Banki pod przymusem. Muszą od nowa napisać wszystkie swoje umowy kredytowe

Finanse Prawo Dołącz do dyskusji
Banki pod przymusem. Muszą od nowa napisać wszystkie swoje umowy kredytowe

Jeszcze kilka lat temu nikt nie spodziewał się, że złożone, prawnicze dokumenty, w tym umowy kredytowe, będą musiały spełniać wymóg jasności i zrozumiałości. Banki, podobnie jak inne instytucje finansowe, latami operowały językiem pełnym skomplikowanych terminów, który często wydawał się trudny do zrozumienia dla przeciętnego klienta.

Jednak nadchodzące zmiany w prawie, oparte na unijnych regulacjach, zmuszają je do radykalnej zmiany podejścia. Do czerwca 2025 roku wszystkie umowy i regulaminy muszą być pisane w sposób, który jest nie tylko funkcjonalny, ale i dostępny dla każdego – nie tylko dyplomowanych prawników.

Nowe przepisy zmieniające zasady gry

Podstawą wprowadzenia nowych wymogów jest ustawa z 26 kwietnia 2024 roku, która wdraża unijną dyrektywę dotyczącą dostępności usług i produktów. Wymaga ona od banków, by dostosowały swoje dokumenty do standardów zrozumiałości i funkcjonalności. Co to oznacza w praktyce? Przede wszystkim, że klienci, podpisując umowę kredytową, mają dokładnie wiedzieć, co akceptują. To koniec z trudnymi do odczytania zapisami małym drukiem, niezrozumiałymi definicjami oraz niejasnymi warunkami, które mogły wprowadzać w błąd.

Katarzyna Armińska-Waszczyk z kancelarii Armińska Radcowie Prawni podkreśla, że chodzi o proste, logiczne i czytelne dokumenty, które będą zrozumiałe dla każdego odbiorcy. Jest to zbieżne z metodologią „legal design”, której założeniem jest tworzenie dokumentów prawnych zorientowanych na człowieka, tak aby były one dostępne i przystępne.

Dlaczego dostępność dokumentów jest tak ważna?

Nowa ustawa nie jest jedynie formalnością mającą na celu ułatwienie życia osobom starszym lub z niepełnosprawnościami. Oczywiście, grupa ta na pewno na tych zmianach skorzysta, ale prawo obejmuje wszystkich konsumentów. Banki będą musiały tworzyć dokumenty w taki sposób, by były one dostępne na różnych platformach, od wersji papierowych po elektroniczne, przy wykorzystaniu różnych kanałów sensorycznych. Dokumenty mają być nie tylko zrozumiałe, ale także kompatybilne z technologiami wspomagającymi, co oznacza, że muszą być dostępne zarówno dla osób o ograniczonych zdolnościach wzrokowych, jak i słuchowych.

Język na poziomie B2? Nowa norma w bankowości

Jednym z bardziej interesujących wymogów jest konieczność używania języka na poziomie biegłości B2 w dokumentach. Zgodnie z Europejskim Systemem Opisu Kształcenia Językowego, oznacza to, że banki będą musiały dostosować swój język do poziomu przeciętnego ucznia liceum. Jest to ogromny krok naprzód w kontekście zrozumiałości i dostępności usług finansowych, gdyż wymaga od banków większej staranności w formułowaniu zapisów umów.

Nie jest to jedyny wymóg. Banki będą musiały zapewnić, że ich dokumenty są prezentowane w sposób odpowiedni – z dużą czcionką, odpowiednim kontrastem i odstępami, aby były czytelne nawet dla osób z problemami wzroku. Jeśli chodzi o treści nietekstowe, takie jak wykresy czy tabele, muszą one być prezentowane w sposób alternatywny, np. za pomocą tekstu, aby zapewnić dostępność dla wszystkich.

Konsekwencje dla banków i klienta

Zmiany wprowadzane przez ustawę to nie tylko korzyści dla klientów, ale i wyzwania dla banków. Niedostosowanie się do nowych przepisów będzie surowo karane – kary finansowe mogą wynosić nawet 10% rocznego obrotu banku. Dla wielu instytucji to znaczący bodziec do jak najszybszego dostosowania się do nowych wymagań.

Jednocześnie, to szansa dla banków na poprawę relacji z klientami. Jasna, zrozumiała komunikacja to klucz do budowania zaufania i uniknięcia potencjalnych konfliktów. Jak zauważa Katarzyna Armińska-Waszczyk, „legal design” może być skutecznym narzędziem w dostosowaniu się do nowych przepisów, a jednocześnie poprawić wizerunek banków w oczach klientów.

Wprowadzenie nowych regulacji oznacza, że era skomplikowanych, prawniczych umów dobiega końca. Klienci będą w końcu mieli możliwość zrozumienia, co podpisują, co z pewnością poprawi ich bezpieczeństwo oraz komfort korzystania z usług finansowych. Banki zaś muszą się przygotować na nadchodzącą rewolucję – zarówno pod względem technologicznym, jak i komunikacyjnym. Wprowadzenie jasnych, prostych umów to wyzwanie, ale i ogromna szansa na lepsze relacje z klientami.