Pojawiają się pierwsze ostrożne prognozy, kiedy może skończyć się wojna w Ukrainie

Zagranica Dołącz do dyskusji (64)
Pojawiają się pierwsze ostrożne prognozy, kiedy może skończyć się wojna w Ukrainie

Rozpoczął się 20. dzień inwazji Rosji na Ukrainę. Prawdopodobnie żaden scenariusz nie zakładał tak ogromnego oporu ze strony ukraińskiej. Codziennie giną jednak setki niewinnych osób, a dorobek życia tysięcy Ukraińców jest niszczony przez rosyjskie ostrzały i bombardowania. Codziennie też mnóstwo ludzi na całym świecie zastanawia się, kiedy skończy się wojna w Ukrainie. Teraz pojawiły się pierwsze prognozy dotyczące tego, jak długo Rosja będzie jeszcze w stanie prowadzić inwazję.

Kiedy skończy się wojna w Ukrainie? Ludzi i amunicji może zabraknąć za 10 dni

Rosyjska inwazja z pewnością nie idzie tak, jak zaplanował to sobie Putin – mimo że ze strony Kremla ustawicznie napływają komunikaty, że wszystko przebiega zgodnie z planem. Rosja ponosi jednak spore straty, jeśli chodzi o sprzęt wojskowy i żołnierzy. Skończyła się również prawdopodobnie większość zaopatrzenia, bo Rosjanie coraz częściej okradają sklepy, magazyny i inne punkty, w których są żywność czy leki. Oprócz tego należy uwzględnić wyczerpanie i niskie morale rosyjskich żołnierzy.

Kiedy jednak skończy się wojna w Ukrainie? Na to pytanie ciężko odpowiedzieć, ale pewną podpowiedzią mogą być słowa generała Bena Hodgesa, byłego dowódcy wojsk lądowych USA. Amerykanin odniósł się do ataku Rosjan na ukraiński ośrodek szkoleniowy w Jaworowie, znajdujący się w pobliżu granicy z Polską. Jego zdaniem – jak można przeczytać na łamach „Rz” – taki ruch był częściowo spowodowany chęcią zademonstrowania, że Rosjanie mogą dotrzeć do linii komunikacyjnych, dzięki którym do Ukrainy dostarczane jest zaopatrzenie (zarówno jeśli chodzi o pomoc militarną, jak i humanitarną). Jednocześnie, jak podkreśla, dodatkowym powodem zaatakowania ośrodka mogła być chęć podjęcia działań w związku z gromadzoną w ośrodku logistyką.

To, co wydaje się jednak najciekawsze, to fakt, że zdaniem generała Zachód nie powinien przesadnie reagować na ten atak – ponieważ, jak twierdzi, Rosjanom prawdopodobnie brakuje ok. 10 dni do tzw. punktu kulminacyjnego. Chodzi o moment, w którym po prostu braknie im już amunicji i ludzi, by kontynuować inwazję. To może z kolei mogłoby oznaczać, że Rosjanie będą zmuszeni potraktować toczące się negocjacje z Kijowem na poważnie, co mogłoby doprowadzić z kolei do zawieszenia broni na terytorium całego kraju.

Działania wojenne teoretycznie faktycznie mogą skończyć się do końca miesiąca, ale to tylko jeden ze scenariuszy

Nie da się przy tym ukryć, że wizja końca wojny w ciągu kilkunastu kolejnych dni wydaje się – wobec tego, co dzieje się teraz w Ukrainie – stosunkowo optymistyczna (o ile można mówić o jakimkolwiek optymizmie w obliczu zbrodniczych działań Rosjan). Na przykład doradca szefa sztabu prezydenta Ukrainy uważa, że wojna w Ukrainie może skończyć się na początku maja – gdy Rosji skończą się zasoby ofensywne. Ta prognoza odbiega zatem od szacunków amerykańskiego generała.

Nie wiadomo również, czy Rosja otrzyma jakieś wsparcie od Chin oraz czy zdecyduje się na dalsze ściąganie najemników z Syrii lub postsowieckich republik. Wciąż jest wiele niewiadomych – nie da się jednak ukryć, że zasoby ofensywne Rosji faktycznie zdają się być na wyczerpaniu, a do tego sankcje nakładane na Zachód coraz mocniej duszą rosyjską (i przy okazji białoruską) gospodarkę. To może być nadzieją dla Ukrainy.