Ja jestem na Bezprawniku główną orędowniczką patriotyzmu gospodarczego, chociaż nie za wszelką cenę przedkładając na przykład wygodne hipermarkety nad zaściankowe sklepiki osiedlowe. Uważam jednak, że polskie pochodzenie danego produktu, w sytuacji gdy różnica jakościowa nie jest zauważalna albo jakoś szczególnie dla nas istotna, powinno być istotne dla konsumenta w polskim sklepie.
Aplikacja "Pola"
Klub Jagielloński stworzył w tym celu aplikację "Pola", która na podstawie kodu kreskowego nie tylko powie nam czy dany produkt ma w sobie udział polskiego kapitału, ale też czy na przykład jest w Polsce produkowany albo czy inwestuje jakoś w rozwój regionu, badań, technologii. Przyznam, że sama korzystam z tej aplikacji - nie jest to moje główne kryterium wyboru produktów, ale istotne. Przede wszystkim informacje w niej zawarte uważam jednak za fantastyczną ciekawostkę.
Gospodarcze przebudzenie świadomości Polaków może przez niektórych na zachodzie Europy być uznawane za rezultat zmian politycznych w kraju. W mojej ocenie oba zjawiska występują od siebie niezależnie, a rewolucji światopoglądowej należy upatrywać jeszcze wcześniej. Redakcyjny kolega w dyskusji stwierdził nawet wprost, że momentem wywrócenia trendów zachłyśnięcia zachodem było... piwo. Kiedy Polacy stopniowo zaczęli odstawiać na bok wielkie koncerny z zagranicy, sięgając najpierw po Ciechana, a następnie po lokalne browarki, które produkują kilka tysięcy butelek rocznie. Wtedy jasnym stało się, że coś nieamerykańskiego nie musi być wcale gorsze.
Sprawdź polecane oferty
RRSO 21,36%
Aplikacja "Pola" nie spodobała się Niemcom
Z oczywistych względów aplikacja "Pola" nie leży w interesie naszych partnerów gospodarczych, w tym największego z nich. Osobiście byłam jednak zaskoczona, kiedy okazało się, że w niemieckiej telewizji wyemitowano blok na ten temat, trochę kpiący sobie z założeń aplikacji. Natomiast nie da się ukryć, że tym razem całość materiału nie była raczej utrzymana w formie żartów o kradzieży samochodów - za całym materiałem kryła się realna obawa.
Od czasu startu Bezprawnika, który jest polskim serwisem o wyłącznie polskim kapitale, udzieliliśmy pomocy prawnej ponad setce przedsiębiorców. Czterech z nich pochodziło z Ukrainy, cała reszta to Polacy. Dlatego - jako osoby biorące udział w obrocie gospodarczym - jesteśmy w stanie zrozumieć ideę utrzymywania kapitału w ramach lokalnych przedsiębiorstw, gdyż zwyczajnie praktyka pokazuje, że te pieniądze mają o wiele większe szanse, by w tej lub innej postaci wrócić do naszej kieszeni, następnie wydawane są w Polsce, trafiając do polskich urzędów skarbowych.
W razie woli skorzystania z pomocy prawnej w zakresie działalności Twojego przedsiębiorstwa - na gruncie prawa handlowego, gospodarczego, cywilnego czy prawa pracy, zachęcamy do zamówienia usługi prawnej pod adresem [email protected]