Pasażerowie Ryanair co prawda dostali nieważny voucher na cztery euro, ale musieli sami szukać transportu i zakwaterowania

Transport Zagranica Dołącz do dyskusji
Pasażerowie Ryanair co prawda dostali nieważny voucher na cztery euro, ale musieli sami szukać transportu i zakwaterowania

Dziesiątki pasażerów porzuconych na lotnisku w Hiszpanii. Jedno opóźnienie pociągnęło kolejne. Tradycyjnie – brak odpowiedniej komunikacji. Przekładanie lotu, a na końcu jego odwołanie. Na drugi dzień znów opóźnienie. Za pasażerami wstawił się szereg instytucji, w tym samorządowe. Ryanair nie ma wyjścia.

Noc (nie) na lotnisku

Sprawa dotyczy lotu z Vigo do Barcelony. Miał on wystartować o 23:30 w poniedziałek. Niestety już sam samolot, który miał przylecieć do Vigo był już opóźniony. Jedno opóźnienie pociągnęło kolejne. Po przejściu odpraw bagażowych i kontroli bezpieczeństwa, pasażerowie dowiedzieli się o opóźnieniu lotu. Na początku była to godzina, później już ponad dwie.

Następnie obsługa naziemna poprosiła podróżujących do przejścia do… rękawa do samolotu. Wszystko wskazywało na to, że lot się zaraz odbędzie. Niestety, zrobiło się jeszcze większe zamieszanie. Jeden z pasażerów relacjonuje:

Wtedy zaczęło się zamieszanie. Byliśmy w rękawie ponad pół godziny. Bez wyjaśnień. Nie wiedząc, co się dzieje. Personel był bardzo nieuprzejmy. Były nawet osoby, które musiały iść do łazienki, a nie mogły

Aż w końcu nadszedł oficjalny komunikat – lot odwołany. Pasażerowie zostali poproszeni przez obsługę lotniska o kontakt z punktem informacji Ryanaira na lotnisku.

Radźcie sobie sami

Ryanair wystosował do podróżujących oficjalny komunikat drogą tekstową:

Przepraszamy za nocne opóźnienie lotu FR7512. Nowa godzina wylotu to 10:00 lokalnego czasu 10/09/24. Niestety, ponieważ nie ma dostępnego zakwaterowania w pobliżu lotniska, nie możemy znaleźć pokoi na nocleg. Przepraszamy za ten rezultat i sugerujemy zorganizowanie własnego transportu i zakwaterowania w hotelu, zachowanie rachunków i przesłanie wydatków.

Należy jednak wiedzieć, że koczowanie na lotnisku teoretycznie również nie wchodziło w grę. Lotnisko Peinador w Vigo jest zamykane w godzinach nocnych. Ryanair doskonale o tym wiedział.

Luis Otero, jeden z poszkodowanych, relacjonuje:

O trzeciej w nocy musieliśmy szukać hotelu, udało nam się spać tylko trzy i pół godziny, bo musieliśmy o 8, żeby móc lecieć samolotem z samego rana.

Na szczęście obsługa lotniska z racji zaistniałej sytuacji pozwoliła pasażerom na spędzenie nocy na lotnisku – tym bardziej, że niektórzy nie mogli znaleźć miejsca na nocleg.

Nieważny voucher

Pomimo informacji zaplanowanego wylotu na godz. 10:00, ten nie nastąpił. Sama załoga samolotu przybyła na lotnisko dopiero ok. 10:00. Została przywitana ironicznymi brawami. Ok. godziny 10:30 stewardessa poinformowała, że pasażerowie poczekają jeszcze co najmniej 15 minut, ponieważ „musi przyjść inżynier”.

Ostatecznie samolot wystartował dopiero po 12:30. Tuż przed wejściem na pokład pasażerowie otrzymali voucher na cztery euro. Poinformowano ich, że mogą je wymienić po wylądowaniu w Barcelonie. Problem jest jednak jeden – były to kserokopie, które po wylądowaniu okazały się, że są nieważne. Jeden z podróżnych relacjonuje:

To była kserokopia. Dali nam ją tuż przed wejściem na pokład i powiedzieli, że można ją wymienić na lotnisku w Barcelonie, jeśli chcemy. Ale kiedy tam dotarliśmy i próbowaliśmy to zrobić, powiedziano nam, że ten dokument jest nieważny. Totalna katastrofa.

Ryanair reaguje

Irlandzki przewoźnik wydał oficjalne oświadczenie:

Ten lot z Vigo do Barcelony (9 września) został opóźniony w nocy z powodu drobnego problemu technicznego z samolotem.

Pasażerowie z rezerwacją na ten lot otrzymali ponad 10 powiadomień przez e-mail, SMS i PUSH, a także późniejsze aktualizacje za pośrednictwem aplikacji Ryanair. Pasażerowie zostali poinformowani o opóźnieniu, o swoich opcjach i otrzymali vouchery na napoje.

Pomimo starań Ryanair o zorganizowanie zakwaterowania dla pasażerów, dostępność była ograniczona, a pasażerowie zostali poinformowani, że mogą również sami zorganizować zakwaterowanie, za które mogą ubiegać się o zwrot kosztów na Ryanair.com.

Ten lot wystartował (10 września) o godzinie 12:20 czasu lokalnego.

Nie ma więc tłumaczenia się „nadzwyczajnymi okolicznościami”. Nie byłoby to jednak takie dziwne – mieliśmy już ostatnio sytuację, gdzie słoneczna pogoda była dla przewoźników złą pogodą, co według prawa jest już taką okolicznością. Pasażerowie mogą więc ubiegać się o odszkodowanie.

Wsparcie dla pasażerów

Za pasażerami wstawiła się Rada Miasta Vigo – zaoferowała wsparcie i doradztwo w zakresie wystosowywanych roszczeń.

Stowarzyszenie konsumentów ADICAE również nie pozostało bezczynne, żądając od Ryanaira natychmiastowych odszkodowań, oskarżając przewoźnika o naruszenie europejskich przepisów w kwestii praw konsumenta.

W przypadku negatywnych odpowiedzi ze strony Ryanaira, ADICAE wezwało pasażerów do zwrócenia się w swojej sprawie do Państwowej Agencji Bezpieczeństwa Lotniczego (AESA).

Pasażerowie mogą bowiem ubiegać się nie tylko o odszkodowanie w wysokości co najmniej 250 euro, ale również o zwrot kosztów za hotel i jedzenie.

Zgodnie z Rozporządzeniem nr 261/2004 Parlamentu Europejskiego i Rady z dnia 11 lutego 2004 r., przewoźnik w przypadku opóźnienia musi zapewnić nam posiłki, napoje, a także transport i nocleg, jeśli takowy jest konieczny – w tym przypadku jak najbardziej był.