Papierosy jednak nie podrożeją? W sprawę angażuje się Rzeczniczka MŚP

Codzienne Gospodarka Dołącz do dyskusji
Papierosy jednak nie podrożeją? W sprawę angażuje się Rzeczniczka MŚP

Każdy palacz z niepokojem wyczekuje kolejnych podwyżek akcyzy na wyroby tytoniowe. Cena papierosów to w dużej mierze nie koszt wykonania i dystrybucji danego produktu, a właśnie akcyza. Podwyżka cen papierosów przeraża jednak również przedsiębiorców, dlatego w sprawę zaangażował się Rzecznik Małych i Średnich Przedsiębiorców.

Akcyza na papierosy coraz wyższa

Oczywiście można znaleźć sens w tym, że państwo chce się bogacić na palaczach (przecież leczenie chorób związanych z użytkowaniem wyrobów tytoniowych kosztuje polski NFZ co roku miliony). Wyroby tytoniowe nie są artykułami pierwszej potrzeby, są wręcz szkodliwym zbytkiem, który w sytuacji idealnej nie powinien być produkowany i sprzedawany. Polacy jednak często nie wyobrażają sobie porannej kawy bez dymka, więc po papierosy i wyroby tytoniowe sięgają nader ochoczo.

W większości europejskich krajów (w tym również w Polsce) co jakiś czas pojawiają się pomysły na całkowite zakazanie palenia. Wyroby tytoniowe miałyby być niedostępne w sklepach. Jak jednak pokazuje historia, zakazy nie sprawdzają się dobrze i zdecydowanie korzystają na nich organizacje przestępcze, czy osoby działające w szarej strefie (nie ma chyba lepszego przykładu niż amerykańska prohibicja, na której utuczyła się tamtejsza mafia). Dlatego rządy idą w innym kierunku i stopniowo podwyższają akcyzę na wyroby tytoniowe. Teoretycznie dzięki temu wszyscy są zadowoleni – rząd, ponieważ budżet państwa odnotowuje coraz większe wpływy, a palacze, ponieważ wciąż mogą kultywować swój nałóg.

W Polsce już wkrótce czeka nas kolejna podwyżka akcyzy na wyroby tytoniowe. Od 2025 roku akcyza na wyroby tytoniowe miałaby wzrosnąć odpowiednio o 25% w przypadku papierosów, o 38% na tytoń oraz o 50% na wkłady pod podgrzewaczy tytoniu. Teoretycznie po tych podwyżkach paczka najtańszych papierosów kosztowałaby około 20 złotych, papierosy „kręcone” samodzielnie również by podrożały, przez wzrost ceny tytoniu, a popularne podgrzewacze tytoniu (np. IQOS) przestaną być opłacalne. Bezpiecznie nie mogą czuć się również e-palacze, ponieważ akcyza na liquid również wzrośnie, i to nawet o 75%.

Podwyżka cen papierosów będzie opóźniona?

Podwyżki akcyzy i związana z tym podwyżka cen papierosów przerażają nie tylko palaczy, ale również całą branżę tytoniową, a także mniejsze firmy, zajmujące się np. dystrybucją wyrobów tytoniowych. Taka podwyżka cen, jaka ma wejść w życie w 2025 roku, może wykończyć niejedną firmę. Przedsiębiorcy boją się skutków podnoszenia akcyzy, a w sprawę zaangażowała się Rzeczniczka MŚP. Jak czytamy w oficjalnym komunikacie:

Dlatego Agnieszka Majewska występuje o przesunięcie terminu wejścia w życie podniesienia akcyzy na 1 stycznia 2026. Jak zauważa, niespodziewane zmiany w prawie „utrudniają opracowanie średnio i długookresowych strategii działania biznesu oraz stanowią istotną barierę o charakterze systemowym w rozwoju gospodarczym”. Podważają one zaufanie przedsiębiorców do ustawodawcy i organów państwa, wymuszają na rewizję założeń budżetowych przedsiębiorstw i stawiają pod znakiem zapytania opłacalność rozpoczętych inwestycji. Ryzyko prowadzenia działalności gospodarczej jest tym większe, że brak jest projektów aktów wykonawczych, niezbędnych do stosowania w praktyce projektowanych zmian ustawowych.

Zdaniem Rzeczniczki znaczny wzrost akcyzy na wyroby tytoniowe może mieć negatywne skutki dla przedsiębiorców, a wcale nie zlikwiduje ani nie zminimalizuje problemu nałogów w społeczeństwie. Konsekwencją podwyżki może być za to wzrost aktywności szarej strefy, co również niekorzystnie odbije się na budżecie państwa. Dlatego zdaniem Rzeczniczki podniesienie akcyzy powinno zostać poprzedzone uszczelnieniem systemu obrotu wyrobami tytoniowymi, a także powinno być konsultowane z branżą tytoniową oraz dostosowane do potrzeb i możliwości przedsiębiorców.

Polak potrafi – podwyżka cen papierosów nie zadziała

Każdy nałogowiec (lub każda osoba, która zna jakiegoś nałogowca) zdaje sobie sprawę, że rzucenie palenia nie jest proste. Aby to zrobić trzeba mieć silną motywację, a niestety, motywacja finansowa zwykle nie działa. Wręcz przeciwnie – wysokie ceny papierosów nie zniechęcają nas do ich zakupu, a jedynie wzmagają naszą kreatywność (i ewentualnie sprawiają, że zaczynamy palić towar gorszej jakości, niewiadomego pochodzenia i bez akcyzy).

Wyrobów tytoniowych nie da się zwalczyć, należy więc obecną sytuację zaakceptować. Oczywiście wszelkiego rodzaju kampanie społeczne i działania, mające zniechęcić kolejne osoby do wpadania w nałóg są dobre, jednakże zawsze palacze będą. Dlatego należy znaleźć złoty środek i akcyzę utrzymywać na wysokim poziomie, jednocześnie powstrzymując się od drastycznych podwyżek w krótkim czasie. W przypadku, gdy ceny wyrobów tytoniowych zostaną wywindowane w taki sposób, że przeciętnego Polaka nie będzie stać na palenie, pojawi się problem. I to nie dla palaczy, a dla polskiego państwa, które będzie się borykało ze wzrostem aktywności szarej strefy i zamiast zyskać na podatku akcyzowym, tylko straci.