Partnerzy serwisu:
ecommerce Prawo Zakupy

Likwidacja sklepu internetowego nie pozwala uciec przed zobowiązaniami z tytułu rękojmi

Rafał Chabasiński
20.09.2023
Likwidacja sklepu internetowego nie pozwala uciec przed zobowiązaniami z tytułu rękojmi

Zakończenie działalności gospodarczej wcale nie oznacza automatycznie, że uwalniamy się od typowych zobowiązań wobec konsumentów. Likwidacja sklepu internetowego nie powoduje wygaśnięcia roszczeń z tytułu rękojmi. Podobnie jest zresztą w przypadku handlu stacjonarnego. Kluczowa jest tutaj forma naszej działalności gospodarczej.

Sprzedawcy powinni pamiętać, że odpowiadają za zgodność towaru z umową przez długie lata

A gdyby tak zamknąć to wszystko i wyjechać w Bieszczady? Z pewnością wielu przedsiębiorców miało w swojej karierze moment, w którym zastanawiało się nad rezygnacją. Spowolnienie gospodarcze w połączeniu z kryzysem inflacyjnym sprzyja zawieszeniu działalności nawet w branży ecommerce. Jeżeli akurat prowadzimy sklep internetowy, to powinniśmy uważać na zobowiązania powstałe w trakcie jego działalności.

Nie chodzi mi tutaj o oczywistość w postaci wyjścia na zero w firmowych rachunkach. Niektóre zobowiązania mogą się ujawnić dopiero po czasie, w momencie, gdy my ten konkretny etap naszej zawodowej kariery mamy już dawno za sobą. Najlepszym przykładem są tutaj zarówno rękojmia, jak i gwarancja. Prawdopodobnie w przypadku sklepów internetowych bardziej interesująca będzie ta pierwsza, wynikająca z odpowiedzialności sprzedawcy za niezgodność towaru z umową.

Po ten konkretny środek konsumenci sięgają najczęściej w dwóch przypadkach: albo kiedy minął im termin na odstąpienie od umowy zawartej na odległość, albo gdy nie mają ochoty na ponoszenie kosztów odsyłki rzeczy. Zdarzają się także kupujący, którzy wcale nie chcą zwrotu pieniędzy, bo zależy im na tym konkretnym towarze. Nas interesuje pierwszy przypadek. Sprzedawca co do zasady odpowiada za zakupiony przez konsumenta towar nawet przez okres 6 lat. Przez 2 lata ciężar dowodu zgodności towaru z umową spoczywa na przedsiębiorcy. To wystarczająco dużo, by w międzyczasie zawiesić albo zupełnie zamknąć firmę. Co w takim przypadku?

Jeżeli intuicja nam podpowiada, że skoro nie ma firmy, to nie ma problemu, to mam złą wiadomość. Likwidacja sklepu internetowego, podobnie jak w przypadku każdej innej działalności gospodarczej, wiąże się z koniecznością spełnienia określonych formalności. W przypadku osób fizycznych w grę wchodzi także zakaz wykonywania działalności gospodarczej ustanowiony w art. 26 ustawy prawo przedsiębiorców. Zobowiązania związane ze sprzedażą wciąż jednak istnieją. Całkowicie wygasną, jak już wspomniałem, po 6 latach od momentu wydania rzeczy.

Likwidacja sklepu nie uwolni nas od konsumentów domagających się rękojmi za towar niezgodny z umową

Zawieszenie działalności gospodarczej pod względem firmowych zobowiązań z tytułu rękojmi wcale się nie różni od zamknięcia firmy. W tym przypadku ustawodawca wprost wskazał w art. 25 prawa przedsiębiorców, że w okresie zawieszenia wykonywania działalności gospodarczej przedsiębiorca ma obowiązek regulować zobowiązania powstałe przed jego rozpoczęciem. Także przebranżowienie się albo zmiana asortymentu sklepu w niczym nam tutaj nie pomoże. Klient cały czas może się do nas zgłosić z wadliwym produktem, który u nas kupił.

Jak się łatwo domyślić, likwidacja sklepu sprawia, że niekoniecznie jesteśmy w stanie wymienić wadliwy towar, albo dokonać jego naprawy. W takiej sytuacji nie pozostaje nam nic innego, jak zaproponować konsumentowi obniżenie ceny za wadliwy albo całkowity zwrot pieniędzy. Warto wspomnieć, że w żaden sposób nie możemy uniemożliwić konsumentowi skorzystania z prawa do rękojmi. Nie możemy również zasłaniać się gwarancją producenta i próbować przerzucić problem na niego.

Dlaczego właściwie likwidacja sklepu nie uwalnia byłego przedsiębiorcy od zobowiązań? Odpowiedź na to pytanie jest bardzo prosta. Działalność gospodarcza jest w większości przypadków wykonywana we własnym imieniu i związana z naszą osobą. To nie „firma” odpowiada za swoje zobowiązania, lecz my – jej właściciele. Dotyczy to także spółek osobowych, na przykład wspólników spółki cywilnej. Inaczej ma się sprawa w przypadku spółek kapitałowych, które posiadają odrębną osobowość prawną.