówno te umieszczone na dachach, jak i te montowane na gruntach. Ale to wszystko nie przyniosłoby pożądanego efektu bez drugiego, szalenie istotnego elementu.

Mowa tutaj o inwerterze, nazywanym też falownikiem. Śmiało można to urządzenie nazwać sercem całej instalacji fotowoltaicznej, bo to dzięki niemu udaje się korzystać z energii wyprodukowanej przez ogniwa fotowoltaiczne na panelach. Dlaczego? Bo inwerter ma jeden podstawowy cel: przekształca prąd stały w prąd zmienny, sprawiając że energia pozyskana ze słońca staje się dostępna w naszych gniazdkach. Nie jest to urządzenie mocno widoczne, tymczasem bez niego cały nasz projekt przejścia na OZE po prostu się nie uda. Dlatego tak ważne jest to, żeby utrzymywać je w jak najlepszym, bezawaryjnym stanie.

Na rynku działa wielu producentów inwerterów. Część z nich podjęła już współpracę z FIXIT, firmą która zapewnia profesjonalne wsparcie dla instalatorów fotowoltaiki. Działa ona już blisko dwie dekady, swoją działalność rozpoczęła w Krakowie już w 2004 roku. Dziś ma ona swój oddział także w Krośnie i to właśnie tam pracują specjaliści, którzy potrafią przekazać błyskawiczne wsparcie w dziedzinie serwisowania inwerterów. Natomiast od 11 lat obecni są również w Miszkolcu i Budapeszcie. Czasami cały proces udaje się przeprowadzić zdalnie, innym razem urządzenie trzeba wysłać do fachowców. Ważne jest natomiast to, żeby mieć jak największe zaufanie do niezawodności swojego fotowoltaicznego „serca”. A do tego potrzebny jest profesjonalny serwis, taki jak ten oferowany producentom przez FIXIT.

OZE to przyszłość

Jeśli wciąż nie jesteście przekonani do faktu, że odnawialne źródła energii to przyszłość, to spójrzcie jeszcze na ten jeden przykład. Rządy Danii, Niemiec, Belgii i Holandii wspólnie chcą produkować energię z morskich farm wiatrowych. Inwestycje rzędu 135 miliardów euro mają dać prąd potrzebny do zasilenia, uwaga, 200 milionów gospodarstw domowych! Ma to się stać do 2050 roku, ale efekty tego wielkiego projektu zaczną być odczuwalne już niebawem (do 2030 roku farmy wiatrowe na Morzu Północnym mają produkować co najmniej 65 gigawatogodzin). Polska też przymierza się do tego interesu – nasze farmy wiatrowe staną kilkadziesiąt kilometrów od Ustki i zapewnią energię do 1,5 miliona domów nad Wisłą. Jeśli zatem całe państwa tak wiele inwestują w OZE to czy ciebie, przedsiębiorco, stać na to żeby w to nie wejść?

Wpis powstał we współpracy z FIXIT