Brak słońca w mieszkaniu, czy alergia na pyłki to za mało by wyciąć drzewo. Kluczowe jest przekonanie urzędnika

Prawo Środowisko Dołącz do dyskusji
Brak słońca w mieszkaniu, czy alergia na pyłki to za mało by wyciąć drzewo. Kluczowe jest przekonanie urzędnika

Zieleń w Polsce znajduje się pod szczególną ochroną. W większości przypadków do jej usunięcia niezbędne jest zezwolenie na wycinkę drzewa czy krzewu. Organ je wydający ma w tym zakresie niemal nieograniczoną moc decyzyjną, bo ustawowe przesłanki nie są zbyt precyzyjne. Argumentowanie wycinki uczuleniem na pyłki bądź zacienieniem mieszkania to jednak zbyt mało, by móc liczyć na przychylność urzędników.

Zgłoszenie lub zezwolenie na wycinkę drzewa – kiedy należy złożyć wniosek?

Samowolne wycinanie drzew, czy krzewów od wielu lat uznawane jest za zjawisko szkodzące nie tylko przyrodzie, ale także nam wszystkim. Szczególna ochrona, pod którą znajduje się zieleń sprawia, że chcąc pozbyć się nawet uschniętego drzewa wcześniej należy przejść administracyjną procedurę. W zależności od danego przypadku wycinka wymaga zgłoszenia bądź uzyskania zezwolenia.

W przypadku, gdy drzewo znajduje się na nieruchomości stanowiącej własność osób fizycznych przed decyzją o wycince należy dokonać dokładnych pomiarów drzewa. Jeżeli obwód pnia drzewa mierzonego na wysokości 5 cm przekracza:
1) 80 cm – w przypadku topoli, wierzb, klonu jesionolistnego oraz klonu srebrzystego;
2) 65 cm – w przypadku kasztanowca zwyczajnego, robinii akacjowej oraz platanu klonolistnego;
3) 50 cm – w przypadku pozostałych gatunków drzew
niezbędne będzie zgłoszenie do gminy zamiaru jego wycięcia. W ciągu najbliższych 3 tygodni należy spodziewać się wizyty urzędników, którzy dokonują oględzin drzewa. Po tym czasie organ może wnieść sprzeciw. Robi to zwykle w sytuacji, gdy drzewo zlokalizowane jest na terenie przeznaczonym pod zieleń, zostało wpisane do rejestru zabytków bądź stanowi pomnik przyrody.

Trudniejszą procedurę, która polega na uzyskaniu zezwolenia przewidziano na przykład dla mieszkańców bloków. Przyległe tereny, na których rosną drzewa stanowią bowiem zwykle własność miasta albo spółdzielni. W tego typu sytuacjach to właśnie spółdzielnia, czy też wspólnota mieszkaniowa występują do gminy ze stosownym wnioskiem. Złożenie wniosku powinno być poprzedzone konsultacją z mieszkańcami, którzy mogą złożyć swoje uwagi.

Podobnie jak w przypadku procedury zgłoszenia, tak i przy zezwoleniu urzędnicy dokonują stosownych oględzin drzewa. Charakterystyczną cechą zezwolenia jest jego uwarunkowanie dokonaniem nasadzeń zastępczych i obowiązek ich utrzymania przez okres co najmniej 3 lat. Pozwala to uniknąć opłaty za wycinkę drzewa.

Urzędnicy mają dowolność w wydawaniu zezwoleń. Kryteria nie są zbyt ostre

Procedura uzyskiwania zezwolenia na wycinkę drzewa cechuje się przede wszystkim uznaniem administracyjnym. Tym samym organ ma w tym zakresie dużą swobodę i elastyczność, nie będąc skrępowanym szczegółowymi przepisami. W przepisach ustawy o ochronie przyrody wskazane zostały bowiem dość ogólne kryteria, którymi powinien kierować się urzędnik rozstrzygając sprawę.

Przede wszystkim powinien on ocenić wartość przyrodniczą rozumianą zwłaszcza jako rozmiar drzewa lub powierzchnię krzewów oraz funkcje, jakie pełnią w ekosystemie. Dodatkowo pod uwagę należy wziąć wartość kulturową oraz walory krajobrazowe danego drzewa, a także jego lokalizację.

W opisywanej procedurze możliwe jest także przesadzenie danego drzewa. W takim przypadku kluczowe znaczenie ma jego rozmiar, w tym objętość bryły korzeniowej i wysokość. Oceniany jest także kształt systemu korzeniowego, kondycja oraz długość okresu przygotowania go do przesadzenia.

Zacienienie, alergie oraz duża ilość liście nie są wystarczającymi powodami do wycinki drzewa

Jak w każdej sprawie administracyjnej, tak i przy zezwoleniu na wycinkę drzewa organ może odmówić wydania zezwolenia. Wszystko zależy bowiem od przyczyny wycięcia zieleni. Ta musi zostać precyzyjnie wskazana we wniosku inicjującym postępowanie. Najczęstszym powodem usunięcia drzewa bądź krzewu jest bowiem obumarcie lub zagrożenie jakie niesie jego lokalizacja, czy korzenie.

Zainteresowani pozbyciem się zieleni wymyślają jednak różne powody, które ich zdaniem stanowią wystarczającą przyczynę do pozbycia się drzewa z ekosystemu. Wśród najczęściej spotykanych są cień jaki rzuca na mieszkanie, alergie, a nawet zanieczyszczanie chodnika owocami i liśćmi. Żaden z nich nie stanowi jednak wystarczającego argumentu do wycinki drzewa. Jak wskazał Wojewódzki Sąd Administracyjny w Lublinie jest to przecież naturalna konsekwencja żywotności drzewa i przy takim podejściu do sprawy można by wyciąć każdą zieleń.